Fire Scout w bazie lądowej

Maszyny Fire Scout zostaną przydzielone do U.S. Central Command.

Ten bezzałogowy śmigłowiec pokazał już swoje możliwości podczas operowania z okrętów US Navy, więc nie ma powodów by przypuszczać, że zaangażowanie go w działania z bazy lądowej miałoby przynieść jakieś niepowodzenia. Całe przedsięwzięcie wymaga armii ludzi złożonej z wojskowych, cywili i przedstawicieli producenta oraz przewiezienia 90000 funtów ładunku. Sprawdzanie nowych technologii wymaga ogromnego zaplecza sprzętowego. Do przewiezienia całego zespołu wytypowano dwie największe maszyny USAF- C-5 Galaxy, który zabrał na pokład ground control stations (GCS) oraz inne oprzyrządowanie, natomiast C-17 Globemaster przewiózł 3 maszyny testowe. Pierwsze loty w nowym miejscu mają się odbyć jeszcze w tym miesiącu.

Źródło: Navair

Zdjęcie: Noerthrop Grumman