Nie sposób nie widzieć w tej wypowiedzi interesu firmy, ale z drugiej strony Robert Stevens ma sporo racji.
Otóż według niego zrealizowanie zapotrzebowania Tajwanu na nowe maszyny F-16 nie zaowocuje wzmocnieniem możliwości obronnych Tajwanu. Taka dostawa miałaby zaledwie utrzymać te możliwości na już istniejącym poziomie, ale i to w stopniu nie wystarczającym. Dostarczone F-16 miałyby zastąpić już użytkowane samoloty i w ten sposób podtrzymać stopień gotowości bojowej kraju. Tajwan chce zastąpić starzejące się F-5,a szacowana wartość kontraktu to 8 miliardów dolarów. Ze strony Chin narosły spory sprzeciw w kwestii dostarczania Tajwanowi najnowszych wersji F-16. Z drugiej jednak strony z pozycji Tajwanu owe wzmocnienia są konieczne by utrzymać Chiny w szachu. Dla mnie ważniejsza kwestią jest jednak to czy USA dalej będzie wspierać Tajwan na dotychczasowym poziomie. Czy ważniejsze dla USA nie staną się kontakty z Chinami i czy na dłuższą metę nie będzie to oznaczało dla Tajwanu powolnej utraty niepodległości.
Zdjęcie: Lockheed Martin
Źródło: Reuters