infolotnicze.pl

Ilu było autorów Kroniki wielkopolskiej? – dylemat pluralizmu interpretacyjnego

Kronika wielkopolska wydaje się specyficznym artefaktem historycznym, którego wartość współtworzą niewątpliwe walory literackie. Perspektywa historyka, ale także literaturoznawcy wydaje się pomocna w jego interpretacji.

  1. Stan badań nad Kroniką wielkopolską

Studia podejmowane nad kroniką zmierzały zasadniczo w dwóch kierunkach. Kwestią podstawową było podjęcie badań nad kroniką, pełniącą funkcję kodyfikacyjną ważnych wydarzeń historycznych. Ponadto badacze zastanawiali się nad zagadnieniem autorstwa kroniki, wskazując rozliczne ślady w samym tekście i budując złożone egzegezy nad jej tłem historycznym, jednocześnie podejmując i rozważając stosunkowo głęboko perspektywę kompozycji tekstu. Dotychczas sprawa autorstwa nie została rozwiązana, i, z braku wystarczających dowodów, wydaje się ostatecznie nierozstrzygalna. Nie oznacza to jednak, że jej ponowne podjęcie jest bezowocne. Kwestia ta rzuciłaby nowe światło na interpretację kroniki, odsłaniając różnorodne metody objaśniania tekstu i ich konsekwencje w diachronicznym rozpoznawaniu kronikarskiej struktury. Celem nadrzędnym wydaje się zatem ustalenie kompozycyjnej dominanty tekstu i zmierzenie się z dotychczasowymi opiniami na temat autorstwa Kroniki wielkopolskiej, co winno być rozważane na tle wydarzeń przedstawianych przez autora kroniki. Wydaje się, że próba zastosowania, w minimalnym zakresie, „komparatystyki wewnętrznej”1 w rozważaniach nad tekstem analizowanej kroniki, posiadającej palimpsestową strukturę, pozwoli postawić na nowo problem genezy, w której analiza i interpretacja porównawcza tekstów jest punktem wyjścia do dokonania rekonstrukcji mentalności średniowiecznego autora(ów) przekazu kronikarskiego. Równie ważne wydaje się postawienie pytania o sposób „fabularyzacji”, którego wynikiem jest nie tylko jednotorowe „przetworzenie materiału kroniki w opowieść”2, ale także tworzenie na tej podstawie opowieści równoległych, których skutkiem wydaje się wielotorowość interpretacji kroniki. Kronika wielkopolska, rozpoczynająca obszerny wywód zwany Wielką kroniką, obejmujący m.in. roczniki wielkopolskie oraz Kronikę Jana z Czarnkowa, znana jest w dziewięciu rękopisach, pochodzących z XV w., ujmowanych w dwie grupy. Dyskusyjne dla historyków są szczególnie fragmenty tego dzieła opublikowane w 1763 r. przez wydawcę czeskiego Gelazego Dobnera razem z kroniką czeską autorstwa Hajka z XVI w. Dobner przytoczył fragmenty Kroniki wielkopolskiej, biorąc je z tzw. Biblioteki Jana Hodiejovskiego, podsędka praskiego, w której znajdowała się zarówno polska kronika, jak i dzieło Hajka3. Studia nad kroniką prowadziło wielu różnych badaczy, pragnących rozstrzygnąć kwestię autorstwa i etnogenezy omawianego źródła. Już w XVIII wieku pracą nad wydaniem kroniki zajął się Fryderyk Sommersberg4, kontynuował je August Mosbach5 oraz August Bielowski6, następnie Mieczysław Warmski7, Antoni Małecki8 i Wojciech Kętrzyński9. Wspomniani badacze interesowali się kwestią autorstwa Kroniki wielkopolskiej, literalnie odczytując ślady wypowiedzi pierwszoosobowych pojawiających się w wypowiedzi kronikarskiej. Jako jedyny, A. Małecki, podjął próbę rekonstrukcji procesu tworzenia kroniki, wskazując, iż najpierw pisana była jej część pierwsza (od 57 rozdziału), następnie powstała część druga (od rozdziału 58), natomiast na końcu pojawił się wstęp10.W latach pięćdziesiątych XX wieku tym problemem zajęła się Brygida Kürbisówna11, która krytycznie przeanalizowała tezy na temat autorstwa Baszki, wysunięte przez międzywojennego badacza P. Davida (1929), przychylając się do tej hipotezy12. W podobnym czasie nad kwestią zastanawiał się również Kazimierz Jasiński, który podjął polemikę z Kürbisówną, wskazując, iż nie sposób jest jednoznacznie określić autora13. Krytykę koncepcji badaczki przeprowadził również Henryk Łowmiański14, charakteryzując jej jednoznaczny stosunek do wydania Gelazego Dobnera, które, jej zdaniem, jako jedyne zawierało fragmenty odpisu Jana Hodiejovskiego, uznawanego za mieszczący „samodzielny przekaz Kroniki wielkopolskiej”15. Zatem badaczka nie wykluczała, iż Dobner miał dostęp do autentycznego tekstu trzynastowiecznego. W najnowszych odsłonach pochodzeniem kroniki zajmowali się Adam Krawiec oraz Edward Skibiński, którzy krytycznie podchodzą do wysuniętych wcześniej tez. Skibiński wydaje się być zwolennikiem wcześniejszego powstania kroniki niż lata 1295-1296. Novum w rozważaniach nad autorstwem omawianego źródła pojawiło się w pracy porównawczej, dotyczącej kompozycji kroniki Janka z Czarnkowa i Kroniki wielkopolskiej, autorstwa Janusza Bieniaka16, przyjmowane również przez innych badaczy17. Warto przytoczyć dłuższy fragment rozważań Bieniaka po to, aby poddać ocenie niektóre stawiane przez badacza hipotezy: „Jan napisał tę kronikę w dzisiejszej jej postaci, wykorzystując różne źródła, może więc i powinien być uważany za jej autora; wśród owych źródeł istniała jednak rzeczywiście kronika pisana w 1295 r., znana tylko z przytoczonych przez Dobnera dwóch urywków, którą zatem należy uznać za dzieło zaginione”18.

Teza J. Bieniaka wydaje się prawdopodobna, jeśli weźmie się pod uwagę aspekt autora-redaktora kroniki, którym niewątpliwie mógł być Janko z Czarnkowa. Natomiast historyk, poddający rekonstrukcji tekst Kroniki wielkopolskiej, nie jest w stanie podać wystarczająco wielu dowodów przemawiających za postawioną tezą. Pamiętać należy, że Dobner posądzany był o dokonywanie fałszerstwa kroniki, o czym świadczy analiza H. Łowmiańskiego19. Natomiast pojawia się także pytanie, czy Janko byłby zainteresowany pisaniem kroniki, która ukazywałaby przeszłość w innym świetle niż wymagała tego racja stanu XIV-wiecznego Królestwa Polskiego. Konstrukcja kroniki a kwestia autorstwa

Wydaje się, iż zaznaczone powyżej tezy badaczy dotyczące kwestii autorstwa kroniki warto odnieść do rozważań kompozycyjnych prowadzonych z perspektywy teoretyczno-literackiej. Podjęła je już w latach pięćdziesiątych Brygida Kürbisówna, która zauważyła podział kroniki na dwie części20. Badaczka dokonała również uporządkowania stanu badań nad analizowaną kroniką, poddając własnej ocenie dotychczasowe opinie o tekście. Rzeczywiście, kwestia domniemanego autorstwa powraca, gdy dokładniej wczytamy się w tekst, zauważając jego dwie części składowe, różniące się przyjętą perspektywą czasową. Kontrastują one ze sobą także pod względem przyjętej formuły opowiadania (od ok. 60 rozdziału kroniki). Dychotomię tę współtworzą: uporządkowana, lecz nie zawsze precyzyjna i bardziej literacka formuła przyjęta w części pierwszej oraz surowsza dyscyplina w organizacji wypowiedzi w części drugiej. Wspomniana badaczka zdaje się mieć rację wskazując, że początek kroniki mógł być pisany później niż część po nim następująca. Jest to kolejna z hipotez, których podstawą jest dwutorowa lektura tekstu. B. Kürbisówna warunkuje ten podział wykorzystaniem dialektyki scholastycznej, której podstawy obserwować można w strukturze paralelizmu kompozycyjnego, w symetrycznie poprowadzonym porządku odwróconym w konstytucji tekstu, co odpowiada wymogom retoryki średniowiecznej, a wydaje się cenną poszlaką w prowadzonych rozważaniach nad autorstwem kroniki. Badaczka sugeruje również, iż tylko połączenie metod tradycyjnego odczytania źródła ze spojrzeniem komparatystycznym warunkuje dokonanie w miarę pełnego oglądu tekstu21. Tezę o podziale tego tekstu na dwie części potwierdza kilka argumentów, np. wskazuje na to sposób rozpoczynania wypowiedzi przez autora kroniki. W rozdziale 57 kroniki pojawia się wyraźna próba podsumowania rozważań. Zakończenie współtworzy domyślnie wskazana wypowiedź pierwszoosobowa: „Aby zaś każdy czytający historię Polski mógł dokładniej pojąć i jaśniej zrozumieć czyny, dzieje (…), pozostaje [mi jeszcze] rozpatrzyć, którzy książęta, którymi dzielnicami zarządzali w tych czasach”22. Aspekt wypowiedzi w pierwszej osobie potwierdzony zostaje w następnym fragmencie: „przygodnie jednak nie omieszkam coś o nich napomknąć – zamierzam pisać tylko o innych”23. Nie to jednak zdanie kończy rozdział, lecz metaforycznie skomponowana wypowiedź wskazująca na aspekt doniosłości momentu: „I ucichło na kilka lat królestwo Polski, używając błogiego, tak upragnionego pokoju”24. W kontekście tych rozważań warto przywołać tezy Edwarda Skibińskiego na temat pochodzenia Kroniki wielkopolskiej, które wydają się być mocno umocowane w konsekwentnie prowadzonej przez niego interpretacji25. Badacz śledzi prowadzoną przez autora kroniki strategię wykorzystania koncepcji lechickiej, która służy do opowiadania o „dokonaniach książąt Polaków”26 do 57 rozdziału, w którym pojawia się ona po raz ostatni27. To nakłada się na powyżej zarysowany problem podsumowania dziejów polskich władców i wydaje się stanowić ważny składnik strukturalny tekstu. Kronika wielkopolska wydaje się być nie tyle samodzielnym tekstem jednego autora, co utworem współkonstytuowanym przez późniejsze interpolacje. Czytelnik-interpretator kroniki skazany zostaje na „lawirowanie” między tymi dwiema czynnościami: chwilowego przywracania wiarygodności tekstu dla przyjętej hipotezy i poddawania owej lektury negacji. Egzegeza autorstwa omawianego źródła wykazuje raczej bliskie pokrewieństwa ze sposobem „podejrzewania” tekstu, podejmowania próby wchodzenia w jego tkankę odkrywanego jakby za zasłoną. Fakty historyczne znane nie tylko z Kroniki wielkopolskiej ale także ujawniające się w analizie komparatystycznej w innych utworach kronikarsko-rocznikarskich, każą skorygować dotychczas wysunięte hipotezy. Jednoznaczne zidentyfikowanie autora Kroniki wielkopolskiej, poparte niezbitymi dowodami, wobec istnienia odpisów a brakiem pierwowzoru, staje się praktycznie niemożliwe.

  1. Boguchwał i Godysław Baszko

Wielu badaczy, koncentrujących się nad kwestią autorstwa Kroniki wielkopolskiej, pomija w swoich rozważaniach prymat religijno-moralnej zasady anonimowości średniowiecznej. Za tekstem „skrywa się” autor i jego bliżej nieznana tożsamość. Doścignięcie znaczeń tekstu, szczególnie identyfikacja autora, w myśl przyjętej metody pracy z tekstem, wynikającej jakby z samego tekstu, wydaje się wyżej zorganizowaną grą autora z czytelnikiem28. Warto znać jednak kontekst podpisanego „paktu z czytelnikiem”. Retoryka średniowiecznej anonimowości wydaje się mieć głębokie przyczyny religijne, związane ze świadomością autora tekstu w kwestii swojego miejsca w hierarchii społecznej, usytuowanego wyżej niż przeciętni, współcześni autorowi, wyznawcy Chrystusa. Znajomość zasad organizacji i funkcjonowania hierarchii kościelnej, np. w opisie wyboru Pietrzyka na biskupa29, równolegle sposobów tworzenia tekstów literackich wydaje się świadczyć o tym, iż autor mógł być człowiekiem wykształconym i jednocześnie dostojnikiem kościelnym o dość szerokim horyzoncie poznawczym w zakresie nauk teologicznych. Natomiast potencjalnym odbiorcą, jak zaznacza B. Kürbisówna, było zarówno duchowieństwo, jaki i rycerstwo30. Wydaje się to w dużej mierze warunkować charakter kroniki, która może być rozważana jako opowieść rycerska wzorowana na francuskim gatunku geste. Równocześnie jest typową kroniką pełniącą funkcję kodyfikacji wydarzeń legendarnych i aktualnych. Kronika ma również cechy panegiryku i mieści aksjologię autora dobrze obeznanego w teorii scholastyki.Stworzona narracja rozwija się jako opowieść nie o wyróżniającym się władcy, lecz o dziejach Polskiego Królestwa. „Zakamuflowanie” autora tekstu wydaje się zatem konsekwencją anonimowości. Zadziwiające jest, iż przyjęta przez poststrukturalistów teza metaforycznej „śmierci autora”, wydaje się korespondować z wizją-konstrukcją średniowiecznej kreacji autora-anonima.

Autorstwo kroniki nie poddaje się łatwemu ustaleniu. Zgodnie z tezami poststrukturalistów, tekst, poddawany objaśnieniu, celowo „zwleka z odkryciem”, otwierając nowe przestrzenie lektury. Wydaje się to mieć dalsze konsekwencje wobec wysuwanych-wykluczanych hipotez na temat jej autorstwa. Przyjęcie anonimowości jako nadrzędnej perspektywy autorskiej mogłoby wykluczyć tezę o autorstwie Boguchwała i Godysława Baszki jako wymienionych w pierwszej osobie domniemanych autorów tekstu. Biskup poznański Boguchwał w zapisce z 1249 r. miał zanotować proroczy sen o wypełnieniu się losów Polski w ciągu 25 lat, zaś fragment ten zaczyna się od słów: Ja Boguchwał31. Baszko także pojawia się jako „Ja Baszko, kustosz poznański”, czyli w pierwszej osobie w dwóch zapisach: pod 1257 r., kiedy daje świadectwo pobożnej postawy Przemysła I32 oraz w opisie przebiegu wyboru biskupa w 1265 r., kiedy czytamy, że bracia kanonicy po naradzie wysłali do kurii rzymskiej mnie, Godzisława tego kościoła, z przydomkiem Baszko33. Nad rolą wizji biskupa poznańskiego Boguchwała wobec całego tekstu kroniki zastanawiało się wielu badaczy. Najnowsze odkrycia tekstu z tej perspektywy należą do E. Skibińskiego i A. Krawca. Skibiński uważał, że wtrącenie przestrogi może przesuwać datowanie kronik na lata wcześniejsze niż rok 129534. Krawiec natomiast wydaje się podążać tym tropem, stosunkowo dokładnie starając się zrekonstruować 25 lat przepowiedni Boguchwała, której kres ma zbiegać się z datą zakończenia kroniki. Krawiec traktuje to jednak jako nieweryfikowalną hipotezę. Ważniejsza wydaje się dla niego kwestia datowania mająca swoje głębsze uzasadnienie w latach siedemdziesiątych XIII w.35. Warto także wskazać na częstotliwość pojawiania się wzmianek w Kronice wielkopolskiej o Boguchwale. Boguchwał ujawnia się w trzeciej osobie w rozdziale 78, 81, 84, 90, 96, 97 oraz w pierwszej osobie jedynie w sposób metaforyczny w rozdziale 89 kroniki. Proroczy wydźwięk fragmentu „spowiedzi” duchownego wydaje się bardziej stanowić o erudycji autora i jego poprawnej egzegezie nowotestamentowego Objawienia św. Jana, z którym widzenie koresponduje, niż o faktycznym autorstwie Boguchwała. Zasada autorskiej anonimowości, nawet w rozważanym zakresie relacji trzecioosobowej biskupa, wydaje się nie współgrać z całością tekstu.

Ponadto po poczynieniu dokładniejszej analizy Rocznika Kapituły Poznańskiej, wydaje się, iż autor kroniki jest wierny, i to stosunkowo dokładnie, tekstowi rocznika. Kwestia dotycząca wtrącenia wypowiedzi Boguchwała, biskupa poznańskiego do Kroniki wielkopolskiej wydaje się obciążać tekst większą od niego zależnością, na co zwracali uwagę Skibiński i Krawiec. Z perspektywy porównawczej sąsiadujące fragmenty ze wspomnianego rocznika mogą świadczyć o „przepisaniu” tekstu do kroniki. Ale wydaje się także, iż między nimi istnieje pewna różnica. Kwestia Na wieki wieków. Amen pojawia się jedynie w redakcji Dobnera z rękopisu Hodiejevskiego, czego brakuje zarówno w innych rękopisach, jak i w Roczniku. Ten nie jest aż tak mocno obciążony, jak kronika, sakralną perspektywą budującą mentalność religijną autora. Poza tym w roczniku istnieje dwuzdaniowa część dalsza: Quod adeo In bonum converti postulavi. Hoc ipsum quibusdam meis capellanis revelavi expergefactus de sompno36. Wydaje się, iż we fragmencie widnieją konsekwencje widzenia Boguchwała, nie będącego autorem kroniki, ale prorokiem-wizjonerem. Jego relacja zdaje się na tyle ważna, że przywołana została zarówno w roczniku, jak i w kronice. Bóg, który przywołał kapelanów do „przebudzenia” ze snu, zdaje się być i w tym wypadku, przyjętą perspektywą nadrzędną. Natomiast Godzisław Baszko, kustosz poznański, pojawia się w kilku rozdziałach kroniki, w trzeciej osobie w rozdziale 119, i w pierwszej osobie w 118 oraz 145. W 1872 roku tekst kroniki opublikował we Lwowie August Bielowski, nadając mu znaczący tytuł Kronika Boguchwała i Godysława Paska, co stało się wyraźną sugestią w kierunku potencjalnej interpretacji nad autorstwem kroniki. H. Łowmiański krytycznie odnosił się do tezy, dotyczącej autorstwa Baszki, choćby ze względu jego prawdopodobną śmierć niedługo po roku 1269 (wątpliwa jest wzmianka dotycząca Baszki w sfałszowanym dokumencie z 1280 r.)37. A. Krawiec ponownie zastanawiał się nad stosunkiem fragmentów pisanych w pierwszej osobie (Boguchwała oraz Godysława) do całości dzieła oraz nad niektórymi rozdziałami i ich semantyką w kontekście XIII-wiecznej sytuacji polityczno-idelogicznej. Badacz wskazał interpretację kroniki, którą warto wykorzystać w rozważaniach na temat średniowiecznej religijności.

Zastanawiająca kwestia autorstwa Kroniki wielkopolskiej wydaje się rozjaśniać także w rozdziale 145, gdzie w pierwszej osobie ujawnił się Godzisław Baszko. Niedoskonała składnia, najprawdopodobniej źle skopiowana, wydaje się wskazywać na dość możliwą próbę wykorzystania mowy pozornie zależnej. W tym fragmencie monolog osoby wydaje się „wchłonięty” przez prowadzoną narrację kronikarza. Stosunkowo długa opowieść o wyborze Pietrzyka na biskupa musiała zostać skonfrontowana z jedną z opinii w celu ożywienia narracji i jednocześnie wskazania osoby-świadka, którego wprowadzenie miało wskazywać na postulat prawdomówności, stąd przytoczenie: Sądzę, że…38 oraz mnie, Godzisława (…) z przydomkiem Baszko39. Baszko stał się uczestnikiem wydarzeń, o czym świadczą sformułowania: I gdy przyszedłem (…). I gdy stanęliśmy…40. Wydaje się, iż zamieszczona relacja jest wyraźnym przytoczeniem cudzych słów, co A. Krawiec udowadnia również w swojej interpretacji, wskazując, za H. Łowmiańskim, na wątpliwą datę śmierci Baszki41. Wobec powyższego wydaje się, że Boguchwał i Godysław nie mogli być autorami a odnaleźć można szereg argumentów potwierdzających „chronologiczną” niespójność utworu eksplikowaną jakby przez „reminiscencje następujące”.Warto podkreślić, że ujawnienie w tekście kroniki autora mogłoby zostać rozpoznane jako złamanie zasady anonimowości, odnoszącej się do przyjętej w średniowieczu wizji Boga-Deus pontifex jako wykładni nadrzędnej. Jest to zatem najwyższy poziom rozumienia religijności, w którym, nieusuwalna obecność Boga w świecie, sygnalizowana jest poprzez oznaczanie kolejnych zdarzeń, lat Bożych (annus Domini) oraz ustaloną wizję Absolutu skrywającego się pod metaforą Deus artifex. Poniżej odnaleźć można również obecny w tekście porządek liturgiczno-hierarchiczny, czyli świat symboliki sakralnej doświadczany za sprawą duchownych-pośredników, przestrzeń klątw kościelnych, obrządków i zwyczajów, nakazów i zachowań. Poziom ten można określić jako rzeczywistość symboliczną, której narzędziem retorycznym staje się religijność. To właśnie funkcjonowanie w porządku sakralnym prowokuje do przyjęcia przez kronikarza, najprawdopodobniej duchownego, datowania według nazw niedziel paschalnych: Reminiscere, Iudiuca42, Rogationum43, Laetare44. Na samym końcu wyznaczyć można w końcu rzeczywistość ludzkiej oceny etycznej, związanej z ludzką wiarą. Ze względu na to, że tożsamość autora w kronice zdaje się być dobrze ukryta, zbanalizowana forma wprowadzenia potencjalnego narratora-pierwszoosobowego autora kroniki wydaje się kontrastować z zasadą anonimowości. Stosunek autora do sposobu werbalizacji wydaje się być wiernym nadrzędnej perspektywie przyjętej w utworze, zatem poszlaki pierwszoosobowe rozbijałyby holistycznie rozumiany przekaz autorski. Janko z Czarnkowa – autor czy redaktor kroniki?

Wydaje się, że poszukiwanie autora Kroniki wielkopolskiej uwarunkowane jest specyfiką przyjętej formy wypowiedzi, która odnosi się do idei religijnej. Wspomniane wyżej wymienienie dat w roczniku, jak twierdził White45, podobnie i w tej kronice, istnieje bowiem na prawach metafory. Pojawianie się określenia Anno Domini wydaje się odniesieniem do wszechmocnego Boga-sprawcy świata46 (nadrzędnego mitu Deus artifex). Nieco późniejszy kronikarz, Janko z Czarnkowa wyznacza czas dzięki doskonałej orientacji w świecie świętych patronów, pisząc o Dniu św. Jakuba47, Dniu św. Jana Chrzciciela48 i wielu innych. Podobny sposób kultu świętych dostrzec można w Kronice wielkopolskiej49. Na uwagę zasługuje niezwykle podobny tok wypowiedzi, W tym czasie, pierwszej nocy po dniu św. Jana Chrzciciela, który wydaje się zbieżny ze sposobem datowania w Kronice Janka z Czarnkowa: Tegoż roku, trzeciego dnia przed świętem Jana Chrzciciela czy nazajutrz po św. Janie Chrzciciela50. Nie jest to jednak argument przemawiający za autorstwem Kroniki wielkopolskiej51. Świadczy on raczej o przejęciu przez Janka tego wzorca od poprzedników tworzących religijno-kulturowe schematy retoryczne. Niezbyt odległa czasowo w piśmiennictwie łacińskim perspektywa między wiekiem XIII i XIV, pozwala wskazać na podobne sposoby przedstawiania rzeczywistości, stąd być może, widoczny szereg zbieżności między wymienionymi źródłami. J. Bieniak nawiązał ostatnio do badań historyków opowiadających się za tezą o Janku z Czarnkowa jako autorze Kroniki wielkopolskiej52. Na uwagę zwracają często używane w źródle relacje o względnym pokoju na ziemiach polskich władców, co łączy tę perspektywę z reminiscencją Janka, który w rozdziale 13 swojej kroniki stosuje podobne, jak w KW, metaleptyczne charakterystyki pokoju: Obawiali się bowiem, aby ze śmiercią króla pokój miłującego, nie znikł ten pokój, do którego za jego życia przywykli53. Zdaniem B. Kürbis kwestia „upragnionego pokoju”, który pojawia się w rozdziale 57 kroniki, wydaje się być często używanym „frazesem”54. Obwarowanie pokojem55 jest zaletą znanego doskonale kronikarzowi władcy, Przemysła I, a przykładów takiego użycia wspomnianego sformułowania odnaleźć można jeszcze wiele. Wielką zaletą polskich władców wydaje się budowanie pokoju, co staje się, w większości, ich cechą charakterystyczną. Już we wprowadzeniu do kroniki pokój jest nadrzędną misją narodu a jako element kontrastowy pojawia się Nemrod-symbol zła. Religijny wymiar odczytania kroniki, bardzo ważny w kontekście biblijnych inkrustacji dotyczących rzekomego pochodzenia Panończyków, a wśród nich późniejszych Lechitów, od Janusa, potomka Jafeta (syn Noego), podkreśla ważny walor metaforyczny dążeń Lechitów do zaprowadzenia zarówno pokoju, jak i status quo na obszarze władztwa. Nemrod, słowiański Niemierza, co w słowiańskim tłumaczy się: „nie mir” czy niemierzący pokoju56 to główny punkt potencjalnej destrukcji dla Lechitów. Retoryka religijna, wsparta na reminiscencji z Księgi Rodzaju, podkreśla misję „nowego pokolenia” nie tylko w zabiegach dyplomatycznych, ale i w budowaniu poprawnych relacji międzyspołecznych. Opiera się ona na głęboko wcielonej i realizowanej opozycji dobra i zła (psychomachii). Przyjęta przez kronikarza perspektywa religijna jako dominanta kompozycyjna wspiera dalszą interpretację. Lechici mają za zadanie obalić twierdzenie, iż uległość wobec Boga jest niewolą. Figura pan-niewolnik wydaje się istnieć już na pierwszych kartach Kroniki wielkopolskiej. W myśl tego założenia Lechici to poniekąd lud wybrany, posiadający wyższość w całym cesarstwie57, powołany do zaprowadzenia pokoju. Analogie między konstrukcją Kroniki wielkopolskiej a Kroniki Janka z Czarnkowa pozwalają na dopuszczenie interpretacji o dokonaniu redakcji tekstu XIII-wiecznej kroniki przez Janka, który byłby nie autorem, lecz czytelnikiem-interpretatorem, wzbogacającym niektóre fragmenty kroniki o własne spostrzeżenia, czyli poddającym je interpretacji. Retoryka religijna w sposobie wyznaczania czasu w kronice Janka z Czarnkowa funkcjonuje na prawach parafrazy, w oktawie Narodzenia Najświętszej Panny58, podobnie jak w Kronice wielkopolskiej w oktawie św. Michała Archanioła59. Nie jest to jednak wystarczający dowód na spisanie tej kroniki przez Janka z Czarnkowa.Podobnie dowodem za autorstwem Janka nie mogą być błędy merytoryczne, które popełnia Janko, na przykład w Kronice wielkopolskiej, gdzie jest podana niewłaściwa data chrztu Polski. Wydaje się, że pióro Janka z Czarnkowa mogło odcisnąć rysy na ostatecznym XIV-wiecznym kształcie Kroniki wielopolskiej, lecz chyba jedynie w wymiarze nadania formy niektórym „nieukształtowanym myślom”. Tym bardziej zasadne wydaje się przypisywanie Jankowi dokonywania poprawek fragmentów niż napisania Kroniki wielkopolskiej.

Ważną kwestią wydaje się także prześledzenie stosunku autora Kroniki wielkopolskiej oraz Janka z Czarnkowa wobec rozwoju średniowiecznej duchowości, szacunku do religii i samej wiary, by potwierdzić – wykluczyć hipotezę o ich tożsamości. Wydaje się bowiem, że w Kronice wielkopolskiej etap rozwoju religijności-duchowości ustalić można na dość niskim poziomie w odniesieniu do przedstawionej społeczności, mówiąc nawet o „zewnętrznym”, fasadowym wymiarze ludzkiej wiary. Dydaktyzm, który wypełnia większość jej kart, zdaje się świadczyć o zamiarze „duchowej indoktrynacji” czytelników pochodzących przecież z wyższych warstw ówczesnego społeczeństwa.

Wydaje się, iż potencjalny „drugi” kronikarz-redaktor doskonale łączył ze sobą ramy religijnej konwencji, przyjętej na wstępie z polityczno-ideologicznym wydźwiękiem tekstu pretendującego do bycia synkretyczną, lecz retorycznie sprawną strukturą. Tym samym po dokonaniu redakcji Kroniki wielkopolskiej mógł przesunąć akcenty tekstu, np. przenosząc je z czasów Przemysła II, czy nawet z lat 70-tych, a wydobywając na plan pierwszy znamienne swoim zdaniem dla historii Polski wydarzenia. Chociaż tekst Kroniki wielkopolskiej wydaje się wpisywać w wizję widzenia przeszłości przez Janka, co wyraźnie za innymi badaczami podkreśla J. Bieniak, to samodzielność tekstu kroniki nie pozwala uznać go za relację Janka. Zatem hipoteza J. Bieniaka o istnieniu trzech fragmentów autorstwa Janka przedstawiających kolejno „okres do 1273 roku, lata 1333-1341 oraz 1370-1384”60, wydaje się niemożliwa do przyjęcia, choćby ze względu na zbyt dużą liczbę odpisów, niekiedy wzajemnie się wykluczających. „Stylistyczna tożsamość”, o której pisał Bieniak, powielanie szablonu wypowiedzi, nie wydaje się warunkować aspektu ideologiczno-światopoglądowego autora, a także oddawać charakteru „duchowości” obecnej w Kronice wielkopolskiej. Głębsze studia nad zespołem religijnej (wolitywno-emocjonalnej struktury relacyjnej między autorem i jego wiarą, rozumianej jako system przekonań i aparat wartościujący) i konfesyjnej postawy człowieka w tekście kroniki wydaje się aspektem, który powinien być również wzięty pod uwagę. Biskup poznański Janusz − autor kroniki i sugestie dalszych interpretacji

Kwestia „nawarstwiania się” licznych interpolacji w tekście mogła zostać wykorzystana w szerszym wymiarze do wskazania reprezentacji ideologicznej autora kroniki. Kunsztowność intertekstualnych relacji (z tekstem Galla i kroniką mistrza Wincentego), korzystanie z roczników, tekstów filozoficznych, przede wszystkim Summa Theologicae, sugeruje jako autora kroniki człowieka wykształconego. Prezentowana przez niego religijność daje szansę przyjrzenia się jego stosunkowi do hierarchii kościelnej, obowiązujących norm kościelnych, co może mieć związek zarówno z czasem powstawania wspomnianej relacji, jak i z autorstwem tekstu.

Zgodnie z wysuniętym powyżej przypuszczeniem, do ustalenia autora kroniki niezbędne wydaje się wskazanie sposobu oddziaływania kościoła na etapy tworzenia się wspólnoty kulturowej i próba porównania religijności ludzkiej w kronice i innych tekstach. S. Kwiatkowski, w odniesieniu do mentalności XIII-wiecznego człowieka, pisał o kultywowaniu liturgii jako kluczowej formy docierania do społeczności, co ma znaczenie jako forma „zewnętrzna”61. Biorąc pod uwagę ten ważny aspekt, który dostrzega Kwiatkowski, i relacje kroniki o potępieniu praktyk czynionych przez „sekty biczowników”62, wydaje się iż autor przyjmuje jeszcze XIII-wieczny sposób patrzenia na wymiar religijności. Zgodnie z tą ścieżką interpretacji „ksiądz” z wprowadzenia do kroniki, scharakteryzowany został jako „większy niż „pan”63. Panończycy mają nad sobą już duchowego zwierzchnika – kapłana. W ten sposób buduje kronikarz podwójną perspektywę religijną, najpierw osadzając swoje rozważania w duchu aktualnej religijnej rzeczywistości „zewnętrznej”, w której ksiądz odgrywa rolę pośrednika między ludźmi a Bogiem, potem podkreślając biblijną (a więc antyczną) proweniencję Panończyków, z których wywodzą się Lechici. Ma to dalsze konsekwencje dla interpretacji. Od 59 rozdziału kroniki obserwować można peryfrastycznie wskazywaną perspektywę czasu sakralnego. Wydaje się, iż od ok. początku XIII wieku (od ok. 1217-1223)64 rozpoczyna się czas aktualnego życia kronikarza, wcześniejsze wydarzenia to przeszłość, którą odświeża jedynie narrator w prowadzonej opowieści. Z poruszonym problemem łączy się wyartykułowany stosunek autora do niektórych zdarzeń, władców i duchowieństwa. Kwestia istotna to sposób prezentacji wspomnianej sprawy biczowników. B. Kürbis komentuje, iż właśnie Kronika wielkopolska ok. 1260 roku, na tle roczników i innych kronik, wydaje się „najobszerniejsza” w odniesieniu do tego zagadnienia65. Aspekt ten może być ważny w identyfikacji potencjalnego autora kroniki. Równie istotne są także relacje autora z arcybiskupem gnieźnieńskim Pełką, który w kronice wymieniany jest bardzo często. Musiał to być zatem ścisły jego współpracownik, który znał szczegóły i dokonywał kodyfikacji najważniejszych wydarzeń znanych w jego kancelarii, ale i przeszczepiał je na grunt kroniki66. Musiał także uczestniczyć w niektórych wydarzeniach, o czym świadczy szczegółowy spis osób uczestniczących m.in. w dniu „podniesienia” relikwii św. Stanisława67, był też świadkiem wydarzeń mającego nastąpić synodu w 1240 r.68. Nie był natomiast uczestnikiem mianowania Pełki na arcybiskupa gnieźnieńskiego. Działalność Pełki, pod którego „rządami Kościół w Polsce pod każdym względem szczęśliwie triumfował”69 znalazła kontynuatora w osobie jego następcy, Janusza70, po śmierci którego (1271 lub 1272) przez dwanaście lat nie obsadzono tego stanowiska. W opinii J. Maciejewskiego Janusz sprawował funkcję biskupa w latach 1259-127171. W komentarzu do kroniki B. Kürbisówna zaznaczała, iż inne kopie urywają się w połowie poprzedniej wiadomości z 1271 r.72 Rękopisy Sędziwoja i Stanisława Augusta kończą kronikę w tym miejscu73. Opowieść z rozdziału 161 została urwana w połowie zdania: Warcislaus vero cum Pomoranis sibi adherentibus74, które kończą inne rękopisy doprowadzające kronikarską relację aż do 1273 roku. W wymienionym zdaniu brakuje czynnika delimitacyjnego tekstu, który, być może, jest najbliższy pierwowzorowi. Niedokończony przekaz mógł być wykorzystywany przez późniejszych interpolatorów. W rozdziale 163 i 164 punkt ciężkości został przesunięty na relację o Bolesławie Pobożnym i Przemyśle II, zatem wydaje się, że autorem „dopisanej” części można uznać osobę związaną z ich otoczeniem. Kronika wydaje się twórczym wykorzystaniem Roczników Kapituły Poznańskiej, co zasygnalizowano we fragmencie dotyczącym wizji Boguchwała, zatem nie jest wykluczone, iż autor znał szereg wydarzeń z tego spisu i kontynuował swoją opowieść jedynie do momentu śmierci, która nastąpić mogła w połowie roku 1271. To z kolei pokrywa się z datą odejścia do wieczności wskazanego biskupa. Osoba Janusza mogłaby pasować do rysopisu kronikarskiego nie tylko z tego powodu, że piastował on funkcję kanclerza Pełki, potem tożsamą w kancelarii księcia Kazimierza, ale także dlatego, iż trudnił się scholastyką, co może mieć związek z planem kompozycyjnym kroniki. Na jej budowie odciska bowiem bardzo wyraźnie piętno „dialektyka scholastyczna”, która w wieku XIII niemal całkowicie wyparła tendencje retoryczno-humanistyczne75. Metoda scholastyczna, widoczna także w Questiones Akwinaty, wydaje się odpowiadać sposobom fragmentarycznego poszukiwania znaczeń przez autora kroniki. Niewykluczone jednak, iż w czasie sprawowania przez Janusza funkcji arcybiskupa pisanie kroniki mogło być komuś zlecone.Poza tym wydaje się, iż kwestia wyboru Janusza na arcybiskupa w Kronice wielkopolskiej została przedstawiona z nieco innej perspektywy niż pozostałe „elekcje”. Szczegółowy opis w rozdziale 124 świadczy o wiedzy na temat kolejnych zdarzeń z autopsji. We fragmencie czytamy:

W tym samym również roku prepozyt gnieźnieński Janusz jednomyślnie został wybrany na arcybiskupa wspomnianego wyżej Kościoła. Po swoim wyborze wyprawił on w poselstwie do kurii rzymskiej kanoników gnieźnieńskich (….). Gdy wspomniani wysłannicy donieśli o tym swojemu księdzu elektowi, natychmiast wyruszywszy w drogę, a w najbliższy piątek, przed [niedzielą] Invocavit wszedł do kurii rzymskiej w roku pańskim 1259 i przedstawił się panu papieżowi. Papież, zobaczywszy go i wybadawszy za pośrednictwem kardynałów, zatwierdził jego wybór76.W tym fragmencie skrywać się może domniemane autorstwo. Konstrukcja zdania wydaje się to potwierdzać, najpierw bowiem wskazujemy „podmiot domyślny” wypowiedzi. Imiesłów „wyruszywszy” skrywa w sobie prawdopodobieństwo istnienia pierwszej osoby, mimo osoby trzeciej, która pojawia się w kolejnej części zdania, a to wydawałoby się zgodne z wysuniętą na wstępie hipotezą „szyfrowania” tożsamości ad maiorem Dei gloriam. Pojawia się jednak wątpliwość, dlaczego fragment jest identyczny z częścią Roczników kapituły poznańskiej. Kwestia ta jest nieoczywista i praktycznie nierozstrzygalna.

Kompozycja całości kroniki, związana z wyraźnym podziałem na dwie części, wydaje się pokrywać z informacjami biograficznymi na temat Janusza, późniejszego arcybiskupa gnieźnieńskiego, któremu w 1232 roku Pełka powierzył prowadzenie swojej kancelarii77. Duże uproszczenia, skróty poczynione przez autora, miejscami przyjęty układ achronologiczny, wydają się świadczyć o przypominaniu sobie ważnych wydarzeń z lat 1228-1234, jak w rozdziale 61 kroniki. Jej autor chwilami odchodzi od tego rodzaju narracji po to, by opisać „historię czynów”. Stąd Bolesław Srogi „zabija” króla Rusinów78, a niektóre fakty uzyskują inne znaczenia, jak w przypadku płacenia świętopietrza79 za Kazimierza Odnowiciela, które staje się podstawą udzielenia mu dyspensy, aby mógł opuścić klasztor, ożenić się i odzyskać tron. Konsekwentnie jednak autor, wierny zasadzie anonimowości, realizował powziętą misję opowiedzenia historii o polskich władcach, w pewnym sensie nieświadomie prowadząc „grę z czytelnikiem”. Na tym sposobie opowiadania odcisnęły piętno być może elementy rocznikarskie z dokumentów kancelaryjnych rozpoczynające się „bożą datacją”, Janusz zaś może zostać wysunięty na ich potencjalnego autora, na co wskazywać mogą zdolności organizacyjne w jego pracy kancelaryjnej. W kancelarii arcybiskupa Pełki miał on wypracować formularz dokumentów arcybiskupich obowiązujący w tym czasie80. Ważne wydają się w tym aspekcie kontynuacje misji mistrza Wincentego, również biskupa-kronikarza. Autor realizuje założenie napisania wincentyńskiej części KW, wskazując, iż nastał czas na opowieść o jego czasach. Wydaje się, iż nie kłóci się z tą hipotezą także informacja z końcowego, 159-go rozdziału kroniki, skąd dowiadujemy się o wydarzeniach po śmierci Przemysła II, związanych głównie ze sprawą zagarnięcia Santoka. B. Kürbis wskazuje niemalże jednoznacznie, iż jest to późniejsza interpolacja. Strategia, którą przyjęła B. Kürbisówna, związana z odsłanianiem, zdejmowaniem, poprzez złożony komentarz, kolejnych płaszczyzn tekstowych z „wydania pierwotnego” może naprowadzić na właściwy trop.

Również informacja z rozdziału 160 wskazuje, iż autorem kroniki mógł być arcybiskup Janusz. Stosunki tego duchownego z Bolesławem Pobożnym były zażyłe, dlatego autor fragmentu również tego władcę poddał procesowi idealizacji i tym samym gloryfikacji. Nie bez znaczenia jest minimalne obciążenie panegiryczne kroniki, na co wskazywał J. Bieniak, wykorzystując fakt w swojej interpretacji na korzyść Janka. Przyglądając się wszak religijnym walorom dzieła warto podkreślić, iż tekst wychwalający na każdym kroku Boga, nie musi idealizować człowieka, lecz dzięki niemu wyznaczał kierunek podążania polskiego „ludu wybranego”.

Rozdział 161 – pierwotne zakończenie kroniki z rękopisów Sędziwoja i Stanisława Augusta81, urywa się w połowie 1271 roku. We fragmencie pełniącym funkcję podsumowania, będącym sumą wydarzeń, spotkamy się z typową składnią, jak w rozdziale 57, zamykającą historię utkaną na religijnej kanwie. Heroiczna sylwetka Bolesława została wpięta w szkic klamry kompozycyjnej kroniki: I tak z pomocą Bożą pan i książę Bolesław (…) z trumfem i honorem wrócił zdrów do swego kraju. A było to niewątpliwie dziełem Pana Boga wszechmogącego82. Wydaje się, że autor stara się zracjonalizować proces istnienia państwa polskiego i dokonuje tym samym jego idealizacji, ujawniając ciąg jego trwania poprzez wypełnienie się historii władztwa udzielonego z Boskich rąk. Informacja o bliskiej duchownemu, błogosławionej Salomei, której beatyfikacja miała miejsce dopiero w 1273 roku, pojawiająca się w 154 rozdziale pod datą jej śmierci, jak komentuje B. Kurbisówna, wydaje się późniejszym uzupełnieniem83. Wydaje się także, że może również stanowić kontaminację powstałą z konkretyzacji fragmentu o późniejszy fakt beatyfikacji. Tym bardziej, iż podobna część na temat cudów za sprawą Salomei pojawia się w kronice Mierzwy, ale i w XIII-wiecznych Miraculach84. Jednakże pewne fragmenty kroniki odwodzą od myśli na temat autorstwa Janusza. Arcybiskup Janusz w rozdziale 145 kroniki uwikłany w zatarg o Pietrzyka – potencjalnego elekta biskupstwa poznańskiego – stawia go w nienajlepszym świetle. Próba osadzenia Falenty na biskupstwie poznańskim jest nieudana, a w oczach zdającego relację świadka-Godysława Baszki, kompromituje arcybiskupa poznańskiego. Wydaje się, iż Janusz nie mógłby być autorem, który dopuściłby się napisania wątków samooskarżających się, chyba że byłoby to poczytywane za próbę „samooczyszczenia z grzechów”. Niemniej jednak osoba Godysława Baszki, wymienionego w pierwszej osobie, zostaje wykorzystana do przedstawienia w korzystnym świetle przeciwnego stronnictwa, które we fragmencie prezentuje ksiądz arcydiakon Jan, człowiek wykształcony, który żył uczciwie i odznaczał się świątobliwością85. Warto zaznaczyć, iż właśnie wykształcenie w rozdziale 145 jest brane pod uwagę w szczególności, toteż właśnie autor kroniki musiał być doskonale obeznanym nie tylko w piśmiennictwie epoki (Gall, Wincenty, Akwinata), ale również w pracach kancelaryjnych, co może odciskać piętno na sposobach wypowiedzi w kronice. Sylwetka archidiakona Jana, którego z kroniki właściwie bliżej nie znamy, zostaje scharakteryzowana pokrótce przez Kürbisównę jedynie w komentarzu. Był to człowiek związany z Przemysłem I, u którego sprawował funkcję „kanclerza”, po śmierci tego władcy łączyła go sympatia z Bolesławem Pobożnym86. „Świątobliwość” Jana wydaje się czynnikiem kształtującym jego wymiar pozytywny. Pobożny, uniżony sługa dworu Przemysła I wydaje się zatem osobą pokornie i z dystansem ustosunkowaną do działalności polityczno-twórczej. Skrywanie się za osobą „Godzisława” w rozdziale 145 wydaje się głębokim zaufaniem anonimowości autorskiej. Kompromisowa postawa arcydiakona Jana w oczach czytelnika kroniki zasługuje przecież na pochwałę: Również ksiądz Jan, elekt i archidiakon, widząc, że sprawa jego zatwierdzenia przewleka się i że z tego mogłoby wyniknąć niemałe niebezpieczeństwo dla Kościoła, przedstawia panu papieżowi, jakie prawo przemawia za jego wyborem87. Dobro Kościoła, które jest ważniejsze od człowieka, wydaje się priorytetem arcydiakona Jana, a to wydaje się łączyć z wizją Boguchwała z 1249 roku88. „Wypełnienie się” losów Polski i pięciokrotna zmiana papieży do 1268 roku, a później trzyletnia sediswakancja (do 1271) trwa przecież w ciągu dwudziestopięcioletniego okresu Boguchwałowego proroctwa. Odrzucenie kandydatury archidiakona Jana na biskupstwo poznańskie a obsadzenie go kapelanem Mikołajem w dziwny sposób wiąże los Klemensa VI z niewybranym Janem, każąc na niego właśnie skierować kolejne spojrzenie. Z perspektywy nadrzędnej doktryny średniowiecznej, która czyni religijność przestrzenią najważniejszego sposobu komunikacji człowieka z Bogiem, ale również ze światem i innymi ludźmi, wybór Jana wydaje się przedstawiać jako fakt istotny, mający konsekwencje globalne. Warto także zaznaczyć, iż powoływanie się po raz kolejny na świadka Godysława, wydaje się tylko wtrąceniem wzmacniającym wiarygodność wypowiedzi. Ale teza o autorstwie Jana to jedynie przypuszczenie, które znów odsyłać może w zupełnie innym kierunku interpretacji. Religijny wymiar Kroniki wielkopolskiej wydaje się na tyle złożony, że również specyfika hagiograficznego odczytania kroniki Galla zdaje się mieścić w kręgu problematycznym tego tekstu. Poszukiwanie „archetypu Bolesława” każe odnosić go do Bolesława Pobożnego i jego otoczenia kancelaryjno-religijnego, do którego, niewątpliwe, należał Jan-archidiakon. B. Kürbis próbuje także wiązać datowanie, rozpoczynające się od drugiej części kroniki, z autorem pochodzącym z dworu Przemysła II, wydającym liczne dokumenty, z których aż 158 na 185 za panowania tego władcy rozpoczynało się słowami In nomine Domini. Amen89, co w takim ujęciu sytuuje powstanie kroniki na lata 1295-1296. Wydaje się, iż kolejnym argumentem przesuwającym datowanie kroniki na drugą połowę wieku XIII jest kwestia pojawienia się i usankcjonowania barw narodowych, która miała miejsce za panowania Przemysła II właśnie. Z tym problemem wiąże się proces krystalizowania się świadomości narodowej90, która mocno łączy się ze średniowieczną mentalnością religijną. Wydaje się zatem, że przyjęcie barw narodowych, zaraz po objęciu rządów przez Przemysła II91, wskazywać może na dalszą perspektywę czasową niż czasy Boguchwała i Godysława (do 1278 roku). Tym samym kwestia pojawiania się metaforycznego opisu barw narodowych pod postacią dwóch tarcz białej i czerwonej92, podczas najazdów Pomorzan i żarliwej obrony za czasów Bolesława Krzywoustego wydaje się wynikać zarówno z przyjętego sposobu literackiej wypowiedzi, jak i implikować dalsze cezury czasowe powstawania kroniki. Z punktu widzenia kompozycji kronika, za sprawą przywołanej metafory noszącej ślady myśli premesjanistycznej, wydaje się jednak strukturą otwartą, nie dlatego, że taki wzorzec popularny był w epoce średniowiecza, lecz przede wszystkim z tego względu, iż autor tego ustępu być może oczekiwał na zmianę sytuacji, która pomogłaby mu we właściwy sposób dokończyć opowieść. Relacja została zawieszona jeszcze przed otrzymaniem władztwa poznańskiego przez Przemysła II. Władca ten, później koronowany na króla Polski, był ostatnim przedstawicielem wielkopolskiej linii Piastów, ale w kronice na tym stanowisku funkcjonuje jeszcze Bolesław Pobożny, nazwany księciem Wielkopolski93. W kronice nie pojawia się jednak fakt uzyskania przez Bolesława Pobożnego władztwa gnieźnieńsko-kaliskiego, którego jest księciem od 1273 r. To staje się czynnikiem delimitacyjnym tekstu, przy czym tekst pierwotny kroniki mógł być zakończony w roku 1271, na co wskazuje fragment nieopatrzony kolejnym numerem rozdziału (od 27 maja 1272 do 1273 roku).Ważną wskazówką w badaniach nad XIII-wiecznym pochodzeniem kroniki są słowa znane z przekazu Dobnera, które przywołuje A. Krawiec: de Primislo rege hodie regnante zamiast de Primislo rege terre eiusdem94. Zagadnienie wydaje się ważne w kontekście metaforycznego określania barw narodowych w kronice. Jeśli weźmie się pod uwagę rozważania H. Łowmiańskiego, to Dobner, celowo pomijający pewne określenia, realizował własną politykę „pisania” i interpretację faktów. Wątek ten jest ważny, ponieważ łączy się z postawionym ponownie przez Krawca problemem. Według Łowmiańskiego Dobner pominął przymiotnik Maioris w wersie: de qiubusdam ducis [Maioris] Poloniae praesettim de Primislo rege…95. H. Łowmiański starał się wskazać argument za tym przemawiający: Inny powód skłonił Dobnera do usunięcia wyrazu „Maioris” w tekście (…). Widocznie skojarzenie pojęcia króla z Wielką Polską nie było dla czytelnika XVIII w. zrozumiałe96. Następnie badacz pisał: znajdując w tekście miejsce nieczytelne wypełnił je z własnego domysłu wyrazami „hodie regnante”97.Wydaje się, iż to mogłoby wyjaśnić niewłaściwe przesuwanie czasu powstania kroniki na lata 1295-1296, a wskazywać na lata 70-te XIII w. Związek ze wspomnianą świadomością narodową ma nie tylko próba wywodzenia pochodzenia symboliki narodowej od Białogrodzian i innych pogan zamieszkujących okolice Albów, ale także wskazana przez kronikarza perspektywa dogmatyki religijnej. Oblężenie prowadzone przez Bolesława Krzywoustego kończy się błaganiem przez pogan o ocalenie, upadających do nóg na znak uległości98. Przywołana historia wiąże się z przypowieścią umoralniającą, odsłaniającą tym samym swój dydaktyczny charakter. Pointa poprzedza jednak barwną ilustrację i wydaje się kluczową formułą spinającą wykorzystane przez kronikarza dwie ścieżki opowiadania: Nikt jednak nie jest miłosierny z wyjątkiem sprawiedliwego, nikt nie jest sprawiedliwy prócz miłosiernego. Albowiem sprawiedliwość bez miłosierdzia jest okrucieństwem, a miłosierdzie bez sprawiedliwości głupotą99. Cytowane słowa z Kroniki wielkopolskiej, dotyczące miłosierdzia i sprawiedliwości, pochodzą z jednego z utworów św. Tomasza z Akwinu, teologa, który zaczynał tworzyć po 1250 r. w trakcie podjętych w Kolonii studiów bakalarskich. Równie znacząca jest wzmianka o św. Jadwidze i jej kanonizacji z 1267r. Pojawia się ona w rozdziale 67100, informującym o wydarzeniach z 1238 r. 101Zdaje się to implikować interpretację przemawiającą za powstaniem kroniki po roku 1267. Wydaje się równocześnie słuszne przyjęcie tezy B. Kürbisówny, która głosi, iż „w zapożyczeniach literackich i w loci communes tkwi daleko więcej niż prosta reprodukcja”102. Wydaje się, iż interpretacja Summy, wcielona w tekst wypowiedzi kronikarskiej, nosi wyraźne rysy ateologiczne. Może mieć to związek z mentalnością samego autora, który docenia walory dydaktyczne tekstu.

Związek z utworem filozoficznym Akwinaty pociąga za sobą kolejne skutki i każe podążyć śladem antropologiczno-teologicznej interpretacji. Miłosierdzie rozumie św. Tomasz nie tylko jako uczucie, ale także cnotę. Daje to kolejny argument na potwierdzenie tezy o dydaktyzmie fragmentu. Pierwsza i druga część Summa Theologicae powstawała 1268-1272103, zatem najwcześniej w tym czasie, lub nawet później, po zaznajomieniu się z tekstem, mógł powstawać ten fragment kroniki. Summa… była encyklopedią teologiczną, a nie typowym podręcznikiem, wydanym dla początkujących teologów. Wydaje się zatem pewne, iż autorem mógł być duchowny usytuowany dość wysoko w hierarchii. Tym samym teologiczny wymiar religijności jest najwyższym, trzecim poziomem rozważań, związanych z duchowością człowieka, których brakowało w przestrzeni świeckiej. Wplatając religijne rozważania w tkankę kroniki i nadając im charakter umoralniający autor odsłonił swój sposób widzenia rzeczywistości religijnej.

Choć w świetle powyższych rozważań wydaje się, że Kronika wielkopolska w zasadniczym zrębie powstała najpóźniej około roku 1271 r., nie można także odrzucić obecnych w historiografii uwag na temat późniejszego powstania kroniki w latach 1295-1296, zaś Janka z Czarnkowa, wskazywanego przez niektórych badaczy za autora kroniki, należy raczej uznać, za jej twórczego interpretatora. Kwestia istnienia w niektórych odpisach wyraźnych zwrotów precyzujących rok pisania kroniki może być poczytywana jako kolejny ślad interpretacji, który równolegle może świadczyć także o istnieniu „autorów mniejszych”, jeszcze przed Jankiem, poddających kronikę swojej redakcji.

dr Anna Łozowska-Patynowska


Bibliografia

Źródła

Annales Polniae Maioris, Monumenta Poloniae Hictorica, Seria Nova, T. VI, wyd. B. Kürbis, Warszawa 1962.

Kronika Boguchwała i Godysława Baszka, Monumenta Poloniae Historica, T. II, oprac. W. A. Maciejowski, wyd. A. Bielowski, Kraków 1872.

Kronika Janka z Czarnkowa, tłum. J. Żerbiłło, oprac. M. D. Kowalski, Kraków 2009.

Kronika Wielkopolska, Monumenta Poloniae Historica, Seria II, Tom VIII, wyd. B. Kürbis, Warszawa 1970.

Kronika Wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz, wyd. B. Kürbis, Kraków 2010.

Literatura

Katalog Arcybiskupów Gnieźnieńskich krytycznie zestawiony, oprac. ks. J. Korytkowski, Poznań 1881.

Słownik terminów literackich, pod red. J. Sławińskiego, Wrocław-Warszawa-Kraków 2005.

Teorie literatury XX wieku. Podręcznik, pod red. A. Burzyńskiej, M. P. Markowskiego, Kraków 2007.

Wielkopolska – Polska – Czechy. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesorowi Bronisławowi Nowackiemu, pod red. Z. Górczaka, J. Jaskulskiego, Poznań 2009.

Auerbach Erich, Język literacki i jego odbiorcy w późnym antyku łacińskim i średniowieczu, przeł. R. Urbański, Kraków 2006.

Barthes Roland, Śmierć autora, [w:] Teorie literatury XX w., pod red. A. Burzyńskiej, M. P. Markowskiego, Kraków 2006.

Bieniak Janusz, Jan (Janek) z Czarnkowa. Niedokończona kronika polska z XIV wieku, „Studia Źródłoznawcze” 2009, t. XLVII.

David Pierre, La date et l’auteur de la Chronique de Grande Pologne, Paris 1929.

David Pierre, Les sources de l’histoire de Pologne a l’époque des Piasts (963-1386), Paris 1934.

Derwich Marek, Janko z Czarnkowa a Kronika wielkopolska…, w: „Acta Universitatis Wratislaviensis” 1985 Historia, nr 50.

Gawlas Sławomir, Monarchia Kazimierza Wielkiego a społeczeństwo, [w:] Genealogia – Władza i społeczeństwo w Polsce średniowiecznej, red. A. Radzimiński i J. Wroniszewski, Toruń 1999.

Gawlas Sławomir, Społeczny zasięg polskiej świadomości narodowej w późnym średniowieczu: analiza mechanizmów zjawiska, „Przegląd Historyczny” 1981, nr 4 (72).

Gay Peter, Style In History, “The Journal of Modern History” 1975, nr 3.

Hertel Jacek, Postawy społeczne Polaka średniowiecznego w świetle kronik mistrza Wincentego i Wielkopolskiej, „Acta Universitatis Nicolai Copernici. Historia” 17, 1981, nr 117.

Jasiński Kazimierz, W kwestii autorstwa Kroniki Wielkopolskiej, „Studia Źródłoznawcze” 1957, nr 1.

Kętrzyński Wojciech, O Kronice Wielkopolskiej, Kraków 1896.

Kurtyka Janusz, Odrodzone Królestwo. Monarchia Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego w świetle nowszych badań, Kraków 2001.

Kürbis Brygida, Literaturoznawstwo a historiografia średniowieczna, „Rocznik Historyczny” 20, 1951-52 (wyd. 1955).

Kürbisówna Brygida, Dziejopisarstwo wielkopolskie XIII i XIV wieku, Warszawa 1959.

Kürbisówna Brygida, Studia nad Kroniką Wielkopolską, Poznań 1952.

Kwiatkowski Stefan, Powstanie i kształtowanie się chrześcijańskiej mentalności religijne w Polsce do końca XIII w., Warszawa – Poznań – Toruń 1980.

Labuda Gerard, Tworzenie się państw narodowych w Europie Średniowiecznej, „Kwartalnik Historyczny” 1993, Rocznik C, nr 4.

Łowmiański Henryk, Kiedy powstała Kronika Wielkopolska?, „Przegląd Historyczny” 1960, nr 51/2.

Maciejewski Jacek, Episkopat polski doby dzielnicowej 1180-1320, Kraków-Bydgoszcz 2003.

Małecki Antoni, Kronika Baszka czyli t. zw. wielkopolska kronika, „Kwartalnik Historyczny” 1894, nr 8.

Markowski Michał Paweł, Efekt inskrypcji. Jacques Derrida i literatura, Bydgoszcz 1997.

Miller Jan, Chorągwie i flagi polskie, Warszawa 1962.

Mosbach August, Godysław-Paweł: dwóch imion. Dziejopisarz polsko-łaciński wieku trzynastego, Lwów 1867.

Sommersberg Fryderyk, Boguphali Episcopi Posnaniensis Cronicon Polonicum cum continuatione Joanni Basconis custodies Posnaniensis, Lipsk 1730.

Święty Tomasz z Akwinu, Traktat o człowieku. Summa Theologicae I, 75-89, przeł. i oprac. S. Swieżawski, Kęty 1998, s. (6).

Warmski Mieczysław, Kronika Wielkopolska, Kraków 1879.

White Hayden, Poetyka pisarstwa historycznego, Kraków 2000.

White Hayden, The Question of Narrative in Contemporary Historical Theory, “History and Theory” 1984, nr 1.

White Hayden, The value of Narrativity in the Representation of Reality, “Critical Inquiry” 1980, nr 1.

Ziemba Kwiryna, Projekt komparatystyki wewnętrznej, „Teksty Drugie” 2005, nr 1-2.

Strony internetowe:

http://www.archidiecezja.pl/hitoria_archidieezji/poczet_arcybiskupow/janusz.html

http://www.corpusthomisticum.org/sth1015.html#29341


Summary

How many were the authors of the Kronika Wielkopolska? – dilemma of interpretive pluralism

The article presents the problem of authorship and dating of the Kronika Wielkopolska. Reviewing the positions of researchers about the author of the chronicle, starting with Godysław Baszko and Boguchwał, through Janek from Czarnkow, the probable editor of the chronicle, to Archbishop Janusz, seems to be one of the aims of the article. The adopted comparative attitude reveals the important issue of the chronicle’s time. The analyzed fragments of the text, in contextual interpretation, including Summa Theologicae wrrited by Saint Thomas of Aquinas, and overwrriten interpolations, shift the time of creation to the 70s of the 13th century. Although the complex interpretation of the chronicle does not lead to the final solution of the problem, it seems to be a refreshed look at the text.

Key words: interdisciplinarity, medieval chronicles, anonymity, medieval religiousness


Streszczenie

W artykule poruszony został problem autorstwa i datowania Kroniki Wielkopolskiej. Celem artykułu jest wskazanie autora tekstu, którym mógłby być Godysław Baszko, Boguchwał, Janko z Czarnkowa, uznawany za prawdopodobnego redaktora kroniki, czy arcybiskup Janusz. Zaproponowana metoda czytania komparatystycznego zadaje się podkreślać w sposób istotny ten problem. Analizowane fragmenty tekstu w prowadzonej interpretacji kontekstualnej, włączając Summę Teologiczną napisaną przez Tomasza z Akwinu, wraz z nadpisanymi późniejszymi interpolacjami przesuwają czas tworzenia kronika na lata 70-te XX wieku. Lecz złożona interpretacja kroniki nie prowadzi do ostatecznego rozwiązania postawionego problemu, stając się jedną z ożywczych możliwości spoglądania na tekst.

Słowa klucze: interdyscyplinarność, kronikarstwo średniowieczne, anonimowość, religijność średniowieczna


1 K. Ziemba, Projekt komparatystyki wewnętrznej, „Teksty Drugie” 2005, nr 1-2, s. 74. Badaczka zaznacza, iż przyjęta przez nią perspektywa zbliża literaturoznawstwo nie tylko do kulturoznawstwa, ale przede wszystkim do „socjologii historycznej”.

2 H. White, Poetyka pisarstwa historycznego, Kraków 2000, s. 82.

3 B. Kürbis, Wstęp [w:] Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz, wyd. B. Kürbis, Kraków 2010; Idem, Wstęp [w:] Kronika wielkopolska, Monumenta Poloniae Historica, Seria II, Tom VIII, wyd. B. Kürbis, Warszawa 1970.

4 F. Sommersberg, Boguphali Episcopi Posnaniensis Cronicon Polonicum cum continuatione Joanni Basconis custodies Posnaniensis, Lipsk 1730.

5 A. Mosbach, Godysław-Paweł: dwóch imion. Dziejopisarz polsko-łaciński wieku trzynastego, Lwów 1867.

6 Kronika Boguchwała i Godysława Baszka, Monumenta Poloniae Historica, T. II, oprac. W. A. Maciejowski, wyd. A. Bielowski, Kraków 1872.

7 M. Warmski, Kronika Wielkopolska, Kraków 1879.

8 A. Małecki, Kronika Baszka czyli t. zw. wielkopolska kronika, „Kwartalnik Historyczny” 1894, nr 8.

9 W. Kętrzyński, O Kronice Wielkopolskiej, Kraków 1896, s. 48-54.

10 A. Małecki, op. cit., s. 10, 17-18.

11 В. Kürbisówna, Dziejopisarstwo wielkopolskie XIII i XIV wieku, Warszawa 1959, s. 301. Idem, Studia nad Kroniką wielkopolską, Poznań 1952, s. 186.

12 P. David, La date et l’auteur de la Chronique de Grande Pologne, Paris 1929 (Etudes historiques et littéraires sur la Pologne médiévale, 3), s. 31-34. Idem, Les sources de l’histoire de Pologne a l’époque des Piasts (963-1386), Paris 1934, s. 76—85.

13 K. Jasiński, W kwestii autorstwa Kroniki Wielkopolskiej, „Studia Źródłoznawcze” 1957, nr 1, s. 230.

14 H. Łowmiański, Kiedy powstała Kronika Wielkopolska?, „Przegląd Historyczny” 1960, nr 51/2, s. 398-400.

15 A. Krawiec, Kilka uwag na temat genezy „Kroniki Wielkopolskiej”, [w:] Wielkopolska – Polska – Czechy. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesorowi Bronisławowi Nowackiemu, pod red. Z. Górczaka, J. Jaskulskiego, Poznań 2009, s. 200.

16 J. Bieniak, Jan (Janek) z Czarnkowa. Niedokończona kronika polska z XIV wieku, „Studia Źródłoznawcze” 2009, t. XLVII, s. 136.

17 S. Gawlas, Monarchia Kazimierza Wielkiego a społeczeństwo, [w:] Genealogia – Władza i społeczeństwo w Polsce średniowiecznej, red. A. Radzimiński i J. Wroniszewski, Toruń 1999, s. 197; J. Kurtyka, Odrodzone Królestwo. Monarchia Władysława Łokietka i Kazimierza Wielkiego w świetle nowszych badań, Kraków 2001, s. 87. M. Derwich, Janko z Czarnkowa a Kronika wielkopolska, „Acta Universitatis Wratislaviensis”, Historia 50, 1985, s. 129-136.

18 J. Bieniak, op. cit., s. 136.

19 H. Łowmiański, op. cit., s. 409.

20 B. Kurbisówna, Studia nad Kroniką…, s. 60-61.

21 Eadem, Dziejopisarstwo wielkopolskie…, s. 97.

22 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 143.

23 Ibidem, s. 143-144.

24 Ibidem, s. 144.

25 E. Skibiński, Problem pochodzenia Kroniki Wielkopolskiej, [w:] Wielkopolska – Polska – Czechy. Studia z dziejów średniowiecza ofiarowane Profesorowi Bronisławowi Nowackiemu, pod red. Z. Górczaka, J. Jaskulskiego, Poznań 2009, s. 189-198.

26 B. Kürbis nieco inaczej tłumaczy ten fragment: „dzieje i pochodzenie następnych książąt polskich” zob. Kronika wielkopolska…, s. 143. Cyt. za: tłum. E. Skibińskiego, op. cit., s. 195.

27 E. Skibiński, op. cit., s. 195.

28 Por. P. Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu, tłum. pod red. R. Lubas-Bartoszyńskiej, Kraków 2007.

29 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 194-196.

30 B. Kürbisówna, Wstęp, [w:] Ibidem, s. 28.

31 Ibidem, s. 164.

32 Ibidem, s. 181.

33 Ibidem, s. 196.

34 E. Skibiński, op. cit., s. 189-198.

35 A. Krawiec, op. cit., s. 200.

36 Annales Polniae Maioris, Monumenta Poloniae Hictorica, Seria Nova, T. VI, wyd. B. Kürbis, Warszawa 1962, s. 27.

37 H. Łowmiański, op. cit., s. 409.

38 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 195.

39 Ibidem, s. 196.

40 Ibidem.

41 A. Krawiec, op. cit., s. 201.

42 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 171.

43 Ibidem, s. 175.

44 Kronika Janka z Czarnkowa, tłum. J. Żerbiłło, oprac. M. D. Kowalski, Kraków 2009, s. 58, 70.

45 Por. H. White, The value of Narrativity in the Representation of Reality, „Critical Inquiry” 1980, nr 1, s. 19.

46 Ibidem.

47 Kronika Janka z Czarnkowa…, s. 64.

48 Ibidem, s. 87-88.

49 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 164.

50 Kronika Janka z Czarnkowa…, s. 87.

51 Por. Bieniak, op. cit.

52 M.in. H. Łowmiański, op. cit., s. 398-410; M. Derwich, op., cit., s. 127-162.

53 Kronika Janka z Czarnkowa…, s. 38.

54 Por. Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 144.

55 Ibidem, s. 180.

56 Ibidem, s. 40.

57 Ibidem.

58 Kronika Janka z Czarnkowa…, s. 62.

59 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 177.

60 S. Bieniak, op. cit., s. 142.

61 S. Kwiatkowski, Powstanie i kształtowanie się chrześcijańskiej mentalności religijnej w Polsce do końca XIII w., Warszawa – Poznań – Toruń 1980, s. 55.

62Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 190.

63 Ibidem, s. 39.

64 Ibidem, s. 144.

65 Zob. Komentarz B. Kürbis, Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 190.

66 Ibidem, s. 167-168, 170-171, 173.

67 Ibidem, s. 171.

68 Ibidem, s. 154.

69 Ibidem, s. 184.

70 Por. Katalog Arcybiskupów Gnieźnieńskich krytycznie zestawiony, oprac. ks. J. Korytkowski, Poznań 1881, s. 29-30. Według Korytkowskiego, dając na potwierdzenie tekst Długosza, arcybiskup Janusz (Jan) zmarł 26 sierpnia 1272 roku (ibidem s. 30), chociaż badacz wierny jest raczej interpretacjom rocznikarskim, wskazując na fakt, że datę Długosz podał błędnie.

71 J. Maciejewski, Episkopat polski doby dzielnicowej 1180-1320, Kraków-Bydgoszcz 2003, s. 226-227.

72 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 205.

73 Ibidem.

74 Kronika wielkopolska, Monumenta Poloniae Historica…, s. 126.

75 E. Auerbach, Język literacki i jego odbiorcy w późnym antyku łacińskim i średniowieczu, przeł. R. Urbański, Kraków 2006, s. 246.

76 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 184.

77 B. Kruszyk, Janusz, [w:] http://www.archidiecezja.pl/hitoria_archidieezji/poczet_arcybiskupow/janusz.html, [dostęp: 26 stycznia 2018r.].

78 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 62.

79 Ibidem, s. 60.

80 J. Maciejewski, op. cit., s. 226-227.

81 Por. Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 205.

82 Ibidem.

83 Ibidem, s. 199.

84 Ibidem, s. 200.

85 Ibidem, s. 195.

86 Komentarz B. Kürbisówny [w:] Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 195.

87 Ibidem, s. 196.

88 Ibidem, s. 164-165.

89 B. Kurbisówna, Studia nad…, s. 70.

90S. Gawlas, Społeczny zasięg polskiej świadomości narodowej w późnym średniowieczu: analiza mechanizmów zjawiska, „Przegląd Historyczny” 1981, nr 4 (72).

91 Zob. J. Miller, Chorągwie i flagi polskie, Warszawa 1962.

92 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 76-77.

93 Ibidem, s. 200.

94 A. Krawiec, op. cit., s. 213, Cyt za.:Chronica Poloniae Maioris, Monumenta Poloniae Historica, Seria Nova, t. VIII, Warszawa 1970, s. 3.

95H. Łowmiański, op. cit., s. 402.

96 Ibidem.

97 Ibidem.

98 Kronika wielkopolska, tłum. K. Abgarowicz…, s. 78.

99 Ibidem, s. 78; Por. Thomas de Aquino, Summa Theologiae I, q. 21, a. 3. http://www.corpusthomisticum.org/sth1015.html#29341, [dostęp: 19 stycznia 2018r.]. Werset, niemalże z biblijnym oddźwiękiem, każe prowadzić asocjacje w kierunku wizji Chrystusa „miłosiernego” i sprawiedliwego, z którego obrazem należy utożsamiać Bolesława. Przed tym wersetem teologiczno-moralitetowym czytamy przecież o zmaganiach Bolesława z Pomorzanami. Wydarzenie to nosi rysy manichejskie. Poza tym wskazana wizja poprzedza wtrącenie-bajkę, którą przytacza autor kroniki, najprawdopodobniej wzorowaną na Fedrusie, na co wskazuje wyraźnie trzyczłonowa kompozycja: morał (motto) – promythium na początku; tekst właściwy – ilustracja paraboliczna inspirowana bajką zwierzęcą wraz z metaforycznym obrazem zwycięstwa Aleksandra; morał końcowy – epimythium.

100 Kronika wielkipolska…,, s. 153.

101 Kronika wielkipolska…,

102 B. Kürbis, Literaturoznawstwo a historiografia średniowieczna, „Rocznik Historyczny” 1951-52, nr 20, (wyd. 1955), s. 168.

103 Św. Tomasz z Akwinu, Traktat o człowieku. Summa Theologicae I, 75-89, przeł. i oprac. S. Swieżawski, Kęty 1998, s. (6).


Grafika: Fragment kroniki /  Źródło: Wikipedia


Opublikowano

w

przez