infolotnicze.pl

Czy F-16V jest w stanie zawojować rynek?

Podczas Singapore Airshow Lockheed Martin pokazał światu kolejną odmianę swojego sprawdzonego myśliwca.

Na samolocie zabudowany jest radar z anteną z elektronicznym skanowaniem fazowym (active electronically scanned array (AESA)), zaktualizowany komputer misji oraz zmodernizowana całą architektura komputerowa jak również usprawnienia w kokpicie. Firma wyprodukowała już 4500 maszyn tego typu i jest to kolejna wariacja mająca pozwolić na zapewnienie ciągłości produkcji. Począwszy od A/B, poprzez C/D i skończywszy na Block 60 samolot podległa ciągłym modyfikacjom i V ma być kolejnym krokiem na drodze do sukcesu na światowych rynkach zbytu. F-16V ma być oferowany jako zupełnie nowa maszyna, ale cześć modyfikacji ma być również dostępna dla już powstałych samolotów. Można zatem zakładać, zupełnie hipotetycznie, że kiedyś takowy radar zagości w naszych F-16. Firma wierzy, że swoją propozycją zadowoli nabywców i ich coraz większe wymagania i pozwoli na większa interoperacyjność z F-22 i F-35.

Czy można wieszczyć sukces tej konstrukcji? Wydaje się, że nie. F-16 nie wygrał w ostatnim czasie wielkiego przetargu i na rynku póki co nie ma zbyt wielu odbiorców rozważających w ogóle zakup tego modelu w dużych ilościach. Strategia Lockheeda przypomina trochę konkurencję z Boeinga. Modernizacja i coraz to nowe pakiety byle przedłużyć produkcję. Można traktować to jako plan awaryjny na wypadek katastrofy gospodarczej na świecie i fiaska zakupów F-35. Tylko że Ameryka dźwiga się powoli z kryzysu, a zakup na ponad 2400 maszyn jest tam pewny. Sami tego samolotu nie kupią- decyzja o modernizacji już latającej F-16 zapadła i w grę wchodzi jedynie pakiet modernizacyjny. Tylko czy F-16 może być zagrożeniem dla F-35? Mówimy o zakupie maszyny na lata. F-35 to już nowa, inna technologia. Inny poziom. Poza tym nie wiadomo jaka będzie cena za F-16V. Czy różnica będzie aż tak kolosalna? Założenie jest takie, że mniejsza liczba nowocześniejszych maszyn może wykonywać te same zadania co starsze typy. Taka jest tendencja. Oczywiście nie może być mowy, że F-16 to zły samolot. Wręcz przeciwnie. Z nowym radarem wartość bojowa znacznie by wzrosła. Tylko gdzie znajdą się nabywcy? Można dostrzegać pewien potencjał w pakiecie modernizacyjnym. W wielu krajach latają starsze wersje, które albo będą musiały przejść odświeżenie, albo wymagana będzie ich wymiana w związku ze starzejącym się wyposażeniem. Alternatywą byłby zakup nowych maszyn, tylko na to stać dziś niewielu. Trzeba również brać pod uwagę, że konkurencja i w Rosji i we Francji nie śpi. Na rynku myśliwców jest ciasno i przetarg w Szwajcarii pokazał co z tej „ciasnoty” czasem wynika.


Opublikowano

w

,

przez