Loren Thompson podał ciekawe informacje dotyczące kosztów programu F-35.
Program F-35 to najbardziej kosztowna część całego budżetu Ministerstwa Obrony. Powodem tego jest decyzja prezydenta Clintona z 1993 kiedy to zdecydowano się zastąpić samoloty latające w Siłach Powietrznych, Marynarce i Marines jednym modelem. W 2001 roku do programu włączył się Lockheed Martin. Samolot ma przynieść producentom miliardowe zyski na przestrzeni najbliższych 60 lat jego użytkowania. Thompson wskazuje jednak druga stronę medalu. Każde opóźnienie wpływa negatywnie na wartość akcji LM jako że potknięcia źle wpływają na wizerunek firmy i jej późniejszą wycenę. Ilość pieniędzy i liczba potencjalnych nabywców tylko protegują całą sprawę. Dodatkowo reformy i przemiany które forsuje Pentagon wpłynęły na koszt programu. To napędza kulę śniegową- większy koszt jednostkowy-możliwość wycofania się nabywców- kolejne zwiększenie kosztu jednostkowego i tak w kółko. Sam program nie ma również odpowiedniego wsparcia ze strony oficjalnych mediów i niektóre wypowiedzi padają w nieodpowiednim momencie i zanim oficjele zdążą wytłumaczyć się przed kongresmenami i senatorami sprawa już przybiera zły obrót. Na nic zdają się zapewnienia, że szacunkowy koszt jednostkowy ustandaryzowanej i najpopularniejszej wersji F-35 ma wynosić tyle co koszt F-16– około 65 milionów dolarów. Oczywiście wszystko sprowadza się do sposobu przeliczania.
Zdjęcie: Lockheed Martin