NASA zamówiła projekty w 3 największych biurach konstrukcyjnych w USA.
Chodzi o osiągnięcie 3 celów: ograniczenie zużycia paliwa o 50% w stosunku do samolotów, które weszły do służby w 1998; ograniczenie szkodliwych emisji ze spalania paliwa lotniczego o 75% oraz ograniczenie geograficzne zasięgu szkodliwego oddziaływania lotnisk na otoczenie o 83%.
Nad projektem na który NASA przeznaczyła około 11 milionów dolarów pracowały 3 zespoły z Boeinga, Lockheed Martin i Northrop Grumman. Zespoły te właśnie przedstawiły wyniki swoich prac.
Boeing zaprezentował wizję konstrukcji na bazie latającego skrzydła z silnikami Pratt&Whitney (pierwszy od prawej na zamieszczonym obrazku). Maszyna ma być wykonana z bardzo lekkich materiałów kompozytowych a przy tym bardzo wytrzymałych. Lockheed Martin przygotował odmienny projekt (na dole po lewej na obrazku) bazujący na zamkniętym układzie skrzydeł, który do realizacji wymaga zastosowania bardzo nowoczesnych i lekkich materiałów. Równie ważny jest tutaj bardzo nowoczesny silnik Rolls Royce Liberty Works Ultra Fan Engine. Northrop Grumman nawiązał w swoim projekcie (na górze po lewej na obrazku) do idei latającego skrzydła, zastosowanego w B-2. Tutaj także najważniejszą rolę pełnią nowoczesne materiały kompozytowe oraz 4 nowoczesne silniki Rolls Royce.
Wszystkie zaprezentowane projekty ograniczają zużycie paliwa o około 50%. To bardzo ważne w kontekście deficytu energetycznego w przyszłości. Także emisja szkodliwych gazów do atmosfery została mocno ograniczona w prezentowanych wizjach. Pamiętajmy, że to tylko prace studyjne, a ich ewentualna realizacja to perspektywa około 20 lat. Niemniej jednak te prace należy uznać za bardzo istotne, ponieważ od „zielonego”, przyjaznego dla środowiska lotnictwa nie da się uciec.
Źródło:www.nasa.gov
Gafika: NASA/Boeing/Lockheed Martin/Northrop Grumman