Jak informuje australijskie ministerstwo obrony śmigłowce Tiger znowu zostały uziemione.
Do poprzedniego uziemienia doszło w maju bieżącego roku ale po niedługim czasie maszyny wróciły do lotów. Powodem kolejnego zawieszenia lotów znów są pojawiające się opary w przedziale załogi. Tym razem do zaobserwowania tego niebezpiecznego zjawiska doszło podczas lotu ćwiczebnego nad Shoalwater Bay. Zdarzenie miało miejsce 25 czerwca. Śmigłowiec wylądował bezpiecznie, a załoga nie odniosła obrażeń. Cała sprawa zaczyna powoli przypominać F-22 i system OBOGS. Od dłuższego czasu Australijczycy nie mogą się uporać z tym problemem. Niezbyt dobra opinia o śmigłowcach Tiger idzie w świat i może odstraszyć potencjalnych nabywców.
Źródło: ADoD
Zdjęcie: Gsl