Prawdy i półprawdy z okresu narodzin lotnictwa polskiego wojskowego 1918-1920 – jeszcze o polskiej symbolice lotniczej oraz o pierwszych zwycięstwach powietrznych 1919 r. w świetle najnowszych badań
Wszystkie znane w 1918 r. znaki przynależności państwowej – oprócz tzw. znaków warszawskich i wielkopolskich – używane w lotnictwie polskim mają galicyjski rodowód (krakowskie, lwowskie), zaś biało-czerwona szachownica wywodzi się z myśliwskich jednostek K.u.K. Luftfahrtruppen – Fliegerkompanie 3. J i 41. J (Flik.). O pilotach Flik. 3. J tak pisał Tadeusz Prauss: (…) Mieliśmy [w południowym Tyrolu] myśliwskie klucze, z których najpoważniejszym był kpt. [Friedricha] Navratila, Kroata. Podkomendnymi jego w kluczu byli por. [pil. Stefan] Stec i por. [pil. Franciszek] Peter. Drugi silny klucz por. [Franka] Linke-Crawforda był już rozbity, sam Linke poległ. Reszta lotnictwa myśliwskiego była o wartości przeciętnej ((Archiwum Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie – dokumentacja bez sygnatury – via dr Krzysztof Mroczkowski.)). Prawdą jest, że czteropolowa szachownica w barwie biało-czerwonej bez obwódki znajdowała się podczas wielkiej wojny na kadłubach używanych przez por. pil. S. Steca jednomiejscowych samolotów myśliwskich podczas jego służby w K. u. K. Luftfahrtruppen. Godła na samolotach dwumiejscowych w c. k. lotnictwie były bardzo rzadkie – na istniejących fotografiach samolotu por. pil. S. Steca z tego okresu typu Brandenburg C. I nr 63.55 brak jest jakichkolwiek godeł (sic !). Oznakowany szachownicą był natomiast jednomiejscowy samolot myśliwski typu Albatros (Oeffag) D. III 253.08 z Flik. 3. J w 1918 r ((T. Goworek, Pierwsze samoloty myśliwskie lotnictwa polskiego, Warszawa 1991, s. 22-23.)). Wszystkie godła osobiste pilotów Flik. 3. J malowane były w ten sposób, że rysunek na lewym boku kadłuba był odbiciem zwierciadlanym rysunku na prawym boku kadłuba, względem płaszczyzny prostopadłej do kierunku lotu. Stąd też na prawym boku w/w samolotu myśliwskiego typu Albatros (Oeffag) D. III por. pil. S. Steca był inny układ pól szachownicy niż na boku lewym gdzie był obrócony o 900. Zatem na jednym samolocie występowały obie formy graficzne. Pilot ten używał także innego godła osobistego – poziomej białej litery „S” w czarnej obwódce z biało-czerwoną różą wiatrów pośrodku. Zasada zwierciadlanego odbicia obowiązywała i w tym przypadku – prawidłowe „S” znajdowało się na prawym boku kadłuba zaś na lewym boku przypominało raczej znak zapytania. To godło osobiste umieszczone było na samolocie myśliwskim typu Albatros (Oeffag) D. III nr 152.234, który trafił do Flik. 3. J z Flik. 10. J, gdzie używał go sierż. pil. Jerzy Szeruda. Na samolocie tym latał niekiedy kpt. pil. F. Navratil, zaś gdy nadeszły pierwsze samoloty z serii 253, por. pil. S. Stec „przesiadł się” na samolot nr 253.08, natomiast samolot z opisywanym godłem przekazał por. pil. Josefowi Pűrerowi, który poległ na nim w walce powietrznej 21 VIII 1918 r. Tak więc samoloty z godłem biało-czerwonej szachownicy i „S” używane były w Flik. 3. J równocześnie. Ponownie godło „S” z czteroramienną gwiazdą, namalowano na nowym samolocie por. pil. S. Steca typu Albatros (Oeffag) D. III nr. 253.117 z Flik. 3. J latem 1918 r. (lotnisko Romagnano). Po zakończeniu wielkiej wojny godło „S” namalowano na samolocie myśliwskim typu Fokker E.V/D. VIII nr 001 tegoż pilota z zastosowaniem także zasady zwierciadlanego odbicia godła na jednym boku kadłuba w stosunku do drugiego. Na samolocie tym por. pil. S. Stec latał podczas walk polsko-ukraińskich nad Galicją na przełomie 1918/1919 r ((Ibidem, s.24-25.)). Wątpliwe jest jednak czy por. pil. S. Stec używał godła osobistego w postaci biało-czerwonej szachownicy już w 1917 r. jak utarło się w polskiej historiografii. Okres od lata 1918 r. jest potwierdzony jednak rok 1917 nie (sic!). Zatem nie jako pierwszy używał on godła osobistego w opisywanej postaci i warto w tym miejscu przeanalizować jego notkę biograficzną. Stefan Stec był rodem ze Lwowa (ur. 25 XI 1889 r.), gdzie ukończył szkołę powszechną, gimnazjum jak i Wydział Inżynierii Lwowskiej Szkoły Politechnicznej. W chwili wybuchu wielkiej wojny został powołany do c. k. armii do 2. batalionu pontonierów ((CAW, Akta personalne podpułkownika pilota inż. Stefana Steca, 4597, 2737, Karta Kwalifikacyjna dla Komisji Weryfikacyjnej; Z. Kozak, Pierwsi lotnicy Polski niepodległej, „Rocznik Przemyski” 2008, nr 1, s. 216; A. Przedpełski, Stefan Stec, Polski Słownik Biograficzny, t. XLIII/I, z. 176, Kraków 2004, s. 55.)), a 1 XI 1914 r. został skierowany do szkoły oficerów rezerwy pontonierów w Klostenburgu, skąd 1 VI 1915 r. skierowany został do 10. baonu pontonierów gdzie pełnił służbę do października 1915 r. 1 XI 1915 rozpoczął szkolenie lotnicze na kursie obserwatorów lotniczych w Oficerskiej Szkole Lotniczej w Wiener Neustadt ((Z. Kozak, op. cit.)). Od stycznia 1916 r. jako obserwator rozpoczął służbę w Flik. 3. otrzymując odznakę polową obserwatora nr. 112/1916 i jako obserwator na Froncie Wschodnim odniósł swe pierwsze zwycięstwo powietrzne 2 IX 1917 r., kiedy to lecąc na samolocie typu Hansa Brandenburg C. I nr 63.55 wraz z sierż. sztab. K. Heranem w rejonie wsi Monasterzyska zestrzelił samolot myśliwski typu Nieuport lotnictwa rosyjskiego. W lutym 1918 r. zakończył przeszkolenie w pilotażu samolotów myśliwskich i jako pilot – odznaka pilota nr. 1206/1918 – latał przez jakiś czas w Fliegerersatzgruppe czyli w jednostce szkoleniowej na froncie rosyjskim, zaś po ukończeniu kursu pilotów bojowych 1 V 1918 r. trafił do Flik. 3. J a wraz z nią na front włoski. W okresie 17 VI – 4 VII 1918 r. w zastępstwie dowodził Flik. 9. J w Ospedaletto, po czym powrócił do macierzystej jednostki, która niebawem znalazła się na lotnisku w Romagnano. 16 VII 1918 r. w rejonie Val del Concei w starciu z trzema włoskimi pilotami latającymi na myśliwcach typu Hanriot HD-1 z 72. Sqadriglii zestrzelił włoski samolot (wraz por. pil. Franciszkiem Peterem i kpt. pil. F. Navratilem – każdy z pilotów zestrzelił po jednym samolocie). Por. pil. S. Steca wymienia się jako uczestniczącego w 40 starciach powietrznych i mającego na koncie siedem zwycięstw powietrznych (jednakże w jego dokumentach są odnotowane tylko trzy – trzecie zwycięstwo powietrzne odniósł 10 VIII 1918 r. nad Monte Pasubio), zaś sam był podczas służby na froncie włoskim trzy razy zestrzelony. Podczas wielkiej wojny wykonał 182 loty bojowe z czego 103 jako obserwator – pozostałe były lotami bojowymi. Odznaczony był kilkoma ważnymi odznaczeniami austro-węgierskimi jak i niemieckim Krzyżem Żelaznym II Klasy. W końcu działań wojennych znalazł się we Lwowie, gdzie wziął udział w obronie tego miasta w ramach Oddziału Lotniczego Obrony Lwowa (Oddział Lotniczy Lwów). W lotnictwie polskim należał do grona największych lotniczych sław ((Ibidem; CAW, Przebieg służby lotniczej, por. pil. Stefana Steca, 4597, 2737; J. Ticzenko, T. Sztik, Gieroi ukraińskogo nieba. Piloti wizwolnoi wijny 1917-1920, Kijów 2010, s. 86, 155; Centralnyj Dierżawnyj Istoricieskij Archiw w Lwowie, Fond. 659, op. 1, spr. 23, s. 40-42 via doc. A. Haruk. Wg innych źródeł do końca sierpnia 1918 r. na jego koncie było dziewięć zwycięstw powietrznych. W ramach post scriptum dla biało-czerwonej szachownicy warto zaznaczyć, że jesienią 1920 r. na samolocie typu Albatros J.I nr 625/18 lotnictwa ukraińskiego otrzymanym z sojuszniczego wówczas lotnictwa polskiego pojawiło się oznakowanie w postaci… niebiesko-żółtej szachownicy otrzymane wskutek zamalowania pól czerwonego i białego kolorem niebieskim i żółtym.)).
W przypadku por. pil. S. Steca od okresu wiosny 1918 r. datuje się stosowanie przez niego opisanych powyżej obu godeł osobistych – w tym i biało-czerwonej szachownicy. Analogiczna szachownica, również jako godło osobiste, jednak już jesienią 1917 r. malowana była na jednomiejscowym samolocie myśliwskim typu Brandenburg KD (Hansa Brandenburg D. I) należącym do krakowianina, por. pil. Franka (Franiszka) Linke-Crawforda (nr 28.40) z Flik. 41. J., który stosował ją wcześniej jako godło osobiste na swym samolocie bojowym. Z grona pilotów walczących na Froncie Włoskim, nad Alpami, krakowianin z mieszanej rodziny (syn austriackiego oficera Wojciecha Linke i Angielki Lucy Crawford) F. Linke-Crawford, jako pilot myśliwski dał się poznać w Flik. 41. J z jak najlepszej strony będąc podwładnym legendarnego Godwina Brumowskiego nazywanego austriackim Richthofenem, bądź c. k. czerwonym baronem. Jego jednomiejscowy samolot myśliwski typu Hansa Brandenburg D. I nr 63. 53 z Flik. 12 w grudniu 1916 r. (lotnisko St. Veit) był w klasycznej barwie c. k. lotnictwa (kolor sklejki i oliwki) natomiast w/w przydomek wziął się od kolorystyki jego kolejnych samolotów. Myśliwski Albatros (Oeffag) D. III (nr. 153.06) w całości w kolorze czerwonym miał wymalowane jesienią 1917 r. na kadłubie charakterystyczne godło geometryczne zaś kolejne samoloty tego samego typu (nr. 153.45, 153.52, 153.209) były również w kolorze czerwonym z charakterystycznym godłem osobistym pilota w kształcie białej czaszki na czarnym tle wymalowanym na kadłubie (trzy rodzaje grafik) ((E. Hauke, W. Schroeder, B. Tőtschinger, Die Flugzeuge der k.u.k. Luftfahrttruppeund Seeflieger 1914-1918, Graz 1988, s. 200, 213, 214, 216.)). W tym kolorowym świecie myśliwców Flik. 41. J 1917/1918 r. samolot myśliwski typu Hansa-Brandenburg KD nr. 28.40 pilotowany przez por. pil. F. Linke-Crawforda miał na kadłubie wymalowaną jako godło osobiste biało-czerwoną szachownicę ((T. Goworek, op. cit. Pierwszy na liście asów powietrznych austro-węgierskiego lotnictwa, wadowiczanin Godwin Brumowski, od końca 1916 r. walczył na froncie włoskim w składzie Flik.12., zaś w lutym 1917 r. został mianowany dowódcą myśliwskiej Flik. 41. J. G. Brumowski zawsze zabierał ze sobą na szczęście końską podkowę przymocowaną do słupka na lewym skrzydle. Na alpejskim froncie odniósł 30 zwycięstw powietrznych w ciągu zaledwie 16 miesięcy służby, zestrzeliwując samoloty włoskie i angielskie. Kończył wojnę z liczbą 35 pokonanych przeciwników na własnym koncie (nie zaliczono mu 7 zestrzałów).)). Czytających gazety obywateli c. k. Austro-Węgier z wiadomościami z frontu nie ekscytowały aż tak sukcesy pilotów którzy niejako na zimno zestrzeliwali swych przeciwników, lecz zupełnie inaczej pochłaniali wiadomości z lotów Czecha Juliusa Arigi lub Węgra Josefa Kissa, a gdy mechanicy w samolocie por. pil. F. Linke-Crawforda naliczali po powrocie z patrolu nad Alpami… 68 dziur po włoskich pociskach to sława takich lotników rosła w szybkim tempie ((T.Goworek, Samoloty myśliwskie pierwszej wojny światowej, Warszawa 1988, s.129, 135.)). Podczas kampanii 1918 r. por. pil. F. Linke-Crawford został dowódcą myśliwskiej Flik. 60. J stacjonującej w Feltre nad Piavą wyposażonej w zawodne jak czas pokazał, myśliwskie samoloty typu Aviatik Berg D. I. Błyskotliwa kariera tego znanego pilota myśliwskiego K.u.K. Luftfahrtruppen myśliwca została przerwana 31 VII 1918 r. kiedy poległ on śmiercią pilota w rejonie Valdobbiadene w wyniku uszkodzenia konstrukcji samolotu i złożenia się płatów własnego samolotu podczas walki powietrznej z brytyjskimi myśliwcami z 45. Dywizjonu RAF i włoskimi myśliwcami typu Hanriot HD-1 z 82. Sqadriglii. Ginąc miał za sobą 300 lotów bojowych, 150 walk powietrznych i 27 (29, 30?) zestrzeleń ((P. Skulski, W. Sankowski, Asy wojny 1914-1918, Wrocław 1994, s. 15, 23-24, 28, 32.)). Niestety w Kriegsarchiv w Wiedniu brak jest dokumentów – teczka osobowa – por. pil. F. Linke-Crawforda i dlatego precyzyjne odtworzenie jego służby w K.u.K. Luftfahrtruppen jest utrudnione.