Polscy lotnicy od kilkunastu dni uczestniczą w ćwiczeniu Distant Frontier.
Intensywny program pozwolił na wykonanie ponad 100 misji i wylatanie ponad 350 godzin w powietrzu. Ostatnie dni maja przyniosły starty rano i po południu trójki F-16. Szkolono się w misjach wsparcia sił lądowych (Close Air Suport). Używano działek oraz bomba kierowanych. Podczas wcześniejszych misji ćwiczono przechwytywanie przeciwnika w powietrzu oraz zwalczanie celów naziemnych. Sporą zaletą ćwiczeń jest możliwość sprawdzenia naszych samolotów w warunkach silnego zakłócania. Wielkimi krokami zbliża się jednak 8 czerwca, kiedy to zaczyna się Red Flag – właściwy cel lotu na Alaskę.
Źródło: Podpułkownik Artur Goławski /sp.mil.pl
Zdjęcie: porucznik pilot Łukasz Gradziński