W 2012 roku Mark Nelson przy współpracy z wydawnictwem Ian Allan Publishing wydał książkę popularnonaukową poświęconą jednemu z najciekawszych samolotów II wojny światowej – de Havilland Mosquito.
Obecnie mieszkający w Sydney, Mark Nelson, od dawna interesuje się historią, a zwłaszcza dziejami lotnictwa. W trakcie swojej kariery zawodowej, pracując jako projektant graficzny w Wielkiej Brytanii, został osobiście zaangażowany w produkcję i zaprojektowanie ponad 70 książek. Mosquito jest jego debiutem na rynku wydawniczym w charakterze autora.
Gdy bierzemy pierwszy raz tę monografię do rąk, zauważamy niezwykłą staranność wydania pozycji. W twardej okładce znajdziemy prawie 130 kartek kredowego papieru o formacie zbliżonym do A4. Niestety sama okładka rozczarowuje. Jest ona jednolicie szara, jedynie na grzbiecie znajduje się nazwisko autora, tytuł książki oraz logo wydawnictwa. Książka leżąca na półce zwraca na siebie uwagę jedynie za pomocą papierowej owijki.
Na szczególną uwagę zasługuje ogromna ilość materiału ikonograficznego wykorzystana w opracowaniu. Od majestatycznych ujęć lecącego ponad chmurami samolotu po zdjęcia poszczególnych części maszyny.
Pytanie jakie należy zadać brzmi: Do kogo przeznaczona jest opisywana pozycja? Wydaje się, że osoby lubujące się w detalach technicznych, parametrach pojedynczych mechanizmów będą rozczarowane książką Nelsona. Ilość tabel, schematów jest niewielka. Autor od początku swojej pracy zwraca uwagę na uniwersalność Komara i przedstawia jego historię poprzez pryzmat jego różnorodnego użycia w alianckich siłach lotniczych.
Na samym początku swojej pracy Nelson wspomina o ataku dwóch Mosquito z Fighter Experimental Fligh na duńskie lotnisko Tirstrup. Tak naprawdę jest to relacja uczestników rajdu, wzbogacona charakterystycznym, specyficznym żargonem używanym przez lotników.
Pierwszy rozdział poświęcony jest genezie Mosquito. Autor z punkt wyjścia swoich rozważań wybrał okres I wojny światowej gdy Goeffrey de Havilland był szefem inżynierów projektujących samolot DH.4. Następnie przedstawił okres międzywojenny, kiedy to na niebie pojawiły się konstrukcje takie jak DH.88 czy DH.91, które miały wpływ na końcowy projekt Komara. Nelson następnie przedstawia powstawanie pierwszych prototypów płatowca, już po wybuchu wojny oraz początek produkcji samolotu. Dodatkowym walorem publikacji jest bardzo duża ilość fotografii przedstawiających próbne projekty oraz inżynierów – twórców tej wspaniałej maszyny.
Drugi rozdział pod tytułem Don’t spare the glue przedstawia produkcję samolotu w Kanadzie, Australii oraz w Wielkiej Brytanii. Autor podał dokładne ilości wyprodukowanych Komarów w każdym ze wspomnianych krajów. W sposób szczegółowy przedstawił specyficzny sposób produkcji samolotu, zwracając szczególną uwagę na przygotowanie, montowanie oraz złożenie w całość poszczególnych komponentów. Nelson w tej części poświęcił również parę zdań silnikowi Rolls-Royce Merlin umieszczając jego interesujący przekrój. Wspaniałym uzupełnieniem tego rozdziału jest ilustracja przedstawiająca poszczególne części płatowca wraz z wyposażeniem oraz fotografie ilustrujące pracę nad budową kolejnych egzemplarzy.
Rozdział następny opisuje Mosquito jako maszynę rozpoznania powietrznego. Dla przykładu skutecznego wykorzystania tych maszyn, Nelson przytacza akcję zwiadu z powietrza nad Peenemünde czy działań przed lądowaniem aliantów w Normandii. Niezwykle wartościowa w tej części pracy jest relacja z misji pilotów, którzy w 1944 roku spotkali Me-262.
Piąta część monografii przedstawia użycie maszyny jako lekkiego, szybkiego bombowca. Autor zapewnia czytelnikowi bogactwo ilustracji, zdjęć oraz wspomnień lotników zrzucających bomby na Niemcy.
Rozdział szósty, jest niejako dygresją, ciekawostką w ogólnej narracji. Nelson przedstawił w niej mało znaną funkcję „samolotu transportowego” British Overseas Airways Corporation. Do neutralnej w czasie II wojny światowej Szwecji przewożono dokumenty, działaczy ruchu oporu, pocztę dyplomatyczną itp. na pokładach właśnie Komarów. Perełką tej części jest fotografia przedstawiająca jednego z pasażerów, podróżującego w luku bombowym.
Kolejny rozdział przedstawia Mosquito jako myśliwca nocnego. Autor skupił się na początku na wprowadzaniu ich do dywizjonów nocnych. Przedstawił dokładnie modele radarów, które instalowane były na pokładach samolotów. Prócz tego uzupełnił swój tekst fragmentami dziennika 86 Dywizjonu, w którym przedstawione zostały walki lotników w nocy. Dodatkowo zaprezentował sylwetki myśliwców wraz i ich wspomnieniami. Rozdział wieńczy chyba najbardziej spektakularne zdjęcie, na którym służba naziemna ukazuje sposób koncentracji ognia całej broni pokładowej.
Najobszerniejsza część monografii porusza temat akcji przeprowadzanych przez alianckich pilotów na konkretne cele na terenie okupowanej przez Niemców Europy na Mosquitach wersji FB.VI. Na początku wspomnianego rozdziału Nelson przedstawia genezę tej wersji maszyny, aby następnie opisać przebieg operacji Jerycho – rajdu na więzienie w Amiens. Prócz zdjęć z samego nalotu, po raz kolejny autor posługuje się wspomnieniami uczestników tej przeprowadzonej z rozmachem akcji, co „dynamizuję” całość narracji. Dokładny plan więzienia oraz plan ataku pomaga nam dokładnie odtworzyć zamysł oswabadzania więźniów. Dodatkowo wspomina o innych akcjach tego typu na Półwyspie Jutlandzkim. Jednym z nich był atak na Uniwersytet w Aarhus, gdzie w czasie wojny swoja siedzibę miało gestapo. Autor nie pomija jednak także tych mniej udanych akcji. Przedstawia bowiem również operację Carthage, która pomimo osiągniętego celu, kosztowała życie 123 cywilów w tym 86 dzieci.
Pracę kończą bardzo wartościowe dwa rozdziały. Pierwszy poświęcony jest przetrwałym do dziś egzemplarzom Komarów, które znajdują się na całym świecie. Sklasyfikował je na trzy kategorie: zdatne do lotu, będące w całości lecz niezdolne do lotu oraz zdekompletowane maszyny.
Niewątpliwie książkę Marka Nelsona należy uznać za niezwykle wartościową. Autor w sposób interesujący przedstawił uniwersalny charakter konstrukcji powstałej w zakładach Geoffrey’a de Havilland’a. Największym atutem publikacji bez wątpienia są fotografie oraz ilustracje samolotów w różnych sytuacjach (od lotów w chmurach przez podwieszanie bomb czy rozbite egzemplarze). Należy jednak pamiętać, iż jest to książka popularnonaukowa. Mimo to, zyska ona uznanie każdego, zarówno specjalistów historii lotnictwa, jak i tych, którzy dopiero zaczynają się nią interesować.
Piotr Konieczny
Książka została udostępniona do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa Ian Allan Publishing.