Joathan F. Vance – A Gallant Company – the men from the great escape – recenzja

Żołnierzy walczących podczas drugiej wojny światowej spotykał różny los. Niektórzy ginęli, innym udawało się przetrwać w pierwszej linii całą wojnę, a jeszcze inni stawali się jeńcami wojennymi.

Dla ludzi z charyzmą, wartościami i inicjatywą znalezienie się w obozie jenieckim było niczym wyrok. Rutyna dnia codziennego i trudna do opisania bezczynność dla wielu z osadzonych była nie do przyjęcia. Ludzie czynu zaczynali więc szukać sposobów na ucieczkę i powrót do aktywnej walki z przeciwnikiem.

O właśnie takich ludziach opowiada książka profesora Vanca. Historia Wielkiej Ucieczki jest bliska zwłaszcza naszym, polskim, sercom z racji lokalizacji obozu Kriegsgefangenen Stammlager der Luftwaffe 3 w  okolicach Żagania.

Wśród uciekających znaleźli się również Polacy, ale stanowili oni mniejszość i nie ma co się dziwić. Osadzonymi byli głównie lotnicy, którym mówiąc krótko nie poszczęściło się do końca i zostali strąceni nad okupowaną Europą.

To co jest przerażające w tej ucieczce to nie fakt iż się nie powiodła, ale los jaki spotkał tych, którym udało się opuścić obóz i choć przez chwilę zasmakować wolności. Hitler na wieść o tym spektakularnym przedsięwzięciu wpadł w furię i kazał wszystkich zabić. Ostatecznie zabito 50 z uciekających.

Książka jest opowieścią o tym jak doszło do ucieczki i o tym jak wielki wysiłek był potrzebny by można ją było przeprowadzić. Standardowo dla wydawcy na wstępie mamy podane skróty i terminy użyte w tekście co pozwala łatwiej zrozumieć niektóre fragmenty opisujące tamte dni.

Literatura traktująca o ucieczkach nie jest w Polsce zbyt popularna, ale warto sięgnąć po tą pozycję i dopiero potem wrócić do klasycznego już filmu omawiającego tą odważną próbę.

Książka udostępniona do recenzji dzięki uprzejmości wydawnictwa Pacifica Military History.