Streszczenie | Summary |
W artykule autor zajmuje się marszem osadników holenderskich w Afryce Południowej poza rzekę Orange. Opisany został konflikt Burów z autochtoniczną ludnością – Zulusami. W grudniu 1838 roku Burowie odnieśli wielkie zwycięstwo w walce z nimi ugruntowując swoją pozycję w południowej części „czarnego lądu”. Kolejnym przeciwnikiem Burów była Wielka Brytania, która uważała ich za swoich poddanych. | The article deals with the migration of Dutch settlers from South Africa to the territories beyond the Orange River. The author describes the conflict of the Boers with the natives – the Zulu people. In December 1838 the Boers won a great victory against the Zulus and established their presence in the southern part of Africa. The next opponent that the Boers would be facing was the British Empire, which saw them as nothing more than subjects. |
Hasła indeksowe | Key Words |
Burowie, Wielka Brytania, Zulusi, Afryka Południowa, XIX wiek | Boers, United Kingdom, Zulu people, South Africa, 19th century |
Wielki Trek był efektem ciągłych nacisków ze strony Brytyjczyków oraz zagrożenia grabieżą dóbr przez plemiona Khosa oraz pragnieniem niezależnego i bezpośredniego dostępu do morza.
Według Bernasia przypominała „romantyczne dzieje sagi narodu wybranego szukającego wbrew angielskim najeźdźcom i czarnym włóczęgom ziemi obiecanej” ((F.Bernaś, Na wzgórzach…, s.74.)). W 1835 roku blisko 10 tysięcy Burów przedostało się na drugi brzeg rzeki Orange i udało się na tereny, które nie były objęte angielską władzą. Co prawda ten rejon był zamieszkany przez czarną ludność i istniały tam państwa zbiegów z kolonii, ale nowe warunki były i tak lepsze niż pozostanie na terenach zarządzanych przez Koronę Brytyjską ((Podróże marzeń: RPA, Warszawa 2005, pod red. J.Zaborowskiej, s.31.)). Podobnie jak w późniejszym czasie Anglicy, Voortrekkerzy, czyli uczestnicy Wielkiego Treku napotkali na swojej drodze Zulusów.
Przywódca Burów w tym okresie Piet Retief wraz z grupą 70 starszych 8 lutego 1838 roku udał się z misją do Zulusów w celu uzyskania od nich terenów w Natalu. Jednak padli podstępem wodza Dingane i wszyscy zostali zamordowany. By upamiętnić jego zasługi dla ludu, trekkerzy zakładając miasto, postanowili nazwać je na część Pietera Retiefa oraz Maritza – Pietermaritzburg. Właśnie w tym miejscu została uchwalona konstytucja. Jej uchwalenie oznaczało powołanie do życia burskiej Republiki (Republika Natalu) ((F.Bernaś, Na wzgórzach…, s.85-86.)). Burowie bardzo szybko szukali zemsty, ale pierwsze zbrojne starcia z Zulusami, tylko pogłębiły uczucie klęski. Burowie ruszyli do boju pod wodzą Pretoriusa i Uysa. Ten drugi zginął, a Burowie musieli się bronić w swoich ruchomych fortecach. W grudniu Andries Pretorius zorganizował drugą wyprawę przeciwko Diaganowi, która zakończyła się pełnym sukcesem Vortrekkerów. W bitwie nad rzeką, która odtąd nosiła nazwę „Krwawej Rzeki” Zulusi zostali rozgromieni – 3000 zabitych wobec dwóch rannych Burów. Niebagatelne znaczenie w tej konfrontacji miała większa ilość broni oraz użyte przez Burów działo „old Margaret”, które nie wyszło z „mody” jeszcze przez kilkadziesiąt lat ((I.Knight, G.Embleton, The Boer Wars 1836-1898, Londyn 1996, s.8.)). Cała ta historia została podniesiona do wysokiej rangi. Zabójstwo Retiefa było potwierdzeniem burskiej teorii o „złych czarnych” i tym, że to oni są narodem wybranym. Rasizm jeszcze bardziej wzmocnił się w świadomości Vortrekkerów. Dzień rzezi Zulusów – 16 grudnia został uznany za święto narodowe, które do dziś jest hucznie obchodzone w Republice Południowej Afryki ((Podróże marzeń: RPA, s.32.)).
Zdawałoby się, iż wszystko idzie zgodnie z oczekiwaniami, ale nadal nie został rozwiązany najważniejszy problem- Anglicy, którzy nie uznali republiki. Na rozkaz gubernatora Kolonii Przylądkowej Sir George’a Thomasa Napiera wojska angielskie zajęły punkt strategiczny, jakim był port Natal, który był znacznie oddalony od granic Kolonii Przylądkowej. Zajęcie tego miejsca przez Burów zagroziłoby brytyjskiemu prymatowi handlowemu w tej części świata. Sprytnie wykorzystano fakt wojny Bursko-Zuluskiej, która odwróciła uwagę wędrującej ludności od obsadzenia portu przez garnizon (100 żołnierzy) Korony Brytyjskiej ((J.Balicki, Historia Burów…, s. 96-98.)). Port Natal był miejscem niezwykle cennym nie tylko dla Brytyjczyków, ale także dla samych Burów, gdyż fakt ten stworzyłby „efekt domina”. W przypadku posiadania w granicach swojego państwa portu, mogli by znacznie rozwinąć gospodarkę (o handel zagraniczny). Dotychczas zajmowali się głównie uprawą oraz hodowlą. Port otworzyłby nową perspektywę i szansę nawiązania stosunków handlowych z europejskimi rywalami Wielkiej Brytanii. To mogłaby w przyszłości stanowić przyczynek do nawiązania kontaktów politycznych. W dalszej kolejności istniałaby szansa na zainteresowanie tychże sprawami swojego potencjalnego afrykańskiego kontrahenta. Do tego właśnie nie chcieli dopuścić Brytyjczycy. Uprzedzając fakty, wyżej przedstawiony scenariusz byłby dla Burów bardziej korzystny od tego, który był realizowany przez następne lata ((I.Knight, G.Embleton, The Boer Wars 1836-1898, Londyn 1996, s.12.)).
Wielka Brytania nadal uważała Burów za swoich poddanych i nie chciała uznać ich niepodległości. Republika Natalu przetrwała zaledwie 7 lat. 15 lipca 1842 roku po krótkim i niewielkim oporze ze strony Burów ich państwo zostało podporządkowane Koronie Brytyjskiej, a w 1845 przekształcone w kolonię. Burowie znów nie pogodzili się z tym i ponownie oddalili się od zwierzchnictwa Europejczyków w Góry Smocze. Tam założyli dwa nowe twory – Wolne Państwo Orania (Wolne Państwo Pomarańczowe) i Republika Południowoafrykańska (później Transwal lub Transvaal). Jednak Anglicy znów byli nieugięci stwierdzając, iż ich władza sięga aż po 26 równoleżnik, a nowopowstałe państwa ciągle znajdują się w granicach ich posiadłości ((M.Leśniewski, Wojna brytyjsko-burska 1899-1902, [w:] Zarys dziejów Afryki i Azji. Historia konfliktów 1869-2000, Warszawa 2000 pod red. A.Bartnickiego, s. 82.)).