Sprawozdanie z sympozjum Wielkopolska i Wielkopolanie w XIX i XX wieku

 19 kwietnia br. w budynku Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919 odbyło się sympozjum poświęcone historii Wielkopolski w XIX i XX wieku.

Wydarzenie zostało zorganizowane przez Wielkopolskie Muzeum Walk Niepodległościowych. Organizatorzy chcieli dać możliwość wypowiedzenia się młodym naukowcom zainteresowanym historią Wielkopolski.

Propozycja Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych spotkała się z dość szerokim odzewem i w rezultacie 19 kwietnia można było wysłuchać 14 referatów podejmujących tematykę szeroko rozumianej Wielkopolski i osób związanych z tym regionem. Referenci reprezentowali dwie wyższe uczelnie: Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Uniwersytet Wrocławski. Swoich prelegentów delegował również poznański oddział Instytutu Pamięci Narodowej, wystąpienia przygotowali także pracownicy Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych. Na widowni zasiedli przede wszystkim studenci i uczniowie szkół średnich, ale znaleźli się tam również muzealnicy, zawodowi historycy oraz osoby hobbystycznie zajmujące się historią.

14 referatów zostało podzielonych na 5 paneli o charakterze problemowym. Po każdym z paneli otwierano dyskusję. Obrady zostały otwarte przez dyrektora Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych Lecha Dymarskiego, po czym rozpoczął się pierwszy panel poświęcony zagadnieniom kulturalnym.

Jako pierwszy głos zabrał pracownik Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych Jan Szymański, który wypowiedział się na temat kina w stolicy Wielkopolski w okresie międzywojennym. Swą narrację Jan Szymański rozpoczął od nakreślenia XIX-wiecznych początków X muzy w Poznaniu, które co oczywiste związane były z produkcjami niemieckimi. Pierwsze polskie filmy wyprodukowano w Poznaniu w 1919 roku i były poświęcone wizycie misji koalicyjnej i uroczystościom 3-cio majowym w tym mieście. Następnie Jan Szymański scharakteryzował największe wytwórnie filmowe mieszczące się w Poznaniu i ich najważniejsze produkcje. Wiele miejsca prelegent poświęcił na omówienie najważniejszych filmów zarówno dokumentalnych, jak i fabularnych. Zdaniem Jana Szymańskiego szczególnie wartościowe były następujące produkcje: „Odrodzona Polska”, „Gwiaździsta eskadra”, „Ponad śnieg”, „Bartek zwycięzca”. Niestety większość z tych filmów nie ocalała. Swój referat Jan Szymański zakończył scharakteryzowaniem poznańskich kin, ze szczególnym uwzględnieniem kina „Słońce”.

Po Janie Szymańskim wypowiedział się inny pracownik Wielkopolskiego Muzeum Walk Niepodległościowych – dr Olaf Bergmann, którego wystąpienie dotyczyło wychowawczej roli klubów i towarzystw sportowych. Olaf Bergmann rozpoczął od zwrócenia uwagi na zależność między rozwojem sportu, a rozwojem mediów. Według prelegenta sport nie mógłby się rozwinąć w tak silny sposób, gdyby nie propagowanie sportu przez media. W dalszej części swego wystąpienia dr Bergmann wskazał na różnice w możliwości rozwoju sportu w każdym z trzech zaborów. Najstarszym polskim klubem było założone w 1879 roku Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie, w Wielkopolsce (tej pruskiej) najstarszy był Klub Wioślarski 04 założony na początku XX wieku. Referent zajął się następnie problemem powstawania polskich klubów, co działo się zazwyczaj przez występowanie Polaków z klubów niemieckich. Na zakończenie Olaf Bergmann starał się podzielić sporty w Wielkopolsce na elitarne (wioślarstwo, tenis) i „plebejskie” (piłka nożna). W co trudno dziś uwierzyć w okresie II RP wcale nie ten ostatni sport był w Wielkopolsce najbardziej popularny, pod tym względem piłkę nożną wyprzedzały sporty wodne oraz boks, a o trzecie miejsce piłka nożna walczyła z lekkoatletyką.

Ostatni referat w panelu o kulturze wygłosił doktorant Zakładu Najnowszej Historii Polski UAM Bartłomiej Kapica. Wystąpienie dotyczyło pisma „Wyboje” wydawanego w Poznaniu we wstępnym okresie „odwilży” w drugiej połowie lat 50-tych. Na początek Bartłomiej Kapica wyjaśnił przyczyny powstania pisma: oderwanie PZPR od mas robotniczych i młodzieży studenckiej, a ponadto fakt, że wydawane w tym okresie pisma kierowane do studentów nie spełniały oczekiwań adresatów. Ze względu na te uwarunkowania Komitet Wojewódzki przy zgodzie Komitetu Centralnego powołał do życia „Wyboje”. W dalszej części wystąpienia Bartłomiej Kapica zajął się problematyką podejmowaną na kartach „Wybojów”: ideologią marksistowską, problemami PZPR, ale także wydarzeniami niewygodnymi dla władz, np. poznańskim czerwcem. Na koniec prelegent opisał kres pisma „Wyboje”. Mimo poparcia dla Władysława Gomułki, pod koniec 1956 roku zapadła decyzja o zaprzestaniu wydawania pisma, w czerwcu następnego roku zawieszono wydawanie „Wybojów”, a w listopadzie ostatecznie zakończono nakład.

Drugi panel dotyczył kwestii militarnych, a rozpoczął się referatem doktoranta Zakładu Historii Wojskowej UAM Mikołaja Klorka na temat Straży Ochronnej PCK w Poznaniu w 1945 roku. Swoją narrację Mikołaj Klorek rozpoczął od nakreślenia sytuacji militarnej na ziemiach polskich bezpośrednio przed rozpoczęciem walk o Poznań, a następnie zajął się opisaniem ataku wojsk Armii Czerwonej na stolicę Wielkopolski. Po tym wprowadzeniu prelegent podjął problem tworzenia się pierwszych polskich organizacji w wyzwolonym Poznaniu, czyli: Policji Państwowej (później przemianowanej na Milicję Obywatelską) i czołówek przyfrontowych Polskiego Czerwonego Krzyża. PCK jeszcze w czasie trwania walk o Poznań roztoczył opiekę nad punktami zbierania rannych. Lekarzom i pielęgniarkom potrzebna była jednak ochrona, w tym celu powołano do życia Straż Ochronną. Jak podkreślił Mikołaj Klorek była to prawdopodobnie jedyna zmilitaryzowana organizacja Czerwonego Krzyża, aczkolwiek nie działała ona wbrew konwencjom haskim i genewskim. W dalszej części wystąpienia referent zaznaczył, że wbrew opiniom starszej polskiej historiografii polskim lekarzom i pielęgniarkom zagrażali przede wszystkim nie niemieccy żołnierze przebijający się pomiędzy poszczególnymi punktami oporu, a maruderzy Armii Czerwonej. Na zakończenie swej prelekcji Mikołaj Klorek podjął temat umundurowania Straży Ochronnej PCK.

Drugi referat w tym panelu wygłosiła Anna Kosmowska na co dzień pracująca w Wielkopolskim Muzeum Walk Niepodległościowych (w oddziale Muzeum Powstania Wielkopolskiego 1918-1919). Referentka wskazała na związki pomiędzy 1. pułkiem czołgów, a stolicą Wielkopolski. Anna Kosmowska rozpoczęła narrację od opisania początków 1. pułku czołgów we Francji i przybycia tej jednostki wraz z Armią Hallera na ziemie polskie. Później scharakteryzowała rolę tej jednostki pancernej w bitwie pod Bobrujskiem. Zasadniczą część wystąpienia Anny Kosmowskiej stanowiła jednak międzywojenna historia jednostki. Prelegentka zajęła się więc wyjaśnieniem, kiedy i które pododdziały trafiły do Poznania, opisała ponadto koszarowe życie żołnierzy ze szczególnym uwzględnieniem udziału 1. pułku czołgów w świętach państwowych (zwłaszcza w imieninach marszałka Józefa Piłsudskiego) i święcie jednostki przypadającym na 1 czerwca. Anna Kosmowska omówiła też rolę jednostek pancernych w czasie manewrów na Biedrusku i podjęła problem kolejnych dowódców jednostki.

Ostatnie wystąpienie w drugim panelu miało charakter biograficzny. Referat na temat płk. dypl. Stanisława Lityńskiego wygłosił reprezentant Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego Szymon Płoński. Punktem wyjścia dla prelegenta był pogląd wyrażony przez prof. Stanisława Herbsta, że ze względu na dominującą rolę dowódców w doktrynie wojennej II RP w badaniach nad bitwami kampanii polskiej 1939 roku trzeba badać przede wszystkim osoby dowódców. Szymon Płoński nie zgodził się z tą tezą argumentując, że w sztabach poszczególnych polskich armii (zwłaszcza „Kraków”, Łódź” i „Poznań”) dostrzec można oficerów dyplomowanych, którzy mieli znaczny wpływ na podejmowanie decyzji przez dowódców armii. Następnie referent przeszedł do opisywania życiorysu Stanisława Lityńskiego: służby w Legionach Polskich, armii cesarsko-królewskiej i wreszcie w Wojsku Polskim w czasie walki o granice państwa polskiego. Wiele miejsca Szymon Płoński poświęcił na opisanie kariery Stanisława Lityńskiego w Wyższej Szkole Wojennej, w której Lityński pracował ponad 10 lat wykładając taktykę ogólną. Prelegent w bardzo pozytywny sposób wypowiedział się o tym epizodzie w życiu Lityńskiego. Na zakończenie wystąpienia Szymon Płoński opisał udział Stanisława Lityńskiego w czasie kampanii wrześniowej, ze szczególnym uwzględnieniem bitwy nad Bzurą. Doktorant Uniwersytetu Wrocławskiego podkreślił, że w największej bitwie września dostrzec można poglądy Lityńskiego, np. szukanie skrzydła nieprzyjaciela. Swoje wystąpienie Szymon Płoński zakończył postulatem o konieczności spoglądania na bitwę nad Bzurą nie tylko przez pryzmat gen. Tadeusza Kutrzeby, ale również płk dypl. Stanisława Lityńskiego.

Trzeci panel został nazwany „Czas wojny i okupacji 1939-1945”. Tę część obrad rozpoczął Bogumił Rudawski, doktorant w Zakładzie Historii Powszechnej XIX i XX wieku UAM. Referenta zainteresował problem przejmowania majątku polskiego przez Główny Urząd Powierniczy Rzeszy (HTO). Wiele miejsca Bogumił Rudawski poświęcił sprawom organizacyjnym, prelegent zwrócił uwagę na podległość HTO, początek istnienia tej organizacji w Poznaniu i wielkość tego urzędu. Według referenta HTO w Poznaniu powstał na początku grudnia 1939 roku, w szczytowym okresie urząd ten zatrudniał 400 osób, a okres największego nasilenia działalności to lata 1940-1941. HTO podporządkowane było początkowo Hermanowi Göringowi, a później Arthurowi Greiserowi, lecz co ciekawe były także organizacje o podobnych zadaniach, które podlegały Heinrichowi Himmlerowi. Taka sytuacja tworzyła swoistą konkurencję. Poznańskie HTO dzieliło się na trzy wydziały, natomiast same wydziały – na referaty. Zdaniem Bogumiła Rudawskiego nawet biorąc za punkt wyjścia ustawodawstwo III Rzeszy, to HTO działało bezprawnie. Majątek polski przekazywano początkowo głównie Niemcom bałtyckim, a później także Niemcom z Rzeszy. Na zakończenie swego wystąpienia Bogumił Rudawski starał się określić wpływy jakie III Rzesza uzyskała zagrabiając majątek w Kraju Warty.

Drugi referat dotyczący okupacji Wielkopolski przez Niemców wygłosił inny doktorant Zakładu Historii Powszechnej XIX i XX wieku – Maciej Czarnecki, który podjął temat walki okupanta z kościołem katolickim. Ofiarami tej walki byli głównie księża, których umieszczano w aresztach domowych, wysiedlano do Generalnej Guberni, a w skrajnych przypadkach księża trafiali do Fortu VII, obozu w Żabikowie lub obozu w Auschwitz. Już na wstępie prelegent zaznaczył jednak, że interesować go będą przede wszystkim zagadnienia związane z cmentarzami na terenie stolicy Wielkopolski, których w tym okresie było około 20. Wszystkie cmentarze poznańskie przed wojną były nekropoliami parafialnymi, a według prawodawstwa III Rzeszy cmentarze nie mogły być własnością wyznań religijnych. Wiele uwagi Maciej Czarnecki poświęcił likwidacji cmentarza św. Marcina znajdującego się przy ulicy Bukowskiej. Ze względu na chęć powiększenia terenów fabryki Focke-Wulfa Niemcy zdecydowali się na ekshumację zwłok i przeniesienie ich na inne nekropolie. Przymusowymi pracownikami stali się Żydzi. Na zakończenie referatu Maciej Czarnecki podkreślił, że Niemcy dokładnie opisali swoje działania i zachowali numerację grobów.