Trwają prace nad poprawą możliwości tego strategicznego bombowca.
Lotnicy z 337th Test and Evaluation Squadron sprawdzają działanie nowego wyrzutnika bombowego dla B-1B Lancer. Dzięki zamontowaniu obrotowego urządzenia możliwe będzie powiększenie o 320% zabieranej amunicji JDAM. Zamiast 15 będzie możliwe zabranie 48 bomb. Jeszcze ciekawiej wygląda przeliczenie porównujące z B-52 Stratofortress. Otóż po zainstalowaniu nowego elementu możliwe będzie zabranie na pokład ilości równej tej którą przenieść musiałyby 4 maszyny B-52. Multiple Ejector Rack (MER) pozwala na zabierania różnorakiego rodzaju bomb w każdej komorze co z kolei pozwala na większą elastyczność podczas wykonywania misji. Pozwala to na przeprowadzenie pojedynczego precyzyjnego ataku oraz zmasowanego klasycznego bombardowania w zależności od potrzeb. Przeprowadzono już udane próby 22 i 24 marca podczas których zrzucono 500 funtowe bomby JDAM. Nad B-1B trwają ciągłe prace unowocześniające. Niedawno zdecydowano o wprowadzeniu nowych rodzajów hamulców do samolotów. Wygląda zatem na to że przed maszynami jeszcze bardzo długi okres służby. Minie jeszcze trochę czasu zanim USA wprowadzą do służby nowy model ciężkiego bombowca. Najprawdopodobniej będzie on miał już wysokie parametry stealth. Zważywszy jednak na koszty i opóźnienia w wielu programach lotniczych za szybko to nie nastąpi. Póki co flota B-1B i B-52 na utrzymanie których z kolei umowę podpisał Boeing będzie jeszcze długo wypełniać swoje zadania.
Zdjęcie: Boeing
Źródło: USAF