Analitycy z Frost & Sullivan ustalili, że z dużą dozą prawdopodobieństwa budżet na zakupu nowych śmigłowców będzie mniejszy.
Cięcia które muszą być przeprowadzone najprawdopodobniej nie ominą również tej gałęzi obronności. Sytuacja jest o tyle problematyczną, że misje w które zaangażowały się Stany Zjednoczone wymagają sporego obciążenia parku maszynowego i w znaczący sposób go uszczuplają. Zarówno Irak jak i teraz głównie Afganistan to konflikty, w których helikoptery odgrywały i odgrywają bardzo ważną rolę.
Cały segment śmigłowcowy ma otrzymać 15,59 miliarda dolarów z budżetu DoD na rok 2013. Jak już wspominano, analitycy z Frost & Sullivan ustalili, że pomimo dużego zapotrzebowania w związku z cięciami idącymi w setki miliardów dolarów należy się spodziewać mniejszej liczy nowych programów śmigłowcowych.
Do końca tej dekady musi zapaść ostateczna decyzja w sprawie nowej maszyny na potrzeby wojsk USA, tak aby ich mobilność nie ucierpiała.
Trudno dziś wyrokować co to będzie za śmigłowiec, ale pewnym wydaje się, że będzie to jakaś maszyna amerykańska i casus tankowca zdaje się to potwierdzać. Być może przysłowiowa pętla na szyi się jeszcze nie zaciska, ale w najbliższym czasie trzeba będzie obrać jakiś strategiczny kierunek by zachować mobilność własnych jednostek.
Źródło: Frost & Sullivan/defense-aerospace.com
Zdjęcie: U.S. Marine Corps photo by Lance Cpl. Stephen C. Benson