Dwudziestu żołnierzy 6 Brygady Powietrznodesantowej wzięło udział w ćwiczeniu pod kryptonimem „Rafale Blanche-2015” w kanadyjskiej prowincji Quebec. zdjęcie – Arktyczne ćwiczenie spadochroniarzySzkolenie polskich spadochroniarzy z Francuzami i Kanadyjczykami.
W ćwiczeniu „Rafale Blanche-2015”, w czasie którego głównym ćwiczącym była 5 Zmechanizowana Grupa Brygadowa wzięło udział około 2800 żołnierzy kanadyjskich, francuskich i polskich. W działaniach użyto także ponad 800 pojazdów różnego typu, śmigłowce oraz samoloty uderzeniowe. Zasadniczym celem tego szkolenia było przygotowanie żołnierzy do udziału w całym spektrum operacji wojskowych: od tradycyjnych działań bojowych po konflikty asymetryczne. Dodatkowo uczestnicy ćwiczeń musieli zmierzyć się z trudnym terenem i niekorzystnymi, zimowymi warunkami atmosferycznymi.
Po przybyciu do 1 Królewskiego Batalionu 22 Pułku w bazie Valcartier polscy zwiadowcy-spadochroniarze zostali zapoznani z historią i strukturą tej jednostki, a także z wyposażeniem i specyfiką działania plutonu rozpoznawczego. To właśnie z kanadyjskimi zwiadowcami szkolili się głównie polscy żołnierze w trakcie tego ćwiczenia. W kolejnych dniach spadochroniarze ćwiczyli pracę na kanadyjskiej broni, trenowali przemieszczanie się na rakietach śnieżnych i z użyciem toboganów oraz poznali kanadyjskie namioty i zestawy do przygotowywania posiłków. Duży nacisk gospodarze położyli także na doskonalenie umiejętności nawigacji z użyciem współrzędnych biegunowych zwanych także polarnymi. W trakcie pierwszych dni szkolenia zostały również przeprowadzone wykłady, podczas których omówiono wpływ surowych arktycznych warunków atmosferycznych na organizm żołnierza, specyfikę działania i sprzęt.
Po tym wstępnym etapie polscy żołnierze praktycznie, zgodnie z procedurami działania kanadyjskiego plutonu rozpoznawczego, rozpoczęli wspólne szkolenie w zakresie przemieszczania się, budowania bazy przejściowej i długotrwałej oraz działania w czasie kontaktów ogniowych z przeciwnikiem. Ten etap ćwiczeń został podsumowany zajęciami dobowymi, które miały na celu doskonalenie i utrwalenie zdobytych umiejętności.
W kolejnym etapie szkolenia polscy spadochroniarze zostali przydzieleni do jedynej w pułku kompanii spadochronowej celem przygotowania się do wykonywania skoków ze spadochronem CT-1 z samolotów C-130J Hercules. Dzięki temu polski pluton wszedł do działania w ramach ćwiczenia „Rafale Blanche-2015” z powietrza. Bezpośrednio po desantowaniu zwiadowcy zostali przydzieleni do kompani lekkiej, która miała za zadanie opanować wyznaczony obiekt. W kolejnym etapie działania oba pododdziały wykonały także konwój, a następnie rozpoznały rejon działania i przygotowały go pod kątem rozmieszczenia tam stanowiska dowodzenia.
Po wykonaniu tych zadań zwiadowcy otrzymali kolejne rozkazy, ponownie we współpracy z kanadyjskim plutonem rozpoznawczym. Pierwszym z nich było rozpoznanie i zdobycie mostu tak, by umożliwić pokonanie przeszkody wodnej kompanii piechoty. Następnie polscy i kanadyjscy zwiadowcy zorganizowali trzy zasadzki, aby spowolnić i ukierunkować nacierające siły przeciwnika na pozycje obronne batalionu. Polski pluton został wzmocniony na potrzeby realizacji tego ostatniego zadania dwoma sekcjami snajperów oraz parą śmigłowców rozpoznawczych UH-1.
W trakcie pobytu w Kanadzie żołnierze z rozpoznania korzystali z systemu symulacji pola walki, w skład którego wchodziły między innymi kamizelki z czujnikami rozlokowanymi na ciele każdego żołnierza. Umożliwiały one zespołowi kontrolującemu pełny wgląd w lokalizację uczestników szkolenia, jak również informowały użytkowników o doznanych ranach. Każde trafienie sygnalizowane było dźwiękiem, a na specjalnym ekranie pokazywał się komunikat, jaką czynność trzeba wykonać, by uratować poszkodowanemu życie. Ponadto polscy zwiadowcy korzystali z kanadyjskiej broni 5,56 mm karabinów C7 i C8 oraz sprzętu łączności.
Udział zwiadowców z 6 Brygady Powietrznodesantowej w ćwiczeniu „Rafale Blanche-2015” umożliwił im zdobycie nowych doświadczeń w działaniu w warunkach arktycznych przy temperaturach sięgających minus 30 stopni, a więc znacznie odbiegały od tych, panujących zimą w Polsce. Szkolenie było także okazją do poznania kanadyjskich procedur w zakresie przygotowania i desantowania pododdziałów na spadochronach oraz taktyki i sposobów przetrwania w trudnych warunkach klimatycznych.
Źródło: DGRSZ
Autor: por. Marta Markieta, kpt. Marcin Gil
Zdjęcie: Michał Klaczyński oraz 5e Groupe-brigade mécanisé du Canada (Kanadyjskie Siły Zbrojne)