Wirus atakuje amerykańskie bezzałogowce

Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi o czymś takim napisać.

Wydawałoby się, że system komputerowy obsługujący UAV jest w pełni bezpieczny i izolowany od możliwości ataku, a przynajmniej taki powinien być. Jakby tego było mało wirus został wykryty w maszynach Predator i Reaper. Jakby tego mało rejestrował on każde przyciśniecie klawisza przez operatora podczas operacji nad Afganistanem. Skoro jest wirus rejestrujący używane przyciski, podobny do klasycznych keylogerów z komputerów domowych, to potrafię sobie doskonale wyobrazić takiego który za czas jakiś przejmie kontrolę nad lotem maszyny i jej systemami uzbrojenia. Wirusa miano odkryć dwa tygodnie temu. Póki co nie ma potwierdzenia o przesyłaniu informacji poza system. Skoro źródła wired.com spekulują, że może być to zwykły wirus znany z pecetów który przedostał się do systemu to mówiąc kolokwialnie „ręce opadają”, ponieważ oznacza to katastrofalny stan zabezpieczeń. Poza tym może sugerować działanie wielu podzespołów na systemie Windows. Wirus wszak nie jest w stanie atakować rożnych systemów (przynajmniej nic o tym nie wiem). Myślałem, że takie systemy jak UAV pracując pod kontrolą linuxa lub jakiegoś innego super bezpiecznego zamkniętego i zabezpieczonego środowiska operacyjnego. Przekazywane informacje sugerują coś zupełnie innego.

Źródło: USAF