Piloci należący do Marine Corps już wcielają w życie lekcje wyciągnięte z katastrofy MV-22, która miała miejsce w Maroku.
Przeprowadzone dochodzenie wykazało, że przyczyną katastrofy nie była usterka mechaniczna lub wada materiałowa którejkolwiek części maszyny.
Jako przyczynę wypadku podano wyjątkowy i skomplikowany zbieg okoliczności. Podczas zdarzenia zginęli Cpl. Robby A. Reyesoraz Cpl. Derek A. Kerns, a pilot i 2 pilot zostali ranni.
Według raportu maszyna wystartowała z nosem w kierunku wiatru. W normalnej sytuacji maszyna powinna rozpocząć wznoszenie. Zamiast wykonać ten manewr i przelecieć nad żołnierzami i sprzętem piloci zdecydowali się obrócić samolot w prawo. Mieli wtedy wiatr w plecy i rozpoczęli przestawianie śmigieł do lotu poziomego. Spowodowało to przesuniecie środka ciężkości maszyny do przodu i opuszczenie nosa. W połączeniu z silnym wiatrem spowodowało to katastrofę.
Gdyby utrzymano konfigurację nie doszło by do wypadku. Również przelot nad własnymi jednostkami nie stanowiłby zagrożenia poza podmuchami.
W związku ze zdarzeniem poczynione zostaną zmiany w symulatorach tak by piloci mogli zapoznać się z takową sytuacją.
Źródło: U.S Department of Defense
Zdjęcie: Boeing/USAF