Czystsze silniki KC-10 mają spalać mniej paliwa

Wydaje się, że personel obsługi znalazł sposób na spore oszczędności i modną w dzisiejszym czasie ekologię.

Podczas operacji tankowania w powietrzu nad pustynią silniki KC-10 ulegają sporej degradacji. Klimat pustynny ewidentnie nie służy tym maszynom i zdaje się, że w stopniu większym niż innym samolotom. Wspominany nowy proces czyszczenia silników ma ograniczyć liczbę usterek. Podczas operacji w klimacie pustynnym na łopatach silników osadza się piasek i krzemionka. Podczas pracy silnika dochodzi do ich stopienia i wtopienia w łopaty silnika. Kumulacja tego typu procesów doprowadza do spadku osiągów silnika, podwyższenia temperatury jego pracy i skrócenia okresów bezobsługowych. Nowa metoda zakłada używanie specjalnego środka na bazie węgla bitumicznego do oczyszczania zabrudzonych powierzchni. Zastosowana procedura w przypadku 6 maszyn KC-10 napędzanych silnikami CF6-50 pozwoliła średnio obniżyć temperaturę gazów wylotowych o 16 stopni oraz zaoszczędzić 335 funtów nafty lotniczej na godzinę pracy silnika. O ile sama korzyść z niższego spalania jest widoczna od ręki o tyle korzyści z dłuższej wytrzymałości silników będą widoczne dopiero w dłuższej perspektywie. Sprawa o tyle istotna, że zastąpienie maszyn starego typu samolotami Boeinga nie nastąpi od razu więc oszczędności i usprawnienia w tym obszarze będą miały wymierny i odczuwalny wpływ na kondycję USAF.

Zdjęcie: USAF
Źródło: af.mil