13 Stycznia 2013 roku Stowarzyszenie „Odwach” czekało na inspekcję ważnego gościa. Wyprasowane na ostry kant mundury, wyglancowane buty, lśniące sprzączki i czyściutkie oporządzenie, a sylwetki wyprężone dziarsko i dumnie. Odwiedził nas podpułkownik Zbigniew Makowiecki, ostatni prezes Koła Pułkowego 10. Pułku Dragonów.
I choć Pan Pułkownik nie oglądał nas pierwszy raz, i choć jest sympatykiem naszego stowarzyszenia, to wizyta weterana, prawdziwego dragona zmobilizowała nas, by po raz kolejny-Jemu i sobie-udowodnić, że nadany przed pięcioma laty patent do pułkowej barwy i tradycji nie stracił na swej aktualności.
Pułkownik Makowiecki służył w trzech regimentach: 1. Pułku Szwoleżerów, 3. Pułku Strzelców Konnych, by służbę skończyć w 10. Pułku Dragonów. Nie bez dumy i satysfakcji wspomina, że ten ostatni był najlepszym. Za ofiarną walkę w 1939 roku w 3. Pułku Strzelców Konnych odznaczony został Krzyżem Walecznych, a następnie wojnę spędził w niemieckich obozach i więzieniach, między innymi w osławionym zamku Colditz. Po wyzwoleniu, specjalnie wyselekcjonowany przez pułkownika Zgorzelskiego, stał się jednym z dragonów. I odznakę tego wspaniałego pułku nosi w klapie marynarki do dziś.
Nasz Bohater wciąż jest w doskonałe formie. Sypie anegdotami, bawi dowcipem, zachwyca nieskazitelnymi manierami i polszczyzną. Miło było nam przebywać z nim w 10. Brygadzie Kawalerii Pancernej, gdzie spotkaliśmy się ze współczesnymi dragonami. Takie spotkanie osób, którym bliskie są amarantowo-szmaragdowo-pomarańczowe barwy, wywołało istną burzę mózgów, lawinę pomysłów, planów. Z inspiracją takiego mentora i wzoru, jak Pan Pułkownik na pewno je zrealizujemy.
Dragoni Naprzód!
Źródło: http://www.odwach.pl
Zdjęcia: http://www.odwach.pl