Załogi śmigłowców stacjonujących na stałe w Royal Naval Air Station Yeovilton w Somerset zakończyły czwartą i ostatnią turę w Afganistanie. Piloci i helikoptery operowali z bazy Camp Bastion przez ostatnie cztery miesiące jako zabezpieczenie z powietrza sił naziemnych, maszyn Chinook i Merlin.
847 Naval Air Squadron (847 NAS) został wysłany do Afganistanu w styczniu po dwóch latach przerwy, tym razem operując na maszynach Lynx Mk9A wyposażonych w podwozie kołowe i należących do Army Air Corps. Poza brakiem płóz helikoptery te charakteryzują się mocniejszymi silnikami takimi samymi jak te montowane w Wildcatach oraz karabinem 0,5 cala.
Jednostka może pochwalić się 650 godzinami w powietrzu oraz gotowością maszyn na poziomie 80% (90% w ostatnim miesiącu). By utrzymać taki poziom konieczne było 10,500 godzin pracy techników na 103 zmianach.
Warunki operowania w Afganistanie sa niezwykle trudne – temperatury spadają do nawet -30 stopni Celsjusza co bardziej kojarzy się nam z północą Norwegii. W innych okresach trzeba było zmagać się z burzami tropikalnymi, burzami piaskowymi oraz silnymi wiatrami.
Źródło: UK Ministry of Defence
Zdjęcie: UK Ministry of Defence