infolotnicze.pl

Fire Scout wylatał 18 godzin jednego dnia

Prototypowa, bezzałogowa maszyna formy Northrop Grumman osiągnęła kolejny ważny etap.

Maszyna MQ-8B Fire Scout wylatała 18 godzin. Rekord udało się osiągnąć podczas prób 25lutego, ale jak to zwykle bywa w takich przypadkach firma poinformowała o tym oficjalnie dopiero dzisiaj. Maszyna startowała z okrętu USS Halyburton (FFG 40). Na co dzień ten bezzałogowy śmigłowiec odpowiada za zbieranie informacji i wspieranie misji zwalczających piratów w rejonie operowania 5th Fleet. Według Georga Vardoulakisa z NG, firma pracowała nad tego typu misjami by spełnić wymagania przed jakimi stawiane są współczesne siły zbrojne zarówno w czasie wojny i pokoju. To nie pierwsza służba aparatu na okręcie amerykańskim. Wcześniej maszyna startowała z USS McInerney (FFG 8), ale wtedy maszyna wylatała znacznie mniej godzin. Przez pewien czas aparat startował również z pokładu USS Freedom (LCS 1). Firescout jest bezzałogowym śmigłowcem i widać poważne zainteresowanie producentami tym segmentem rynku. Nad podobnym projektem, ale w większej skali pracuje firma Kamman. K-Max jest przewidywany jako wsparcie dla wojsk w Afganistanie. W lutym udało się zrzucić ładunek ze znacznej wysokości i o dużym ciężarze, czyli zrealizowano kolejny etap projektu. Poza Kamanem również Augusta Westland pracuje nad bezzałogową maszyną na bazie polskiego SW-4. Zatem poza aparatami przypominającymi samoloty również segment śmigłowców rozwija się prężnie. Wracając do Fire Scouta warto zaznaczyć, ze jest maszyną zdolną do autonomicznego lądowania na każdym typie okrętu wyposażonym w platformę do lądowania. Maszyny może osiągnąć pułap 20000 stóp. Może udźwignąć 600 funtów, ale są duże szanse na zwiększenie tej wartości. Sama konstrukcja bazuje na produkcie Schweizer Aircraft, Model 333, który zaliczył już 20 milionów godzin lotu, a silniki aż 160 milionów godzin pracy. Skierowanie uwagi na tak bezpieczna i sprawdzona platformę pozwoliło firmie NG skupić się na innych ważnych aspektach projektu. Kwestią czasu pozostaje uzbrojenie projektu i wyposażanie go w dodatkowe narzędzia optoelektroniczne. Zwłaszcza, że trwają już intensywne prace nad uzbrojeniem w skali micro przewidzianym własnie dla samolotów bezzałogowych.

Zdjęcie: Northrop Grumman
Źródło: Northrop Grumman


Opublikowano

w

przez