Aparat X-51A Waverider został odpalony z B-52 nad poligonem Point Mugu Naval Air Warfare Center Sea Range.
Aparat odseparował się od bombowca zgodnie z planem, a silnik rakietowy zadziałał tak jak się tego spodziewano. Po 16 sekundach lotu odkryto usterkę w jednej z powierzchni sterowych.
15 sekund po odseparowaniu aparat nie był już w stanie utrzymać kontroli nad lotem i przepadł. Problem tej próby polega na tym, że nie udało się odpalić silnika Scramjet, który jest osią całego programu.
W poprzednich 2 próbach system, który zawiódł tym razem okazał się w pełni sprawny.
Przed całym zespołem stoi teraz poważne wyzwanie by na podstawie rygorystycznych testów i znaleźć przyczynę usterki by móc ją na stałe wyeliminować.
W zapasie pozostał jeszcze jeden aparat i nie zapadła jeszcze decyzja, że zostanie on użyty.
Źródło: USAF
Zdjęcie: USAF