Szef Sztabu USAF zapowiedział inne podejście do kwestii przyszłego bombowca.
Jak podają reporterzy Aviation Week nie może dojść do powtórki z konstrukcją i zakupem bombowców B-2 Spirit. Samolot został jak to ujęto „przekonstruowany” co wymusiło znaczące cięcia w liczbie zakupionych egzemplarzy. Według szacunków analityków zapotrzebowanie na Long Range Strike-Bomber (LRS-B) może wynieść nawet 200 sztuk. Taka liczba nie powinna dziwić. Wymiana sprzętu nie nastąpi prędko. Nad następcą bombowca prowadzone są dopiero prace, a służba B-52 i B-2 potrwa jeszcze wiele lat. Jednakowoż konieczne będzie zastąpienie obu typów więc stąd bierze się duża liczba samolotów. W przypadku B-2 koszt sztuki to niemal 2 miliardy dolarów, a w obecnej sytuacji kiedy cięcia w armii są ogromne i programy F-22 i F-35 przeżyły restrukturyzacje zmniejszenie liczby zamówionych samolotów sprawa nowego bombowca jest dość delikatna. Robert Hale z Pentagonu sugeruje koszt jednostkowy na poziomie 550 milionów dolarów. Gen. Norton Schwartz sugeruje dostarczanie bombowca po 2020 roku. Samolot ma posiadać kombinacje możliwości pozwalających na swobodną penetrację przestrzeni powietrznej przeciwnika. Poważnie rozważana jest opcja bombowca bezzałogowego oraz możliwość instalacji nowego uzbrojenia jak choćby broń laserowa.
Źródło: aviationweek.com
Zdjęcie: USAF