Jak się okazuje modyfikacja australijskich samolotów do standardu Growler może okazać się bardzo kosztowna.
Jeszcze w 2009 roku cena z doprowadzenie 12 maszyn do standardu EA-18G miała wynosić 300 milionów dolarów. Obecnie zgodnie z doniesieniami reporterów Canberra Times suma ta ma wynosić nawet 1,7 miliarda dolarów.
Co więcej jak słusznie zauważają specjaliści w momencie wprowadzenia do służby zasobnik montowane na samolotach będą już u kresu swego życia. Wszystko wygląda na bardzo kiepski interes dla australijskiego podatnika
Podobnie sprawa ma się z maszynami należącymi do USA. Tam również problem wieku daje o sobie mocno znać. Amerykański program ”next generation jammer” ma wejść do służby około 2020 roku więc Australijczykom za wiele nie pozostanie, poza kolejną modernizacją.
Rozwój sprzętu wojskowego przebiega w dużym tempie, zwłaszcza obecnie, kiedy to obserwujemy skokowy wzrost mocy podzespołów elektronicznych. Coś co było szczytem techniki 5 lat temu dziś jest już przestarzała w wysokim stopniu. Co więcej producenci „stojący po drugiej stronie barykady” też nie próżnują i walka jest coraz bardziej zażarta.
Źródło: The Canberra Times
Zdjęcie: U.S. Navy