W sprawie RQ-170 pojawiło się wiele plotek.
Według najnowszych doniesień Sentinel nie miał zostać zestrzelony, lub lądować awaryjnie. Miał zostać przechwycony przez Iran i nakazano mu po prostu wylądować na irańskim lotnisku. Taki scenariusz nie jest niemożliwy, ale jest mało prawdopodobny. Byłby to chyba najbardziej spektakularny objaw cyberwojny. Eksperci od tego typu walki są mocno sceptyczni. Według nich Iran nie jest w stanie wykonać tak skomplikowanego ataku. By do tego doszło potrzeba by przejść 3 do 4 elementów całego systemu. Oczywiście jak już wspomniałem nie jest to niemożliwe, ale o ile przejście jednego jest prawdopodobne to wszystkich naraz wydaje się mocno utrudnione. Spekulacjom nie ma jednak końca i według jednej z plotek Iran miał pomóc Hezbollachowi w przejęciu jednego z Izraelskich UAV. By dokonać przejęcia Sentinela Iran musiałby najpierw zlokalizować aparat, zakłócić zaszyfrowany sygnał GPS, podesłać fałszywy sygnał zrozumiały i wykonywalny dla aparatu. Iran chwalił się wejściem w posiadanie nowego radaru mającego umożliwiać mu wykrywanie najmniejszych obiektów. Iran nie zamierza zwracać przejętego UAV. Co zastanawiająca na udostępnionych zdjęciach spód aparatu jest schowany. Wspominałem już o tym w poprzednich wpisach. Może to oznaczać np. uszkodzenia podwozia. Sytuacja jest rozwojowa.
Źródło: csmonitor.com
Zdjęcie: Sepahnews/AP/csmonitor.com