Od jakiegoś czasu zastanawiano się dlaczego F-22 nie ma w Libii. Dziś poznaliśmy wersję oficjalną.
Powodem zaniechania zastosowania F-22 Raptor w Libii był zasięg. Gdyby maszyny stacjonowały na terenie Europy lub na Środkowym Wschodzie byłyby użyte. Według gen. Nortona Schwartza planiści zdecydowali się użyć samoloty będące „pod ręką”. W świetle informacji i doniesień o których pisałem wcześniej wszystko to brzmi dość dziwnie. Generał oświadczył również, że pozostawienie samolotów w USA nie może być odczytywane jako jakiś zarzut w kierunku jakości maszyny. Tak przynajmniej rozszyfrował jego słowa John Reed z dodbuzz. Na dokładkę Michael Donley dodał, że samolot został zoptymalizowany do walki w powietrzu i nie sposób odmówić słuszności tej tezie, choć z drugiej strony była to bardzo dobra okazja by sprawdzić samolot w działaniach prawdziwego pola walki. Ciekawe jak mają się do całej sytuacji problemy z instalacja tlenową.
Zdjęcie: Lockheed Martin
Źródło: dodbuzz.com