Martin Middlebrook, Chris Everitt – The Bomber Command War Diaries – recenzja

Bomber Command w pewnym okresie wojny było jedyną odpowiedzią Brytyjczyków na poczynania Niemców.

W zasadzie był czas gdy tylko Bomber Command stawiało opór. Po tym jak Fighter Command wraz ze wspomagającymi je służbami wybiło Niemcom z głowy plany inwazji siły bombowe stały się środkiem do przeniesienia wojny nad Niemcy. Były sposobem na pokazanie, że walczymy i jesteśmy w stanie odpowiedzieć atakiem na atak. Oczywiście na początku skuteczność tych ataków była dyskusyjna. W jednej z książek przeczytałem nawet opis w którym Niemcy zastanawiali się dlaczegoż to Brytyjczycy bombardują pola, łąki, lasy jeziora… Ten opis dobrze charakteryzuje pierwsze naloty, ale to były dopiero początki. Z czasem skuteczność wzrastała, technika szła naprzód i efekty były coraz lepsze. O tym właśnie jest książka „The Bomber Command War Diaries”. Przedstawia historię nalotów. Wszystkich nalotów dodajmy. Jeśli chcemy sprawdzić ile samolotów Bomber Command poleciało danego dnia, jaki był cel, ile było strat  niekiedy uzyskać króŧki opis danego nalotu- to ta książka jest odpowiedzią na wszystkie pytania. Z racji opisywania całej wojny oraz ilość misji są to skrótowe notki, ale i tak pozycja ma ponad 800 stron. Na końcu mamy zestaw statystyk ogólnych jak i z podziałem na poszczególne jednostki. Zamieszczona jest również bibliografia oraz niewielki Indeks pozwalający ułatwić poruszanie się po tak obszernej pozycji. Czy warto mieć tą książkę na półce? Przyznam, że nie korzystam z niej często, nie jest też przyjemną do czytania bo po pewnym czasie staje się zwyczajnie nudna. Nie wyobrażam sobie jednak nie mieć jej u siebie. Jest doskonałym punktem wyjścia od którego można zacząć rozwijanie zagadnienia związanego z lataniem operacyjnym jednostek Bomber Command. Polecam!