Streszczenie | Summary |
W Polsce okresu międzywojennego spora część ludności stanowiły mniejszości narodowe (Ukraińcy, Żydzi, Białorusini, Niemcy, itd.). Ich stosunek do wojny polsko-bolszewickiej był zróżnicowany. Na obszarach odległych od działań wojennych mniejszości narodowe – zwłaszcza Żydzi brali udział w krajowym wysiłku zbrojnym. Wielu z nich wstępowało do Wojska Polskiego, uczestniczyło w zbiórkach funduszy czy też działało w propolskich organizacjach. Inaczej było w miejscach gdzie wkroczyła Armia Czerwona. Często prezentowali oni postawy antypolskie, współpracowali z Bolszewikami, wstępowali do komitetów rewolucyjnych i Armii Czerwonej, donosili na Polaków czy dopuszczali się aktów sabotażu. Sytuacja taka nie zawsze jednak miała podłoże ideologiczne – często była ona spowodowana ciężką sytuacją materialną i konfliktami z Polakami. | In Poland in the interwar period, a large part of the population were ethnic minorities (Ukrainians, Jews, Belorussians and Germans, etc.). Their attitude to the Polish-Soviet War (1919-1921) was varied. In areas distant from the war representatives of national minorities, especially the Jews together the Poles were involved in the national liberation effort. Many of them, were stepped into the Polish Army, participated in fund-raisers, worked in an organization appointed by the Poles or set up their own, etc. In areas, which the Red Army entered, their behaviors were different. Often, they presented an unfavorable attitude of Poland and committed themselves to collaborating with the Bolsheviks- were part of the revolutionary committees, stepped into the Red Army, denounced, sabotaged the actions of the Poles. However, their attitude has not always had ideological basis, often the cause of such behavior have been difficult economic conditions and numerous conflicts with the Poles. |
Hasła indeksowe | Key Words |
Armia Czerwona, wojna polsko-bolszewicka | Red Army, Polish-Bolsheviks War |
Ze względu na specyficzny układ sił politycznych, gospodarczych i wojskowych Europa po I wojnie światowej nie mogła być podzielona tak, by państwa czy to już istniejące, czy nowo powstałe mogły być jednolite narodowo. Podobnie było w Polsce. Odrodzone państwo polskie zamieszkiwane było przez 18,5 mln Polaków (68,5%) oraz 8,5 mln przedstawicieli mniejszości narodowych (31,5%). Rzeczpospolita odradzająca się po ponad 120 latach zaborów już u progu niepodległości musiała stawić czoła wielu problemom i konfliktom, które kształtowały jej granice. Zasadniczo jedynym odcinkiem na którym nie doszło do starć były krótka granica rumuńska. Niewątpliwie największym z konfliktów była wojna z bolszewicką Rosją, która dążyła do przeniesienia rewolucji do Europy na bagnetach Armii Czerwonej. Zważywszy na przekrój narodowościowy II Rzeczypospolitej oraz charakter tej wojny, będącej również wielkim konfliktem ideologicznym, mniejszości narodowe stanowiące poważną część mieszkańców Polski, musiały zająć określone stanowisko wobec zaistniałej sytuacji. Celem niniejszego referatu jest krótkie scharakteryzowanie stosunku mniejszości narodowych II Rzeczpospolitej do wojny polsko-bolszewickiej, jako, że problem ów nie doczekał się jeszcze należytego opracowania.
Największą mniejszością narodową II Rzeczypospolitej byli Ukraińcy, których w granicach Polski znalazło się blisko 4 mln, co stanowiło ok. 16% ludności ((Pierwszy Powszechny Spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 września 1921 roku. Mieszkania ludność stosunki zawodowe tablice państwowe, tabela XI, Ludność według wyznania religijnego i narodowości, Warszawa 1927, s. 56. )). Już w okresie wojny polsko- ukraińskiej miejscowe chłopstwo masowo opowiadało się po stronie państwa ukraińskiego. Do wystąpień przeciw Polakom zachęcało zresztą powszechnie duchowieństwo greko-katolickie z metropolitą Andrzejem Szeptyckim na czele. Wyraźnie nieprzychylne nastawianie w tym okresie prezentowali również Żydzi zamieszkujący Galicję Wschodnią, na co wieki wpływ miały antysemickie nastroje panujące wśród ludności polskiej, którym upust dawano w powtarzających się pogromach żydowskich. Należy zresztą dodać, że pogromy na Żydach nie były zjawiskiem tylko polskim, dopuszczały się ich bowiem również oddziały Armii Czerwonej oraz wojsk ukraińskich Semena Petlury.
Często powodem nieprzychylności wobec władz polskich były motywy czysto ekonomiczne. Jako przykład można podać mało znany fakt powstania Hucułów, grupy etnicznej zamieszkującej Pokucie, które wybuchło 16 kwietnia 1920 r. Ludność tego rejonu znalazła się w dramatycznej sytuacji, dochodziło do masowego wymierania z głodu. Podjudzeni jeszcze przez przybyła tu grupę agitatorów bolszewickich powstali przeciw Polakom.
Fatalne położenie gospodarcze na Ukrainie potwierdzała amerykańska akcja pomocy humanitarnej, z której relację zamieściła ,,Gazeta Kielecka” 20 czerwca 1920 r. Pisano wówczas: ,,Na terytorium zajętym przez Polaków wszyscy nie wyłączając nawet mężczyzn sprzedają lub wymieniają swoje mienie na żywność, żeby uniknąć głodu”. Zaraz dodano jednak, z wielką zresztą przesadą: ,,Stosunki wojska polskiego z ludnością miejscową są doskonałe… Polacy wszystkie stanowiska obsadzają Ukraińcami i nie wchodzą w żadne zatargi z administracją” (( Gazeta Kielecka, 1920, nr 137, s. 2.)).
Oczywiście nie bez znaczenia była postawa samych Polaków. Wojsko Polskie pozwalało sobie na brutalność nie tylko wobec Żydów, ale również Ukraińców. W obu przypadkach władze wojskowe i administracyjne starały się zapobiegać tego typu wybrykom, mając świadomość, że nie przysparza to Polakom przyjaciół.
Ukraińcy często nie mogli pogodzić się z władzą polską z Galicji Wschodniej, nadal licząc na korzystne dla nich rozstrzygnięcia międzynarodowe. Dlatego też oczekiwali na przybycie Armii Czerwonej licząc, że umożliwi im to utworzenie własnego państwa. Duży wpływ na ich postawę miały częste rekwizycje. Do Polski docierały wiadomości o niezadowoleniu ukraińskich chłopów, o szarpaniu wojsk polskich przez bandy chłopskie, o angażowaniu się przez nich w działalność dywersyjną itd. ((Gazeta Kielecka, 1920, nr 137, s. 2.)).
Należy pamiętać, że Ukraina od dawna była teatrem działań wojennych. Na jej terytorium toczyły się walki I wojny światowej, wojny polsko-ukraińskiej, polsko- bolszewickiej czy rosyjskiej wojny domowej. Powodowało to ogólną apatię ludności, nie możność wciągnięcia jej do działań, o czym boleśnie przekonano się podczas kampanii kijowskiej, kiedy nie udało się zrealizować planu utworzenia administracji i wojska ukraińskiego w ciągu sześciu tygodni, właśnie z powodu niechęci miejscowej ludności. Oczywiście obecność wojsk łączyła się z przymusowymi rekwizycjami, które rujnowały miejscowych chłopów. Często zdarzało się również, że żołnierze różnych armii pozwalali sobie na akty brutalności wobec nich. To wszystko powodowało ogólną niechęć Ukraińców, nie tylko wobec Polaków, a zasadniczo przeciw każdej z zaangażowanych stron.
Drugą co do wielkości mniejszością II Rzeczypospolitej byli Żydzi. Wg spisu ludności z 1921 r. w Polsce zamieszkiwało ich ok. 2,5 mln ((Pierwszy Powszechny Spis Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 września 1921 roku. Mieszkania ludność stosunki zawodowe tablice państwowe, tabela XI, Ludność według wyznania religijnego i narodowości, Warszawa 1927, s. 56. )). Stanowili oni więc dużą grupę, posiadającą w społeczeństwie realną siłę. Ludność żydowska w okresie wojny polsko-bolszewickiej przyjmowała postawy zróżnicowane. Generalnie można przyjąć, że większość bogatych Żydów i przedstawicieli ortodoksyjnych odłamów religijnych opowiadała się po stronie państwa polskiego, zaś biedota po stronie sowieckiej.
Potwierdzał to Komunikat Informacyjny Oddziału II Ministerstwa Spraw Wojskowych z 20 lipca 1920 r., dzielący ludność żydowską na wielką masę ortodoksyjną i częściowo zasymilowane mieszczaństwo, opanowane przez wpływy syjonistyczne i kierunki pokrewne oraz warstwę robotniczą i drobnomieszczańską, znajdująca się pod wpływem opcji socjalistycznych Bundu i Polaej Syjon. W pierwszej grupie zauważyć można było wysiłek w kierunku przełamania lodów dzielących społeczeństwo polskie od Żydów, których wyrazem było szereg odezw wydanych w Warszawie i na prowincji, nawołujących Żydów do spełnienia obowiązku wobec ojczyzny. W drugiej grupie widoczne były sympatie bolszewickie i dostrzec można było wrogość wobec polskiej akcji werbunkowej ((J. Szczepański, Wojna 1920 na Mazowszu i Podlasiu, Warszawa- Pułtusk 1995, s. 102.)).
Rzeczywiście przedstawiciele Bundu i KPRP prowadzili intensywną działalność wywiadowczą na rzecz bolszewickiej Rosji. Występowali oni przeciw poborowi oraz rozbudowie polskiej armii. Potępiali ideę federacyjną Józefa Piłsudskiego. Organizowali antywojenne pochody, m.in. w Łomży i Płocku. Kolportowali oni również ulotki i broszury antywojenne wśród żołnierzy ((J. Szczepański, Społeczność żydowska Mazowsza w XIX- XX wieku, Pułtusk 2005, s. 234.)).
Słuszną uwagę poczynił prof. Mieczysław Markowski pisząc, iż postawa ludności żydowskiej zależna była od przesłanek historycznych i uwarunkowań środowiskowych: tam gdzie stosunki Polaków i Żydów przed wojną układały się poprawnie zajmowali oni postawę neutralną, a nawet przychylną, tam gdzie dochodziło do napięć i scysji ludność wyznania mojżeszowego często zajmowała postawę wrogą. Należy również podkreślić, że inaczej Żydzi zachowywali się na terenach, które opanowali bolszewicy, inaczej na terenach nie objętych działaniami wojennymi. W wielu miejscowościach Żydzi wespół z Polakami ponosili trudy związane z wojną: uczestniczyli w wykupywaniu pożyczki państwowej, zbiórkach darów dla wojska, działali w organizacjach powoływanych przez Polaków bądź zakładali własne, organizowali nawet uroczystości religijne w intencji powodzenia wojny ((Gazeta Kielecka, 1920, nr 158, s. 2; Mieczysław B. Markowski, Inteligencja społeczeństwa województwa kieleckiego w czasie wojny polsko- bolszewickiej 1919- 1920 w: Społeczeństwo polskie w dobie I wojny i wojny polsko- bolszewickiej 1920 roku, Kielce 2001, s. 239- 240. )).
Nie można jednak zapominać, że w okresie wojny polsko- bolszewickiej poważna część Żydów działała na niekorzyść Polski, siejąc defetyzm wśród cywilów i żołnierzy, zajmując się szpiegostwem, dezerterując z oddziałów wojskowych, czasem nawet przechodząc z bronią w ręku na stronę sowiecką. Przykładowo, na Podlasiu wśród ogólnej liczby 1% uchylających się od poboru do służby wojskowej, przeważali Żydzi. Aby uniknąć powołania uciekali się nawet do okaleczenia, czy też symulowania chorób. Młodzież żydowska uciekała przed poborem na Dolny i Górny Śląsk. ,,Głos Lubelski” z 25 sierpnia 1920 r. podawał, że w Gdańsku przebywało 10 tys. dezerterów żydowskich, buntujących gdańskich robotników przeciw Polsce. Podobne wiadomości odnaleźć można w ,,Gazecie Kieleckiej”, gdzie 18 kwietnia 1919 r. donoszono, że w Krakowie aresztowano 70 Żydów uchylających się od poboru. 8 października 1920 r. zaś ta sama gazeta donosiła, że na 202 dezerterów ukrywających się na Górnym Śląsku, złapanych tam i wydanych stronie polskiej, aż 193 było Żydami. Trzeba jednak dodać, że nie zawsze powodami dezercji były pobudki ideologiczne. Często spowodowane było to prześladowaniami żydowskich rekrutów przez polskich przełożonych oraz kłopotami z praktykowaniem kultu religijnego ((Głos Lubelski, 1920, nr 230, s. 1; Gazeta Kielecka, 1919, nr 90, s. 2; Gazeta Kielecka, 1920, nr 228, s. 2; J. Szczepański, Społeczność żydowska Mazowsza w XIX- XX wieku, Pułtusk 2005, s. 237. )).
W kwestii bezpośrednich stosunków ze stroną radziecką większość Żydów odnosiła się do niej przychylnie. Na Podlasiu młodzież żydowska entuzjastycznie witała wkraczającą Armię Czerwoną. Tak było również m.in. w Hrubieszowie, gdzie czerwonoarmistom Żydzi rozdawali chleb, papierosy i inne artykuły, a Żydówki obsypywały ich kwiatami. W wiecach bolszewickich ludność wyznania mojżeszowego licznie uczestniczyła, ze szczególną radością reagując na mowy wygłaszane przeciw rządowi polskiemu i armii polskiej. Entuzjastycznie witała Armię Czerwoną również ludność żydowska Białegostoku. Postawę Żydów można tłumaczyć faktem, iż często wiązali oni nadzieję na poprawę swojego losu z ustrojem komunistycznym. Zresztą represje i szykany dotykające ludność żydowską ze strony wycofujących się żołnierzy Wojska Polskiego pchały ich w stronę władzy radzieckiej. Skutkiem tego była nie tylko przychylność wobec władzy radzieckiej, ale i współpraca z rewolucyjnymi władzami. Trzeba przecież pamiętać, że z życzliwym przyjęciem spotykało się wojsko radzieckie również ze strony społeczeństwa polskiego, a szczególnie jego najuboższych warstw ((H. Mierzwiński, Wojna Polsko- Sowiecka 1919, 1920, Biała Podlaska 1991, s. 85; J. A. Goclon, W obronie Europy. Wojna z bolszewicką Rosją w 1920 roku, Toruń 2006, s. 132- 133; J. Szczepański, Społeczeństwo Białostocczyzny wobec wojny polsko- sowieckiej 1920 r., w: Białostocczyzna 1/1993, nr 29, s. 39.)).
Zdarzało się, że Żydzi bardzo ostentacyjnie okazywali swoje przywiązanie do władzy komunistycznej i niechęć do Polski. Stanisław Grabski, członek polskiej delegacji na rozmowy pokojowe w Mińsku wspominał, że w Siedlcach i Białej Podlaskiej tłumy Żydów otaczały samochody polskiej delegacji wznosząc wrogie Rzeczypospolitej okrzyki. W Siedlcach po wkroczeniu Armii Czerwonej Żydzi demonstracyjnie przemalowali szyldy swoich sklepów na język rosyjski. W Białymstoku z okazji święta 1 maja 1920 r. (czyli jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej do tego miasta) żydowskie partie Bund i Poalej Syjon urządziły pochody, manifestując swoją niechęć do wojny z sowiecką Rosją. Podobnie było w Łomży ((J. A. Goclon, W obronie Europy…, s. 134; J. Szczepański, Społeczeństwo Białostocczyzny wobec wojny polsko-sowieckiej 1920 r…, s. 35.)).
Na zajmowanych przez Armię Czerwoną terenach Żydzi, z wyjątkiem jednostek, pochodzących głównie z warstw najbogatszych raczej powszechnie stosowali się do zarządzeń bolszewickich. Podejmowali oni próby wchodzenia w skład komitetów rewolucyjnych i urzędów, do władz bolszewickich odnosili się raczej entuzjastycznie, ale i często ze strachem przed ich bezwzględnością. W skład siedleckiego komitetu rewolucyjnego wchodzili przedstawiciele Bundu i Poalej Syjon oraz PPS. Po reorganizacji komitetu przez Dzierżyńskiego dwa miejsca przypadły w nim Polakom i dwa Żydom. Podobną strukturę miały komitety w Białej Podlaskiej i Łukowie ((H. Mierzwiński, Wojna Polsko-Sowiecka 1919, 1920, s. 86- 88.)). Zdarzało się, że żydowscy komuniści stawali czele komitetów rewolucyjnych, jak np. w Makowie Mazowieckim. Stanowili oni również większość członków Galrewkomu (Galicyjskiego Komitetu Rewolucyjnego), marionetkowego rządu komunistycznego z siedzibą w Tarnopolu.
Żydzi często wstępowali do tworzonych milicji ludowych. W Białymstoku stanowili oni większość członków tej organizacji, w Siedlcach stanowili aż 80%. W Makowie Mazowieckim, Wyszkowie i Różanie milicja ludowa składała się tylko z Żydów. Milicjanci rekrutowali się głównie z dezerterów z Wojska Polskiego. Oprowadzali oni bolszewików po domach i sklepach, ułatwiając rabunek. Donosili na całe rodziny, przede wszystkim funkcjonariuszy policji, oficerów Wojska Polskiego, żołnierzy-ochotników. Odnotowano również przypadki znęcania się nad więźniami przez żydowskich milicjantów, np. w Wyszkowie. Generalnie, jak pisała ,,Gazeta Kielecka”: ,,stosunek żydów do tych ostatnich (tj. Polaków) jest w ogóle jawnie wyzywający” ((Gazeta Kielecka, 1919, nr 76, s. 1; J. A. Goclon, W obronie Europy…, s. 135.)).
Żydzi również wstępowali do Armii Czerwonej. W Tyszowicach, Hrubieszowie i Włodawie funkcjonowały biura werbunkowe dla Żydów. 500-osobowe oddziały żydowskie powstały w Białymstoku, Siedlcach czy Białej Podlaskiej ((J. A. Goclon, W obronie Europy…, s. 135.)).
Na postawy ludności żydowskiej wpływ miało wiele czynników. Jednym z najważniejszych była nieprzychylna postawa społeczeństwa polskiego. Antysemityzm żołnierzy polskich, szczególnie z oddziałów Wielkopolskich przyczynił się do masowego udziału ludności żydowskiej w bolszewickiej agitacji. Zaś wieści o współpracy Żydów z Armią Czerwoną powodowały nasilanie się aktów brutalności ze strony żołnierzy Wojska Polskiego, które stały się szczególnie częste w okresie odwrotu wojsk polskich latem 1920 r. Trzeba dodać, że niechlubnie zapisały się tutaj oddziały gen. Bułaka- Bałachowicza. Liczne interwencje posłów żydowskich i przedstawicieli żydowskich gmin wyznaniowych spowodowały wydanie rozkazu nakazującego surowe karanie tego typu ekscesów. Należy również przypomnieć, że w zdecydowanej większości za władzą radziecką opowiadała się biedota, która dostrzegała w ustroju komunistycznym szansę na odmianę swojego losu. Zresztą komuniści to właśnie obiecywali Żydom, czego dowodem miał być udział ich w tworzonych strukturach władzy. Co ciekawe, językiem bolszewickiej Polski miały być rosyjski i właśnie jidysz ((J. A. Goclon, W obronie Europy…, s. 137.))