Streszczenie | Summary |
Fokker D.VII był jednym z najgroźniejszych myśliwców niemieckich okresu pierwszej wojny światowej. Po zakończeniu wielkiej wojny kilkadziesiąt tych samolotów trafiło różną drogą do Polski i weszło w skład polskich Wojsk Lotniczych. W Polsce historia Fokkera D.VII najściślej wiąże się z dziejami 15. eskadry myśliwskiej. Ta jednostka wyposażona w Fokkery D.VII odznaczyła się szczególnie w trakcie walk z kawalerzystami z 1. Armii Konnej Siemiona Budionnego w połowie sierpnia 1920 roku u bram Lwowa. Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej Fokkery D.II trafiły głównie do 3. pułku lotniczego z siedzibą w Poznaniu. W Polsce te samoloty używano jeszcze w drugiej połowie lat 30-tych. Ponadto Fokkery D.VII użytkowały siły powietrzne: Holandii, Węgier, Belgii, Szwajcarii i Rosji Radzieckiej. | Fokker D.VII was one of the most lethal German fighter planes of World War I. After the war, several dozen of these planes found their way into Poland and were included into the Polish Air Force. The history of Fokker D.VII in Poland is strongly related to the history of the 15th Fighter Escadrille. This unit with its Fokker D.VII planes distinguished itself particularly during the clashes with the cavalrymen of the 1st Cavalry Army of Semyon Budyonny in the middle of August 1920 at the gates of Lviv. After the Polish-Bolshevik war most Fokker D.VII planes were transferred to the 3rd Air Force Regiment located in Poznań. In Poland, these aircraft were still used as late as in the second half of the 1930s. Additionally, the Fokker D.VII was in use in the air forces of Holland, Hungary, Belgium, Switzerland and Soviet Russia. |
Hasła indeksowe | Key Words |
Fokker, D. VII, Wielkopolska, Budionny, myśliwiec | Fokker, D. VII, Wielkopolska, Greater Poland, Budyonny, fighter plane |
Dwupłatowy myśliwiec Fokker D.VII był jednym z najgroźniejszych samolotów państw centralnych w czasie pierwszej wojny światowej.
Używany był jednak nie tylko w cesarskich Niemczech, część samolotów w różny sposób trafiła do Polski i weszła w skład rodzącego się polskiego lotnictwa.
Fokker D.VII wszedł do produkcji w 1918 roku w rezultacie zwycięstwa w konkursie organizowanym przez niemieckie władze lotnicze. Fokker zgłosił do rywalizacji dwie konstrukcje: Fokker V.XI i Fokker V.18. Do konkursu oprócz Anthony`ego Fokkera swoje rpototypy zgłosiły najważniejsze niemieckie wytwórnie samolotów: Albatros, Pfalz, Roland, Rumpler, Siemens-Schuckert, Aviatik, DFW, Junkers, LVG oraz Schütte-Lanz. W składzie komisji mającej dokonać wyboru znajdowali się najlepsi niemieccy piloci myśliwscy, między innymi byli to: Manfred von Richthofen, Adolf Ritter von Tutschek, Bruno Loerzer, Hans-Georg von Osten, Erich Löwenhardt i Theo Osterkamp. Wśród samolotów z silnikiem rzędowym wygrał Fokker V.XI (zamówienia złożono także na myśliwce z rotacyjną jednostką napędową) ((T. Goworek, Pierwsze samoloty myśliwskie lotnictwa polskiego, Warszawa 1991, s. 62-63.)).
Seryjną produkcją Fokkera D.VII zajął się zarówno rodzimy producent w Schwerinie, jak i zakłady Albatrosa w Johannisthal oraz w Pile (Schneidemühl). Pierwsze maszyny były gotowe w marcu, a już w pierwszej połowie kwietnia ponad 30 sztuk przydzielono Jagdgeschwader I. (Jasta 4. i 10., w drugiej kolejności myśliwce Fokkera trafiły do Jasta 6. i 11.). Jagdgeschwader II wyposażono w Fokkery D.VII w czerwcu i w lipcu ((Tamże, s. 64-65..
Fokkery D.VII napływały na front zachodni zdecydowanie zbyt wolno względem potrzeb niemieckiej armii. W chwili podpisania rozejmu w Compiègne w niemieckich jednostkach bojowych miało się znajdować 900 myśliwców Fokkera i 300 innych maszyn myśliwskich (Albatrosy D.Va, Pfalze D.III, Rolandy D.VI, Pfalze XII) (Tamże, s. 67.)).
Wartość bojową Fokkera D.VII na froncie zachodnim pierwszej wojny światowej podkreślić może fakt, że był to jedyny samolot wymieniony w nazwie w układzie rozejmowym z przedstawicielami państw Ententy. Niemcy zostali zobowiązani do wydania 2000 samolotów bojowych (w pierwszej kolejności miały być wydane Fokkery D.vii i bombowce nocne), ostatecznie wydali 1700, z tego 700 sprawnych ((Tamże, s. 70.)).
Na przełomie 1918 i 1919 roku zaczęło się rodzić polskie lotnictwo wojskowe. W tym czasie oddziały lotnicze były wyposażane wyłącznie w samoloty zdobyte na lotniskach przejętych z rąk niemieckich i austriackich. Na obszarach dawnego zaboru rosyjskiego i austriackiego Fokkerów D.VII w ogóle nie było. Po przesunięciu frontu daleko na wschód, a przede wszystkim po pokoju w Brześciu utrzymywanie na tym obszarze jednostek wyposażonych w najnowszy sprzęt byłoby zwykłym marnotrawstwem ((Tamże, s. 73. Według autorów pracy „Ku czci poległych lotników” w lutym 1919 roku na terenie dawnego Królestwa Kongresowego i Galicji znajdowały się następujące samoloty: Brandenburg szkolny (15 sztuk), Brandenburg obserwacyjny (33 sztuki), Oeffag (8 sztuk), Uffag (1 sztuka), Lloyd (10 sztuk), Albatros C.I (9 sztuk), Albatros C.II (1 sztuka), Albatros C.III (7 sztuk), Albatros C.VII (2 sztuki), Albatros C.X (15 sztuk), Albatros C.XII (4 sztuki), Albatros B.II (14 sztuk), Albatros D.III (10 sztuk), Rumpler C.I (21 sztuk), Rumpler C.IV (21 sztuk), Rumpler C.V (1 sztuka), Rumpler C.VI (1 sztuka), Rumpler C.VII (2 sztuki), DFW C.V (11 sztuk), LVG C.II (3 sztuki), LVG C.V (7 sztuk), LVG C.VI (1 sztuka), Roland Cl.II (15 sztuk), BFW C.XII (3 sztuki), AEG C.I (1 sztuka), AEG C.IV (6 sztuk), Fokker E.V myśliwski (2 sztuki), Nieuport (1 sztuka), Blériot (2 sztuki), Spad (1 sztuka). (Ku czci poległych lotników, pod red. M. Romeyko, Warszawa 1933, s. 106.))).
Pierwsze Fokkery D.VII Polacy zdobyli w Wielkopolsce. 6 stycznia zdobyte zostało lotnisko w Ławicy i Hala Zeppelina w Winiarach pod Poznaniem. Przejęto także majątek zgromadzony na lotniskach polowych: w Ostrowie i Jarocinie. W Wielkopolsce również nie znajdowało się jednak zbyt wiele nowoczesnego sprzętu lotniczego. Polacy zdobyli nie więcej niż 10 Fokkerów D.VII. Dalsze Fokkery Wielkopolanie pozyskali poprzez zakupy w Niemczech. Niemieccy piloci lądowali po polskiej stronie, gdzie polscy mechanicy sprawdzali sprawność samolotu. Pilotowi wypłacano należność i odsyłano koleją do Niemiec. Zakupiono w ten sposób 20 Fokkerów D.VII ((T. Goworek, Pierwsze samoloty…, s. 72-73; A. Morgała, Polskie samoloty wojskowe 1918-1939, Warszawa 1972, s. 60. Tezę o niewielkiej liczbie przejętych Fokkerów zdają się potwierdzać ustalenia Andrzeja Morgały, który stwierdził, że od czerwca do sierpnia 1919 roku w warsztatach Ławicy zmontowano zaledwie 4 Fokkery D.VII. (A. Morgała, Polskie samoloty…, tablica III, s. 55.)Poza Fokkerami D.VII w Niemczech Wielkopolanie zakupili także maszyny następujących typów: DFW C.V, LVG C.V, LVG C.VI. (E. Lewandowski, Na marginesie artykułu „Polskie lotnictwo wojskowe w okresie wojny polsko-sowieckiej”, [w:] Przegląd Lotniczy, r. 1929, nr 7, ss. 588-590, s. 588-589.) )).
Pojedyncze Fokkery D.VII trafiły do szkolnictwa wielkopolskiego. Użytkowano je w Szkole Lotniczej w Ławicy oraz w Wyższej Szkole Pilotów w Ławicy. Samolot tego typu był osobistą maszyną najważniejszego instruktora w Ławicy – Adama Haber-Włyńskiego ((Ł. Łydżba, Szkolnictwo lotnicze na Ławicy, [w:] Lotnictwo z Szachownicą, cz. II, r. 2005, nr 2, ss. 32-34; H. Mordawski, Polskie lotnictwo wojskowe 1918-1920. Narodziny i walka, Wrocław 2009, s. 196-197.)). W swoich wspomnieniach Zdzisław Harlender podkreślił bliski związek Haber-Włyńskiego z jego Fokkerem. Na tej maszynie doświadczony instruktor wypuszczał tylko w pełni wyszkolonych uczniów, a i tak w czasie całego lotu drżał zarówno o pilota, jak i o samolot ((Z. Harlender, Na podniebnych szlakach (zakochani w maszynach). Wspomnienia z frontu i pierwszej polskiej szkoły pilotów, Warszawa 1935, s. 151. Szerzej na temat Fokkera D.VII Adama Haber-Włyńskiego por.: T. Kopański, Fokker DVII Bi-Ba-Bo, [w:] Lotnictwo z Szachownicą, r. 2002, nr 1, ss. 24-25.)).
Co zrozumiałe Fokkery D.VII trafiły również do jednostek bojowych. Historia Fokkera D.VII w Polsce najściślej wiąże się z dziejami 15. eskadry myśliwskiej. W momencie rozpoczęcia organizacji eskadry (wtedy jeszcze 4. wielkopolskiej eskadry lotniczej bojowej) przez por. pil. Jerzego Dziembowskiego 25 maja 1919 roku w jednostce znalazły się 2 Fokkery D.VII (ponadto trafiły tu myśliwce dwóch innych typów – Fokker E.V i Albatros D.III). Samoloty te były mocno wyeksploatowane, więc latem 1919 roku eskadrę przezbrojono w myśliwce produkcji francuskiej Spad 7c1. Jednakże gdy eskadra na początku 1920 roku poszła na front, była już wyposażona w 9 myśliwców Fokker D.VII (a także 2 myśliwce Spad i Albatros B.II dla celów łącznikowych). Ze względu na brak przeciwnika w powietrzu Fokkery nie mogły wykazać swoich walorów jako maszyny myśliwskie. Były one jednak z powodzeniem stosowane jako samoloty rozpoznawcze, łącznikowe i szturmowe. Niszczycielską siłę spotęgowało przystosowanie tych samolotów do przenoszenia dwóch bomb o wadze 12,5 kg każda ((E. Lewandowski, Zarys historii 15-ej eskadry myśliwskiej (obecnie 132-ej), [w:] Przegląd Lotniczy, r. 1929, nr 5, ss. 369-383, s. 369-378.)).
Fokkery 15. eskadry dobrze sprawdziły się w końcu maja 1920 roku, gdy polskie lotnictwo wdało się w walkę z pociągami pancernymi Armii Czerwonej. Podczas gdy 21. eskadra niszczycielska bombardowała tory, 15. eskadra myśliwska i 5. eskadra wywiadowcza nalotami szturmowymi uniemożliwiały ich naprawę. W rezultacie kilka pociągów pancernych wpadło w ręce piechurów z 12. Dywizji Piechoty ((Ku czci…, s. 191; Ł. Łydżba, 21. Eskadra Niszczycielska, [w:] Lotnictwo z Szachownicą, r. 2007, nr 4, ss. 28-32, s. 28-29.)).