Echa startu J-15 z Liaoning

Wątpliwości podniesione przez zachodnie media spotkały się z natychmiastowa reakcją w Chinach.

Maszynie J-15 zarzucano, że jest tylko kopią samolotu rosyjskiego i stąd start z Liaoning nie miał być aż tak ważnym wydarzeniem. Nie da się ukryć, że podobieństwo do Su-33 jest zauważalne. Agencja Xinhua przyznaje, że niegdyś Chiny mocno opierały się na konstrukcjach rosyjskich, ale ta sytuacja ma już należeć do przeszłości. Redaktorzy podkreślają m.in., że Chiny po wielu latach wytężonej pracy własnych zespołów naukowców doszły już do etapu w którym posiadają własne niezawodne silniki.

W artykule czytamy również o szybkim rozwoju technologicznym Chin i nie sposób się nie zgodzić z tym faktem. Kraj ten przechodzi poważne zmiany i o ile początki nie są spektakularne to pewien zaczyn został zrobiony i na tej podstawie będzie następował dalszy rozwój. Być może poziom na jakim znajdują się obecnie Chiny jest niższy niż przedstawiają to lokalne media, ale przy tak szybkim tempie rozwoju należy się spodziewać, że kraj ten będzie szybciej doganiał zachód niż się wydaje i w horyzoncie kilkudziesięciu lat może dojść i prawdopodobnie dojdzie do poważnego przewartościowania.

Żródło: Xinhua

Zdjęcie: Strategypage