Czy niejasna sytuacja Egiptu doprowadzi do zwiększenia zakupów w Izraelu?

Sytuacja w Egipcie nie jest jasna i nie można powiedzieć by była stabilną.

U steru znajduje się w chwili obecnej armia i to ona jest gwarantem utrzymania porządku. NIe ma jednak gwarancji, że nie dojdzie od zaostrzenia sytuacji i pójścia Egiptu w radykalnym kierunku podobnym do tego jaki obrał swego czasu Iran. Radykalne ugrupowania muzułmańskie w Egipcie na pewno widzą swoją szansę. Kolejne muzułmańskie państwo wrogo nastawione do Izraela pogorszyłoby jego sytuację w regionie. Według Assafa Agmona, generała w stanie spoczynku który obecnie zajmuje się analizami w Fisher Institute for Air and Space Strategic Studies uważa, w nowej rzeczywistości koniecznym może stać się rewizja potrzeb armii izraelskiej. W kontekście tej wypowiedzi może się okazać, że Izrael zwiększy swoje zamówienie na myśliwce F-35 których narazie zakontraktował 20 w klasycznej wersji oznaczonej jako F-35A. Lockheed Martin już wcześniej szacował, że kontrakt może zostać podniesiony do 75 i ta wizja staje się coraz bardziej prawdopodobna. Izrael może również skierować swoją uwagę na lotnicze środki służące do zbierania informacji. Wzmocnienie Sił Powietrznych byłoby jedynie elementem wzmocnienia Armii jako takiej. Nawet gdyby do tego doszło nie wydaje się by kilkadziesiąt myśliwców mogło zmienić drastycznie sytuację. Dla Izraela sytuacja może pogorszyć się już w najbliższym czasie, a wejście do służby F-35A planowane jest w latach, a nie miesiącach. W takim razie dowództwo może stanąć przed wizją szybszych zakupów innego sprzętu, dostępnego od ręki i mimo wszystko tańszego. Będące w produkcji myśliwce 4 generacji wydają się ciekawą i mimo wszystko tańszą opcją. Cytat z Assafa Agmona za Flightglobal.

Zdjęcie: IAF