Dziś na infolotnicze zawitał kolejny pilot – tym razem jest to Squadron Leader David S Tait, XV(R) Sqn Executive Officer – doświadczony pilot samolotu Tornado.
Krzysztof Kuska: Mógłbyś powiedzieć nam parę słów o swojej karierze pilota? Czy zawsze chciałeś zostać pilotem samolotu Tornado?
Squadron Leader David S Tait: Odkąd pamiętam byłem zafascynowany lotnictwem, a zwłaszcza samolotami wojskowymi. Lubiłem odwiedzać pokazy lotnicze kiedy dorastałem, zwłaszcza Battle of Britain Airshow odbywające się w bazie RAF Leuchars. Możliwość bycia na pokazach i oglądania samolotów o wysokich osiągach w połączeniu z okazją do rozmowy z niektórymi pilotami pomagała rozwijać moją pasję. Pomimo tego że lotnictwo było moją pasją nie uważałem go za potencjalną drogę kariery do czasu kiedy stałem się nastolatkiem. Wcześniej zastanawiałem się nad zostaniem prawiekiem i dopiero gdy wstąpiłem do Air Training Corps zrozumiałem, że kariera pilota wojskowego była realną możliwością. Wstąpiłem do RAF poprzez szereg stypendiów szkolnych i uniwersyteckich podczas których ukończyłem szkolenie podstawowe latając na maszynach takich jak Bulldog T1 i Grob Tutor. Moje wyniki na tym etapie były tak dobre, że wytypowano mnie do latania na szybkich odrzutowcach co zaowocowało przeskoczeniem na samolot Embraer Tucano i w końcu na BAE Hawk T1. Po tym czasie ( w sumie 8 lat włączając w to okres studiów inżynierii lotniczej) zostałem wybrany na pilota specjalizującego się w atakach z niskiego pułapu i latającego na maszynach Tornado GR4. Byłem niezwykle podekscytowany !!
Bycie pilotem szybkiego odrzutowca atakującego z niskiego pułapu jest wymagające i ekscytujące. Latanie tego typu jest wymagające, ale oferuje sporo w zamian – począwszy od unikania myśliwców przeciwnika przy prędkościach przewyższających 500 węzłów 100 stóp nad ziemią, a skończywszy na prowadzeniu złożonych z 80 maszyn formacji w skomplikowanych operacjach. Jest to ciągłe wyzwanie!
Krzysztof Kuska: Latasz aktualnie w dywizjonie XV(R). Mógłbyś powiedzieć nam nieco więcej o swojej jednostce i jej roli w RAF?
Squadron Leader David S Tait: Mój dywizjon to tzw. Operational Conversion Unit (OCU), podstawowa jednostka odpowiedzialna za przeszkolenie na samoloty Tornado GR4. OCU posiada wiele ról i uczy pilotów na kilku rożnych kursach wśród których wymienić można m. in. szkolenie początkowe, Fighter Weapons Course (Tornado ‘Top Gun’), kursy odświeżające umiejętności, kursy wymiany oficerów, kursy instruktorów walki elektronicznej. Szkolimy również naszych własnych instruktorów na kursie nazywanym Qualified Tactics Instructors Course. By zostać zaakceptowanym jako instruktor w OCU trzeba spełniać wyśrubowane wymagania co zazwyczaj oznacza, że mamy najbardziej doświadczonych i wykwalifikowanych pilotów wśród latających na Tornado. Mając to na uwadze OCU posiada możliwość wysłania i wysyłał załogi wspierające dywizjony pierwszoliniowe podczas ich operowania.
Krzysztof Kuska: Jednym z głównych waszych zadań jest szkolenie i doszkalanie pilotów. Mógłbyś wymienić kilka kluczowych elementów szkolenia pilotów samolotów Tornado?
Squadron Leader David S Tait: Dla szkolenia podstawowego czyli dla studentów, którzy przesiadają się na Tornado bezpośrednio z maszyn Hawk T1/T2 struktura kursu wygląda następująco:
9 misji – konwersja pilota
3 misje – nawigacja oraz podstawowe użycie broni (zrzut bomb Paveway IV ze średniego i niskiego pułapu oraz Brimstone z niskiego pułapu)
4 misje – faza lotów w formacji – loty w ciasnej formacji oraz w ułożeniu taktycznym (średni i niski pułap)
2 misje – tankowanie w powietrzu
7 misji – tzw. Academic Weaponry – ataki przy użyciu Paveway IV i Brimstone z niskiego pułapu, ataki z lotu koszącego pod małym i dużym kątem, ataki przy pomocy Paveway IV pod dużym kątem
3 misje – loty nocne – loty przy użyciu Terrain Following Radar, użycie gogli noktowizyjnych
5 misji – szkolenie z walki powietrznej
2 misje – podstawowe loty bliskiego wsparcia – średni i niski pułap
3 misje – Air Interdiction – walka elektroniczna, kompleksowe namierzanie, użycie Storm Shadow, Paveway IV, Brimstone, zmiana celów w powietrzu
5 misji – zaawansowane szkolenie z lotów bliskiego wsparcia typowe dla misji w Afganistanie
Po pomyślnym ukończeniu tych etapów student otrzymuje status 'Adaptive Combat Ready’ i trafia swej docelowej jednostki pierwszoliniowej.
Krzysztof Kuska: Tornado GR4 jest w stanie wykonać wiele rodzajów misji w każdych warunkach pogodowych zarówno w dzień jak i w nocy, ale szczególnie interesują mnie misje typu Airborne Interdiction, air-to-air refueling i NOE (nap-of-the-earth). Mógłbyś powiedzieć nam parę słów o tych trzech typach misji?
Squadron Leader David S Tait: Misje Air-to-air refueling (tankowanie w powietrzu) i NOE to misje pozwalające albo zaatakować cel lub zapewnić zwiad w rejonie zainteresowania. Tankowanie w powietrzu to coś co określamy jako 'force multiplier’ – element siły lotnictwa i umiejętności dla pilotów pozwalająca zwiększyć elastyczność środków dowódcy poprzez zwiększenie zasięgu jego samolotów lub czasu jaki mogę pozostawać w powietrzu. Tankowanie w powietrzu jest bardzo wymagające i trudne do nauki – nie jest normalnym by rozmyślnie wbić swój samolot w tankowiec wypełniony 80 tonami paliwa. Jednym z wielu zadań instruktorów jest nauka studentów jak pobierać paliwo w powietrzu poprzez wspólny lot w wersji szkolnej maszyny Tornado (wyposażonej w drążek i przepustnicę w tylnym kokpicie) i i demonstrację (z tylnego fotela) jak manewrować wokół tankowca i jak wejść w kontakt z koszem zanim pozwoli się im wykonać ten sam manewr z przedniego fotela.
Air interdiction to misje które Tornado wykonuje najlepiej. To m.in. precyzyjny atak celów z założeniem uzyskania określonego efektu, w określonym czasie i przy każdej pogodzie. OCU poświęca wiele czasu ucząc doboru odpowiedniego uzbrojenia do odpowiedniego celu, najlepszego profilu dostarczenia uzbrojenia do celu w zależności od lokalizacji celu i jego konstrukcji z uwzględnieniem zagrożeń z powietrza jak i z ziemi. Studenci są oceniani podczas procesu planowania z uwzględnieniem powyższych zasad poza oceną skuteczności przeprowadzenia misji. Chodzi o to by nie tylko uzyskać trafienie w cel, ale również uniknąć zagrożeń.
Krzysztof Kuska: RAF od zawsze miał opinię mistrzów w lotach NOE. Zwłaszcza podczas Zimnej Wojny kiedy to maszyny GR szkoliły się w misjach NOE bardzo intensywnie. Jak to wygląda dzisiaj? Czy nad szkolicie się w lotach na ekstremalnie niskich pułapach?
Squadron Leader David S Tait: Loty na niskich pułapach są bardzo wymagające i są tym do czego Tornado GR4 został zaprojektowany – tam te samoloty czują się najlepiej. Jest wiele argumentów przemawiających za tym by zaniechać lotów na niskim pułapie takich jak rozwój amunicji precyzyjnej umożliwiającej ataki ze średniego pułapu lub wzmożone użycie pocisków typu cruise takich jak Storm Shadow. Z drugiej jednak strony ataki z niskiego pułapu dają istotne zabezpieczenie przed wykryciem przez systemy radarowe przeciwnika i są niebezpieczne dla wrogich myśliwców próbujących uzyskać zestrzelenie. Codziennie trenujemy loty do pułapu 250 stóp ponad powierzchnią ziemi i w przypadku wybranych doświadczonych załóg (większość personelu OCU) dozwolone są loty do pułapu 100 stóp w niektórych rejonach Wielkiej Brytanii.
Krzysztof Kuska: Tornado nie są najmłodszymi maszynami w zasobach RAF, ale dalej oferują wielkie możliwości. Zwłaszcza jeśli idzie o atakowanie celów naziemnych podczas których to misji mogą być wspierane przez samoloty Typhoon zapewniające osłonę. Oba typy mogą się uzupełniać. Czy często latacie wspólnie z maszynami Typhoon?
Squadron Leader David S Tait: W ramach codziennego szkolenia nie latamy wspólnie, ale uczymy się jak wzajemnie się uzupełniać i wspierać podczas dużej liczby większych ćwiczeń zarówno w domu jaki poza granicami.
Krzysztof Kuska: Tornado Gr4 jest szeroko stosowany w operacjach przeprowadzanych przez RAF. Mógłbyś powiedzieć nam coś o misjach wykonywanych przez Tornado podczas operacji Telic i Herric?
Squadron Leader David S Tait: Tornado są najbardziej doświadczonymi maszynami w operacjach bojowych jakie kiedykolwiek znajdowały się w RAF. Znajdują się w ciągłym użyciu od operacji Desert Shield w 1990 roku. Osobiście brałem udział zarówno w operacji Telic jak i Herrick zapewniając bliskie wsparcie i misje zwiadowcze dla sił koalicyjnych. Misje wahały się od 4 do 8 godzin i normalnie wymagały od nas 2, a czasem 3 tankowań w powietrzu by wypełnić wszystkie postawione zadania. W trakcie takiej misji załoga mogła wykonać 2-3 zadania i przebyć cały odcinek by wesprzeć wysuniętych kontrolerów współdziałających z jednostkami naziemnymi lub fotografować znaczne obszary. Załogi Tornado są dumne ze swej elastyczności i są gotowe zapewnić zwiad fotograficzny, swoją obecność lub precyzyjne uzbrojenie (jeśli sytuacja będzie tego wymagać) w dzień i w nocy.
Krzysztof Kuska: Dziękuję za udzielenie wywiadu.
Squadron Leader David S Tait: Ja również dziękuję.
Zdjęcie: Tornado GR4 w bazie Hii w stanie Utah.
Źródło: RAF