Obecna sytuacja geopolityczna w regionie Europy Środkowo-Wschodniej związana z militarną działalnością Rosji na terenie Ukrainy zwiększyła zainteresowanie sprawami obronności nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach regionu. Państwami które wydają się w tym czasie najbardziej zagrożone są bez wątpienia państwa bałtyckie. Dotyczy to zwłaszcza Łotwy, gdzie mniejszość rosyjskojęzyczna liczy około 30% mieszkańców, a także Estonii (mniejszość rzędu 25%). Mimo że scenariusz, w którym rosyjskojęzyczni separatyści przejmują władzę na terenie któregoś z tych państw wydaje się mało realny, nie można lekceważyć takiego zagrożenia.
W nieco lepszej sytuacji wydaje się Litwa, gdzie rosyjska mniejszość liczy około 6 %. Ostatnio dość często wątek armii litewskiej pojawia się w polskich mediach, co stało się impulsem dla powstania tego artykułu. Autor chciałby przedstawić w nim obecny stan litewskich sił zbrojnych. Nie będzie to wyczerpujące studium tego problemu, jedynie pokazanie, jakim potencjałem militarnym dysponują Litwini.
Zanim przejdziemy do oceny armii litewskiej należy podać kilka podstawowych informacji, które pozwolą nam lepiej zrozumieć specyfikę wojsk tego kraju.
Litwa jest to mały kraj o powierzchni 65 300 km² (122 miejsce na świecie) zamieszkały przez niecałe 3 miliony obywateli. PKB wynosi 47,56 mld $ (dla porównania – PKB Polski to ok. 516 mld $). Na obronność Litwini przekazali w 2013 roku około 0,8% PKB (około 430 mln $). W rankingu globalfirepower.com Litwa zajmuje 103 miejsce na 106 państw. Jaką armię mają Litwini posiadający takie skromne środki?
Zacznijmy od podstawowych danych, tj. liczebności wojska. Obecnie armia litewska liczy około 16 tysięcy żołnierzy. Liczebność w poszczególnych rodzajach broni wygląda następująco:
Wojska lądowe: około 3,5 tys. wojsk zawodowych oraz 4,5 tys. ochotników. Razem daje to 8 tysięcy;
Lotnictwo: około 1000 żołnierzy;
Marynarka wojenna: 600 żołnierzy;
Logistyka: około 1000 żołnierzy;
Siły specjalne: nieznana liczba;
Ochotnicze Siły Obrony Narodowej: około 4,5 tys. ochotników i 700 żołnierzy zawodowych.
Struktura wojsk lądowych jest przedstawiona na schemacie poniżej. Najważniejszą jednostką jest Zmechanizowana Brygada Piechoty „Żelazny Wilk” (lit. Geležinis Vilkas) w składzie 3 batalionów piechoty i jednego dywizjonu artylerii. Ponadto w skład wojsk lądowych wchodzi batalion huzarów, batalion ułanów, batalion dragonów, batalion saperski oraz centrum treningowe sił lądowych. Należy podkreślić, że nazwy huzar, ułan i dragon są po prostu tytularne i odnoszą się do historiim, a nie do obecnych możliwości tych jednostek. Są one zmotoryzowanymi batalionami piechoty.
Siły specjalne składają się z Batalionu Jegrów, jednostek antyterrorystycznych oraz jednostek morskich. Podlegają bezpośrednio Ministerstwu Obrony Narodowej.
Częścią wojsk lądowych jest także Ochotnicze Siły Obrony Narodowej w składzie 6 jednostek terytorialnych (batalionów).
Dowódcą wojsk lądowych jest obecnie Generał Major Almantas Leika.
Za ciekawostkę można uznać fakt, że dniem wojsk lądowych jest 15 lipca, na pamiątkę zwycięstwa pod Grunwaldem.
Litewska armia nie jest armią z poboru. Część armii stanowią ochotnicy, którzy są powoływani do wojska na minimum 20 dni w roku. Zapewnia to przeszkolenie pewnej ilości obywateli w ciągu roku, którzy nie są zmuszani do odbycia służby. Jest to istotne dla Litwy, gdyż samodzielna obrona kraju przez armię litewską wydaje się niemożliwa, stąd nacisk na przeszkolonych obywateli, którzy mogą rozpocząć działania nieregularne po zajęciu kraju przez okupanta.
Lotnictwo
Litwini posiadają jedną dużą bazę lotnictwa w Szawlach (lit. Šiauliai). Właśnie tam stacjonują kontyngenty misji NATO Baltic Air Policing. Do tego dochodzą dwie bazy ratownictwa w Kownie i Nemirseta (okolice Kłajpedy). Celem działalności lotnictwa jest obserwowanie, ochrona i obrona przestrzeni powietrznej Litwy, wspieranie litewskich sił lądowych i marynarki wojennej, przeprowadzanie operacji typu search and rescue oraz operacje specjalne, przewożenie ładunków i personelu, utrzymywanie pełnej gotowości 24/7, a także zapewnienie wsparcia dla jednostek NATO i UE w czasie misji Air Policing.
W skład lotnictwa wchodzi także Batalion Obrony Powietrznej oraz Centrum Kontroli i Nadzoru Przestrzeni Powietrznej.
Obecnym dowódcą litewskiego lotnictwa jest pułkownik Audronis Navickas.
Jeśli chodzi o maszyny, to Litwini nie posiadają własnego lotnictwa bojowego, dlatego litewską przestrzeń powietrzną chronią sojusznicy z NATO. W składzie litewskich sił lotniczych znajdują się między innymi: 1 szkolno-bojowy samolot czechosłowackiej produkcji L-39ZA Albatross, trzy transportowe C-27J Spartan, An-26RV oraz dwa L-410, sześć śmigłowców Mi-8 i An-2, Jak-18T and Jak-52.
Litwini zdecydowali się na zakup trzech śmigłowców Eurocopter AS365 Dauphin do swoich sił zbrojnych. Mają one zastąpić wysłużone Mi-8.
Sytuacja lotnictwa litewskiego jest powiązana z wydatkami państwa. Budżet armii litewskiej jest niewielki, a lotnictwo jest drogą bronią. Stąd skromne siły lotnicze wyposażone w transportowce i małe śmigłowce, bez potencjału bojowego. Posiadanie własnego klucza myśliwców na pewno zwiększyłoby bezpieczeństwo Litwy, jednak nie jest to priorytet wojska, ze względu na działalność misji Air Policing. Zwiększa ona bardziej bezpieczeństwo krajów bałtyckich niż posiadanie własnego lotnictwa bojowego.
Marynarka wojenna
Jest to najmniej liczna część litewskich sił zbrojnych. Jej zadaniem jest: kontrola, ochrona i obrona wód terytorialnych i wyłącznej strefy ekonomicznej Republiki Litwy, zapewnienie bezpiecznej nawigacji, kontrola i ochrona podejścia do portu w Kłajpedzie, udział w misjach typu search and rescue.
Obecnym dowódcą marynarki jest viceadmirał Kęstutis Macijauskas.
W skład marynarki wojennej wchodzą trzy eskadry: niszczycieli min, okrętów patrolowych i okrętów pomocniczych.
Eskadra niszczycieli min (5 jednostek) składa się z nabytych w Niemczech dwóch niszczycieli min (typ 331) M51, M52 Suduvis oraz nabytych od Brytyjczyków dwóch niszczycieli min klasy Hunt: M53 Skalvis i M54 Kursis. W skład eskadry wchodzi stary norweski stawiacz min a obecnie okręt dowodzenia N42 Jotvingis (typ Vidar).
Eskadra okrętów patrolowych liczy 5 jednostek. W jej skład wchodzą dwie nabyte od Norwegów łodzie patrolowe klasy Storm: P32 Sėlis, P33 Skalvis oraz trzy patrolowce typu Flyvefisken (duńskie): P11 Zemaitis, P12 Dzukas, P14 Aukstaitis.
Eskadra okrętów pomocniczych składa się z: okrętu poszukiwawczo-ratowniczego Šakiai (produkcji radzieckiej) oraz trzech kutrów portowych H21, H22, H23.
Marynarka litewska podobnie jak lotnictwo również cierpi przez brak funduszy. Jeśli do tego dodamy, że Litwini posiadają tylko jeden port, nie dziwi taka sytuacja. Brak inwestycji w marynarkę przy posiadaniu niezbędnych okrętów do podstawowych działań wydaje się w zupełności wystarczające na potrzeby Litwy. Stąd inwestowanie w ten rodzaj sił zbrojnych w obecnym czasie jest zbędne.
Uzbrojenie i sprzęt
Siły zbrojne Republiki Litwy są wyposażone w następującą broń:
Karabiny: AK4 (norweska wersja H&K G3) na wyposażeniu wojsk ochotniczych (kal. 7,62 mm), G-36 na wyposażeniu wojsk regularnych (kal. 5,56 mm) oraz karabiny M16 oraz M14;
Karabiny maszynowe: FN MAG, MG-3, M2-Browning;
Pistolety: Glock 17, H&K USP, Colt 1911, Browning, TT;
Pistolety maszynowe: MP-5, Uzi;
Karabiny snajperskie: FR F2, GOL Sniper, H&K MSG-90A1, Sako TRG 22, Barrett 82 A-1;
Granatniki i wyrzutnie rakiet: Javelin (40 wyrzutni, 360 pocisków), AT-4, Carl Gustaf, H&K GMG, działo bezodrzutowe PV1110;
Artyleria: 50-72 haubice M-101kal. 105 mm z USA oraz moździerze kal. 60 mm i 120 mm;
Środki przeciwlotnicze: FIM-92Stinger, RBS-70.
Środki transportu:
Transportery opancerzone M113A – zostały zakupione w Niemczech. Litwini posiadają ich około 200-300 sztuk (różne dane). Do tego należy doliczyć około 40 M113 z moździerzem 120 mm Tampella (M1064).
HUMVEE – około 200 sztuk.
MT-LB – 10 sztuk z Polski, BTR-60 – 10 sztuk , BRDM 2 – 10 sztuk.
SISU E13TP – 50 sztuk.
Z powyższych danych można wyciągnąć kilka wniosków. Część uzbrojenia litewskiego mogłaby być eksponatami muzealnymi, jest jednak w użyciu ze względu na potrzeby armii. Mozaika sprzętu z wielu krajów jest związana z okresem lat 90-tych, gdy Litwini przyjmowali każde uzbrojenie od kraju, który chciał je przekazać w darowiźnie.
Uzbrojenie żołnierzy nie wzbudza większych zastrzeżeń. Większy problem pojawia się jednak w uzbrojeniu ciężkim. Rzuca się w oczy całkowity brak nowoczesnej artylerii. Haubica M101 jest jedynym działem litewskim, a pamięta ona czasy II wojny światowej. Jest to więc konstrukcja bardzo przestarzała.
Jeśli chodzi o pojazdy, to transporter opancerzony M113 jest konstrukcją z lat 60-tych dwudziestego wieku. Pozwala on tylko przetransportować na pole walki piechotę, ale bezpośredniego udziału w walce nie może wziąć. Jest bardzo słabo opancerzony i wyposażony tylko w karabin maszynowy browninga. To zdecydowanie za mało na obecnym polu walki. Inne pojedyncze sztuki wozów bojowych w żaden sposób nie podnoszą potencjału armii litewskiej.
Litewskie MON w obecnym roku postanowiło zwiększyć potencjał obrony lotniczej i zakupi od Polski za około 10 milionów euro przeciwlotniczy zestaw rakietowy Grom. Środki obrony przeciwlotniczej krótkiego zasięgu staną się wtedy wystarczające.
Co armia litewska powinna zrobić, aby zmodernizować swoją armię? W trakcie rozmowy przedstawiciel litewskiego MON wskazał na trzy ważne elementy:
1. Wóz bojowy
2. Śmigłowce
3. Artyleria
Priorytety te wydają się słuszne. Reszta uzbrojenia i sprzętu mogłaby być oczywiście lepsza i nowocześniejsza, jednak ze względu na bardzo ograniczone fundusze Litwini muszą skupić się tylko na kilku projektach.
Zastąpienie M113 nowym wozem bojowym wydaje się priorytetem. Litwini już wysłali zapytanie do dziewięciu zagranicznych firm, aby zbadać możliwość zakupu nowego wozu. Planuje się wyposażyć dwa bataliony brygady Żelazny Wilk w nowoczesne wozy bojowe do 2020 roku. Jest to ambitny plan, czas pokaże czy się to Litwinom uda.
Jeśli chodzi o śmigłowce to planowany jest zakup trzech Eurocopterów. Jednak nadal będzie potrzeba większej ilości maszyn. Najlepiej bojowych.
Artyleria także nadaje się całkowicie do wymiany. Brak tego środka walki znacznie utrudnia prowadzenie działań. A haubice pamiętające II wojnę światową nie zapewniają odpowiedniej osłony artyleryjskiej.
Litwini zdając sobie sprawę z niedofinansowania armii postanowili temu przeciwdziałać. Planują do 2020 roku wydawać na obronność 2 % PKB. Jest to dobra decyzja dla armii, która będzie mogła się zmodernizować. Pytanie, czy politycy przekują słowa w realne działanie, gdyż o wydatkach rzędu 2% PKB wspomina już litewska Biała Księga z 1999 roku. A przez 15 lat nie został on osiągnięty.
Oczywiście, nawet po modernizacji litewska armia nie będzie w stanie obronić się sama przed potencjalnym agresorem. Głównym gwarantem bezpieczeństwa pozostaje członkostwo w NATO. Nie zwalnia to jednak Litwinów od inwestycji w wojsko, nawet jeśli mogłoby ono powstrzymać agresora jedynie przez kilkadziesiąt godzin, kilka dni. Zdają oni sobie z tego sprawę, stąd plany zwiększenia wydatków. Czas pokaże, czy była to tylko zagrywka w chwili zagrożenia, czy stała zmiana w polityce obronnej Litwy.
Piotr Piss
Źródła:
www.kam.lt
www.delfi.lt
www.globalfirepower.com
www.militis.pl/armie-owiata/sily-zbrojne-litwy-lotwy-i-estonii
www.centcom.mil/en/about-centcom-en/coalition-countries-en/lithuania-en
www.armedforces.co.uk/Europeandefence/edcountries/countrylithuania.htm#Lithuanian%20Army
www.globalsecurity.org/military/world/europe/lt.htm
www.altair.com.pl
Grafika via Autor