Z początkiem tegorocznego lata otworzono polskie niebo. Zaczęły powracać liczne destynacje krajowe i międzynarodowe. Kontrolerzy ruchu lotniczego odnotowują z dnia na dzień przyrost lotów do kontrolowania nawet do 50% większy każdego dnia, jednak liczba operacji jest ciągle prawie o 70% mniejsza vs 2019 rok. Analizując aktualną sytuację w zakresie obowiązujących i zmienianych w Polsce procedur bezpieczeństwa kontrolerzy ruchu lotniczego postanowili uwrażliwiać wszystkich uczestników ruchu lotniczego w zakresie zasad i procesów bezpieczeństwa zachodzących na polskim niebie.
Od wiosny do początku lata tego roku w wyniku pandemii koronawirusa wstrzymano loty na polskim niebie. W 2019 roku porty lotnicze wg ULC w Polsce obsłużyły ok. 50 mln pasażerów. Po trzech i pół miesiącach spowolnienia, z początkiem lipca ruch pasażerski w przestrzeni powietrznej w Polsce zaczyna istotnie powracać. W pierwszym tygodniu przywrócenia lotów międzynarodowych wg danych PAŻP odnotowano nieco ponad 3000 operacji, co jest o prawie 70% mniej vs ten sam okres letni w 2019 roku. W ostatnim czasie kolejni przewoźnicy oficjalnie powracają z usługami lub zwiększają oferowanie. Wraz z otwarciem lotnisk i tym samym biznesowej, ale także ważnej w tym czasie wakacyjnej możliwości podróżowania samolotami, wdrożono nowe procedury bezpieczeństwa, zwłaszcza w zakresie zasad sanitarnych dot. pandemii w ochronie życia i zdrowia pasażerów. Jednak bezpieczny lot, to także zachowanie, analiza i udoskonalanie wszelkich procedur bezpieczeństwa, zazwyczaj nieznanych pasażerom, za które codziennie podczas pełnienia swoich obowiązków odpowiada personel lotniczy: piloci, mechanicy, załogi pokładowe czy kontrolerzy ruchu lotniczego.
W codziennych realiach praca kontrolerów ruchu lotniczego generuje potencjalne ryzyka. Odpowiedzialność za życie tysięcy pasażerów i mienie wielkiej wartości, wyjątkowy stres, konieczność podejmowania szybkich decyzji związanych z bezpieczeństwem na polskim niebie, wymaga zapewnienia racjonalnych warunków w kwestii procedur. Zmiany w tym zakresie zazwyczaj niosą za sobą ryzyko, które potencjalnie może skutkować katastrofę lotniczą, dlatego też wymagają analiz i racjonalnego wdrożenia.
– My, kontrolerzy ruchu lotniczego – wykonujemy zawód, który pierwotnie został stworzony, po to, aby dbać i zapewniać procedury bezpieczeństwa. To dla nas priorytet. Nasz zawód należy do jednego z najbardziej stresogennych zawodów na świecie. Po okresie wstrzymania lotów w tym roku czynnie uczestniczymy w podnoszącym się rynku i ruchu na niebie. Każdego dnia odpowiadamy za to, co bezcenne: życie i zdrowie ludzi, ale nie tylko podróżujących. Dbamy o to, aby bezpiecznie doleciały organy do transplantacji, aby pacjent z wypadku doleciał na czas do szpitala… W 2019 roku w ciągu godziny, na pokładzie samolotów obsługiwanych przez kontrolera, znajdowało się średnio ponad 3340 pasażerów. Odpowiadamy także za mienie. Każdy kontroler obsługujący tylko warszawskie TMA, odpowiada w ciągu roku za majątek większy niż roczne PKB Polski, licząc samą tylko wartość samolotów. To my decydujemy o tym, czy pilot ma skręcić, zwolnić, zniżyć, o ile, na jak długo etc., czy ma to zrobić w tej sekundzie, czy jeszcze za moment. To my ponosimy odpowiedzialność za konsekwencje wszelkich manewrów. Prawną i psychiczną. Manewrów, które mają gwarantować przede wszystkim bezpieczeństwo, ale także komfort, ekonomikę i ekologię lotu, na tyle na ile to tylko możliwe. Manewrów, które wykonują piloci samolotów lecących z prędkościami przekraczającymi czasem 900 km/h względem ziemi. Manewrów, które musimy nakazać w taki sposób, by finalnie uzyskać odległości między samolotami ustalaną z precyzją liczoną w dziesiątych mili morskiej (ok. 185 metrów) – powiedział Franciszek Teodorczyk, przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.
Bezpieczne niebo gwarantują sprawdzone i przeanalizowane procedury
Podróżowanie najbardziej skomplikowanym środkiem transportu masowego, jakim są samoloty, jest dziś jednocześnie najbezpieczniejsze. Jest to wynik analiz i wniosków, jakie każdorazowo wyciągane są z tragicznych zdarzeń i w oparciu o nie tworzonych procedur bezpieczeństwa, tak żeby w przyszłości katastrofy lub incydenty nie powtórzyły się z tego samego powodu. To także skutek odpowiedzialności i pracy wykonywanej m.in. przez kontrolerów ruchu lotniczego każdego dnia. Ostatni w historii wypadek lotniczy w Europie spowodowany błędem popełnionym przez kontrolera ruchu lotniczego miał miejsce prawie 20 lat temu. Było to tragiczne zderzenie dwóch samolotów nad Überlingen w lipcu 2002 roku, wskutek którego życie straciło 71 osób, w tym 46 dzieci, a niespełna dwa lata później również kontroler ruchu lotniczego, który pracował owej nocy. Do tego błędu przyczyniła się m.in. SPO (Single Person Operations), czyli sytuacja, kiedy zadania i odpowiedzialność przeznaczone normalnie dla dwóch lub więcej osób, przerzucone zostały tylko na jednego pracownika.
– Aktualnie mamy coraz więcej obserwacji i uwag co do zmian, jakie dzieją się w temacie procesów bezpieczeństwa. Dla nas priorytetem jest zawsze stanie na straży bezpiecznych procedur. To my jesteśmy praktykami i tymi, którzy podejmują codziennie odpowiedzialnie bardzo trudne decyzje dot. zdrowia i życia wielu ludzi znajdujących się podczas podróży na niebie. W naszych rękach jest Ich bezpieczeństwo – powiedział Franciszek Teodorczyk, przewodniczący Związku Zawodowego Kontrolerów Ruchu Lotniczego.
Profesjonalny personel – jeden z gwarantów bezpieczeństwa
W ciągu ostatnich 10 lat, na zachód od Bugu nie doszło do żadnej katastrofy samolotu komercyjnego (z wyłączeniem rozszerzonego samobójstwa pilota Germanwings), która skutkowałaby więcej niż dwoma ofiarami śmiertelnymi. Jest to wynik profesjonalnej
i odpowiedzialnej pracy szeregu pracowników branży lotniczej: pilotów, personelu pokładowego, techników, kontrolerów ruchu lotniczego oraz reszty tzw. personelu lotniczego. Personelu, dla którego podstawą wzięcia na swoje barki odpowiedzialności za życie innych ludzi są szeroko rozumiane procedury bezpieczeństwa. To w oparciu o nie przechodzili wieloletnie szkolenia. To one mają gwarantować, że w standardowych sytuacjach postępowanie zgodnie z nimi zapewni pasażerom bezpieczne dotarcie do miejsca docelowego.
Z kolei w sytuacjach wyjątkowych, takich jak problemy techniczne w trakcie lotu, awarie systemów operacyjnych, utrata łączności, zagrożenie terrorystyczne, pożary lub innego rodzaju incydenty, ratując ludzkie życia procedury i instrukcje operacyjne dają ogólne wytyczne postępowania, które dostosowywane są adekwatnie do konkretnej sytuacji.
W powszechnej świadomości bezpieczeństwo komercyjnego latania brane jest za pewnik. Natomiast w obliczu ostatnio regularnie pojawiających się w mediach doniesień o katastrofach
w lotnictwie turystycznym, przymusowych lądowaniach spowodowanych fałszywymi informacjami
o ładunku wybuchowym na pokładzie samolotu, lotach zawróconych lub odwołanych z przyczyn technicznych czy innych nieprawidłowościach, które dotykają nawet lotów z najważniejszymi osobami w Państwie, ważnym jest docelowo uświadamianie i informowanie w tym zakresie pasażerów.
Źródło / Autor: ZZKRL