Streszczenie | Summary |
Organizacja „Nie” (Niepodległość). Organizacja stworzona oficjalnie w 1943 roku (rozwiązana w 1945 r), przez generała Augusta Emila Fieldorfa (ps. Nil). W referacie przedstawiona jest geneza, struktura i rozwój organizacji, jej cele polityczne i wojskowe. Ponadto, zaprezentowana jest również sytuacja polityczno-wojskowa w Polsce w latach 1943- 45. Celem mojego referatu jest przybliżenie tego tematu, gdyż dokumenty o organizacji są znikome, a temat niezmiernie ciekawy. | The Organization „No” (Independence). Officially, the Organization created in 1943 (disbanded in 1945), by general August Emil Fieldorf (aka Nil). My paper presents the genesis, structure and development of the organization, her political and military aims. Furthermore it presents military and political situation in Poland in 1943- 1945. The aim of my paper is to approximate the topic, because the documents about the organization are negligible, and the theme is very interesting. |
Hasła indeksowe | Key Words |
Organizacja „Nie”, Emil Fieldorf, | The Organization „No”, Emil Fieldorf |
Rok 1944 był przełomowym momentem dla Armii Krajowej. Nadchodząca Armia Czerwona, zwiastująca zbliżający się koniec wojny, przygotowania do akcji „Burza” i powstania warszawskiego, wymusiła podjęcie wielu ważnych i trudnych decyzji, które miały zaważyć na losach Polskiego Państwa Podziemnego (PPP).
Głównym celem ZWZ (od 1942 r. Armii Krajowej), było przygotowanie i przeprowadzenie w końcowej fazie wojny powstania ogólnokrajowego. Koncepcja walki Sił Zbrojnych w kraju była wypracowana we wzajemnej łączności Londynu i Warszawy. Na pierwsze wzmianki o powszechnym powstaniu możemy natrafić w Instrukcji Komendanta ZWZ gen. Kazimierza Sosnkowskiego z listopada 1939 r. oraz Instrukcji 2 z 16 stycznia 1940 r. Komendanta Okupacji Niemieckiej ZWZ płk Stefana „Grota” Roweckiego. W obu tych dokumentach, powstanie było wskazywane jako cel nadrzędny PPP, zadanie, któremu należy podporządkować wszelkie wysiłki i całokształt prac organizacyjnych ((K. Komorowski, Koncepcje walki i powstania [w:] Armia Krajowa : szkice z dziejów Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1999, s. 197.)).
Na początku 1940 roku przystąpiono do ogólnych prac nad planem przyszłego powstania w kraju. Efektem tych wysiłków był Meldunek operacyjny nr 54 ((Armia Krajowa w dokumentach 1939 – 1945 (cyt. dalej AK w dokumentach…), pod red. T. Pełczyńskiego, t. I, Wrocław, 1990, s. 437- 438.)) który został wysłany w lutym 1941 r. do Londynu, i dotarł do Sztabu Naczelnego Wodza dopiero 25 czerwca. Plan powstania, który został stworzony, podczas gdy ziemie polskie były okupowane przez Niemców i ZSRR, w czerwcu 1941 roku był już bezużyteczny, ponieważ kilka dni wcześniej III Rzesza wypowiedziała wojnę Rosji. Zupełnie odmienna sytuacja polityczna zmusiła KG do opracowania nowego planu.
Przez cały okres wojny koncepcja walki AK była uzależniona od rozwoju sytuacji polityczno-militarnej na frontach II wojny światowej. Rozwój działań wojskowych, zawierane układy polityczne pomiędzy aliantami skutkowały częstymi zmianami koncepcji ogólnokrajowego powstania.
W roku 1942, we wrześniu, na podstawie wcześniejszego planu oraz nowej sytuacji na froncie, opracowano Raport operacyjny nr 154. W nowym planie powstania wyznaczono siedem celów podjętej walki:
- obalenie niemieckiego okupanta,
- zdobycie broni i wyposażenia,
- przeciwstawienie się, jak określono to w Raporcie, tzw. „zakusom ukraińskim”,
- odbudowanie państwa,
- utrzymanie porządku,
- zajęcie nieopanowanych jeszcze terenów RP oraz terenów „niezbędnych dla przyszłej mocnej Polski” ((Armia Krajowa w dokumentach…, t. II, Wrocław, 1990, s. 328- 339.)).
Zdawano sobie również doskonale sprawę z zagrożenia jakim stawało się państwo radzieckie dla Polski. Wyraz tym obawom dał już w 1942 r. gen. Rowecki, który pisał:
„Rosja. Zaliczam ją tylko ze względów formalnych do państw sprzymierzonych, w rzeczywistości zaś trwam na stanowisku, ze Rosja ustosunkuje się do nas wrogo, gdy siły jej na to pozwolą, a zamaskuje tę postawę, gdy będzie zbyt osłabiona” ((K. Komorowski, Koncepcje walki…, s. 209.)).
Polska ze względu na swoje położenie geograficzne, oraz w związku z tym, iż za swych sąsiadów miała dwa potężne państwa, Niemcy i Rosję, od zawsze musiała uważać na bezpieczeństwo swych granic. Ponadto doświadczenia z przeszłości nie pozwalały nam nigdy wykluczyć groźby jakimi były owe państwa dla nas. Dlatego też KG w każdym swym działaniu, a szczególnie po wydarzeniach roku 1939, musiała uwzględniać obok Niemiec, również Związek Radziecki jako potencjalnego wroga, okupanta pomimo, iż od lipca 1941 roku (na mocy traktatu Sikorski – Majski) Polska odnowiła stosunki dyplomatyczne z Rosją oraz oficjalnie byliśmy wraz z nimi sojusznikami zachodnich aliantów.
Wracając jednak do meritum sprawy, oświadczenie „Grota” było dopiero prologiem. Tego samego roku gen. Sikorski w depeszy do Roweckiego, również wyraził swe obawy o możliwości wkroczenia ZSRR na teren Polski. Sikorski ponadto stwierdził stanowczo, iż AK w razie konieczności walki o granice, powinno jak najliczniej, jak najmocniej przeciwstawić się Armii Czerwonej” ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Fieldorf „NIL”: Fakty, dokumenty, relacje, Warszawa, 2006, s. 269-271.)) zademonstrować, że to właśnie my jesteśmy gospodarzami na swojej ziemi a nie odwrotnie. Naczelny Wódz, oczywiście musiał zdawać sobie sprawę, iż w przypadku wkroczenia ZSRR oraz wrogiego nastawienia sojusznika, AK nie była by w stanie zatrzymać Rosjan bez pomocy wojska znajdującego się na zachodzie. PPP w roku 1942 nie posiadało wystarczającej liczby żołnierzy. Nawet dwa lata później, AK mogło utworzyć maksymalnie 380 tysięczną armię, co w tych warunkach było również niewystarczającą siłą by skutecznie przeciwstawić się Rosjanom.
Już w rok później przewidywania obu generałów stały się realnym zagrożeniem. 1943 rok przyniósł przełom na froncie wschodnim. W lutym część wojsk niemieckich skapitulowała pod Stalingradem, reszta armii wyczerpana zaczęła się cofać. Po bitwie na łuku kurskim (lipiec/sierpień), rozpoczęła się wielka zwycięska kontrofensywa wojsk radzieckich. Nic już nie mogło zatrzymać Armii Czerwonej w marszu na Berlin.
Obok zmian na froncie nastąpił zwrot w polityce polsko-rosyjskiej. W kwietniu 1943 r. po odnalezieniu grobów polskich oficerów w Katyniu, ZSRR zerwało stosunki dyplomatyczne z Rządem Polski oraz zaczęło kwestionować granicę wschodnią naszego kraju. Groźba wkroczenia Armii Czerwonej na terytorium Polski stawała się coraz to bardziej realna ((B. A. Satlecki, Plan „Burza”, Warszawa, 1996, s. 6.)).
W Listopadzie 1943 r. generał Komorowski w Instrukcji nr 1300 ((Armia Krajowa w dokumentach…, t. III, Wrocław, 1990, s. 210-211.)) przedstawił gen. Sosnkowskiemu ((Pierwszy Komendant Główny ZWZ, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych od 8 lipca 1943. Źródło: Z. Mierzwiński, Generałowie II Rzeczypospolitej, Warszawa, 1990, s. 293-302.)) plan dalszego przebiegu walk niemiecko–rosyjskich. Z instrukcji wynikało, iż Armia Krajowa na skutek rozwoju działań na wschodzie będzie zmuszona do wzmożenia aktywności zbrojnej. Generał Komorowski po raz kolejny zapowiedział także, możliwość wybuchu powstania ogólnokrajowego oraz potrzebę zwiększenia liczby akcji dywersyjnych (m. in. rozpoczęcie w niedalekiej przyszłości akcji „Burza”).
Ponadto Komenda Główna określiła jak oddziały AK mają się zachowywać w stosunku do Armii Radzieckiej, w przypadku wkroczenia na tereny polskie. Sprawa ta była nieuregulowana i wielu dowódców, jak i zwykłych żołnierzy nie miała pojęcia jakie podjąć działania w stosunku do oddziałów Armii Czerwonej. Generał Komorowski rozkazał by oddziały unikały starć z partyzantami sowieckimi i nie utrudniały im walki. Z drugiej jednak strony należało przeciwstawiać się próbą wcielania oddziałów polskich do wojsk ZSRR lub oddziałów Berlinga. Starcia z sowietami dopuszczalne były tylko w akcie samoobrony ((B. A. Satlecki, Plan „Burza”…, s. 7- 8.)).
Naczelne dowództwo biorąc pod uwagę rozwój sytuacji na wschodzie, było świadome, iż już wkrótce AK będzie musiało przystąpić do planowanej akcji „Burza”. Głównym celem operacji, było uświadomienie władzom radzieckim, że na wyzwolonych spod okupacji niemieckiej terenach Polski w granicach sprzed 1939 gospodarzami są Polacy uznający władzę Rządu Emigracyjnego, który był jedynym legalnym kontynuatorem struktur władzy państwa polskiego sprzed 1939 r. Chciano w taki sposób skłonić ZSRR do uznania granicy wschodniej sprzed 1939 roku (którą Rosja uznała postanowieniami traktatu ryskiego w 1921) i praw Polski do jej terenów wschodnich, bezprawnie zagarniętych na mocy postanowień paktu Ribbentrop-Mołotow z 17 września 1939. Zdawano sobie również sprawę z tego, iż najpoważniejszym skutkiem tej operacji będzie zdekonspirowanie się znacznej części oddziałów a przy zerwanych stosunkach z ZSRR, widniała groźba wrogiego traktowania i zwalczania oddziałów AK przez Sowietów. W związku z tym KG AK widziało potrzebę powołania nowej tajnej organizacji, która będzie kontynuowała walkę o niepodległą Polskę.
W lutym 1943 r. prace nad nową tajną strukturą (nieoficjalnie) powierzono gen. Emilowi Fieldorfowi ps. Nil. Dowodził on w tym czasie Kedywem i w zaistniałej sytuacji, by móc w pełni poświęcić się pracy w nowej organizacji, zmuszony był do rezygnacji ze stanowiska i w marcu 1944 r. przekazał dowództwo swojemu zastępcy płk Janowi Mazurkiewiczowi (ps. Radosław) ((A. Przewoźnik, Generał Nil, Warszawa, 1999, s. 16.)). Jak wielkim zaufaniem Komendy Głównej musiał się cieszyć Fieldorf możemy się tylko domyślać. Zapewne zaszczyt, którego dostąpił był wielki, to właśnie na jego barkach miała spocząć dalsza walka o wolną Ojczyznę.
Idea i ogólne zasady tworzenia „Niepodległości” ((Według Józefa Rybickiego, zastępcy Nila, Fieldorf nie używał nazwy „Niepodległość”/ „Niezawisłość” Gdy tylko padało takie stwierdzenie on odpowiadał Rybickiemu: Słuchaj będziemy używali nazwy „Nie”- Nie zgadzamy się!”. Źródło: J. R. Rybicki, Wspomnienia o organizowaniu „Nie” [w:] Zeszyty Historyczne z. 100/ 1992, s. 93.)) znane są z depeszy gen. Komorowskiego do Naczelnego Wodza z listopada 1943 r. Ową depesze odczytano w Londynie dopiero w styczniu 1944 r. w przeddzień wkroczenia ZSRR na teren Polski i rozpoczęcia akcji „Burza”. W związku z zaistniałą sytuacją, dopiero od lutego 1944 r., Dowództwo AK prowadziło z Rządem w Londynie rozmowy na temat ujawnienia się części żołnierzy AK i stworzeniu nowej organizacji podziemnej.
7 lutego 1944 r. w Komendzie Armii Krajowej opracowano najbardziej możliwy scenariusz losów Polski po zajęciu jej przez Rosję. W dokumencie „Druga konspiracja” napisano:
„Rosja dążyć będzie do:
- 1. Eliminowania polskich ośrodków legalnych, dających oparcie Rządowi Polskiemu, oraz tych wszystkich ośrodków politycznych, które współpracowały z czynnikami oficjalnymi;
- 2. Ustanowienia rządów marionetkowych;
- Związania Polski ze Związkiem Sowieckim” ((M. Fieldorf, L. Zachuta ,Generał Fieldorf „NIL…, s.273.)).
W Londynie i Warszawie zdawano sobie doskonale sprawę, iż działalność AK i PPP zbliża się ku nieuchronnemu końcowi. W Polsce musiała być powołana organizacja, która w przyszłości będzie walczyć z nowym wrogiem.
Dlatego też, w kwietniu 1944 r., Fieldorf został już oficjalnie wezwany przez generała Tadeusza Komorowskiego na spotkanie w lokalu konspiracyjnym przy ulicy Chmielnej w Warszawie, na którym „Bór” wyraził swój niepokój wyrażający się możliwością okupacji ziem polskich przez ZSRR. Według niego mogła ona potrwać od 5 do 10 lat i w związku z tym należało się przygotować do nowej działalności konspiracyjnej tym razem skierowanej przeciw Sowietom ((Tamże, s. 274.)). Zlecił on Fieldorfowi niezwłoczne opracowanie struktury organizacji „NIE”. Z pierwszych założeń organizacyjnych działalność „Niepodległości” miała polegać na prowadzeniu propagandy, samoobronie wyrażających się tylko w ochranianiu członków, lokali konspiracyjnych „NIE” oraz prowadzeniu działalności wywiadowczej. Do pomocy w tworzeniu struktur Komorowski przydzielił Nilowi Stefana Miłkowskiego (pseudonim Jeż). Obaj stworzyli instrukcję oraz statut nowej organizacji ((S. Marat, J. Snopkiewicz, Zbrodnia: Sprawa generała Fieldorfa „Nila”, Warszawa, 1989, s. 83.)).
Dokumenty ((Zob. więcej Aneks 1. Statut i instrukcja „Nie”, s. 117-124.)) te miały charakter konstytucyjny i były podstawą prawną działalności nowej siatki. Statut, którego załącznikiem była Instrukcja (składająca się z części I-VIII), była przechowywana przez dr. fil. Józefa Rybickiego, b. Szef Kedywu Okręgu Warszawa, przyjaciel Fieldorfa, który został w 1944 r. wciągnięty przez niego do „Nie” i wyznaczony na jego zastępcę ((J. R. Rybicki, Wspomnienia o…, s. 88.)). Ze wspomnień Rybickiego nie udało mi się ustalić kiedy dokładnie został on włączony w szeregi „Nie” oraz jakie stanowisko mu przydzielono. Jak wynika z zapisu magnetofonowego, który został spisany i wydrukowany w „Zeszytach historycznych”, został on zastępcą Nila, lecz nie wiemy kiedy i w czym go tak naprawdę zastępował. Sprawa ta nie budziła by wątpliwości gdyby nie fakt, że u Marii Fieldorf jako zastępca Fieldorfa nie figurowało nazwisko płk Kazimierza Bąbińskiego. Z pewnością Rybicki był przyjacielem Nila i organizował punkty konspiracyjne na terenie kraju, ale jaką oficjalnie funkcję pełnił tego nie wiemy i zapewne się już nie dowiemy gdyż zmarł on jeszcze w latach 80-tych, a liczba dokumentów o „Nie” jest niewielka. Ponadto jak sam wspomina Rybicki, nie składał on żadnej przysięgi, gdyż jak twierdzi takowa nie istniała oraz Nil tego od niego nie wymagał ((Tamże, s. 91.)).
1. Organizacja, podział terytorialny, bezpieczeństwo.
Jak wynika ze statutu i instrukcji Organizacja Niepodległość miała mieć za zadanie utrzymać Ducha Narodu i wywalczyć niepodległą, wolną Polskę wszystkimi dostępnymi metodami i środkami.
„Nie” miała być organizacją społeczną o charakterze wojskowym tzn. członkiem jej mógł zostać każdy Polak(a), mający(a) powyżej 17 lat, bez względu na jego (jej) przekonania polityczne, niezależny od innego środka dyspozycyjnego ((J. R. Rybicki, Statut i Instrukcja „Nie” [w:] Zeszyty Historyczne z. 99/ 1992, s. 228- 234.)). Charakter wojskowy komórki wyrażał się całkowitą dyspozycyjnością, bezwzględnym rygorem i hierarchią. Członkowie „Niepodległości” dzielili się na czynnych i rezerwy (osoby spalone, przeniesione do rezerwy, odsunięte od komórki).
Organizacja „Nie” miała być trzyogniskowa ((W. J. Wysocki, Ludzie niezwyczajni: August Emil Fieldorf, Warszawa, 2000, s. 30.)):
a) Ognisko pierwszego stopnia – naczelne – w składzie 1 plus 2, kieruje całością,
b) Ogniska drugiego stopnia – obszarowe – obejmują swym zasięgiem teren kilku dawnych województw lub ich części,
c) Ogniska trzeciego stopnia – rejonowe – obejmują kilka dawnych powiatów lub ich części.
Szkielet wszystkich ognisk miał wyglądać następująco:
Komendant Ogniska
Szef Sztabu i Zastępca
Oddz. I-szy – Szef
- Referat organizacyjny
- Referat łączności
- Referat zaopatrzenia
Oddz. II-gi – Szef
- Referat wywiadu
- Referat bezpieczeństwa
- Referat planowania bojowego i egzekutywa (oddziały bojowe)
Oddz. III-ci – Szef
- Referat społeczno – polityczny
- Referat propagandowy
- SSN (Sądy Stałe „NIE”)
Ogniwa organizacyjne oprócz naczelnego miały być czwórkowe (1 plus 3). Na czele ognisk stali Komendanci. „Niepodległość” miała objąć swym działaniem tereny całej Rzeczypospolitej, a także mogła sięgać poza jej granice w razie konieczności.
Organizacją sieci komórek „Nie” w terenie zająć się miał sztab naczelny powołany w 1944 roku, w składzie: dowódca pułkownik E. Fieldorf (Nil), zastępca pułkownik K. Bąbiński (Luboń) oraz podpułkownik L. Muzyczka (Benedykt) jako szef sztabu ((A. Chmielarz, AK – „NIE” – DSZ – WiN, [w:] Zeszyty Historyczne WiN- u, nr 18/2002, s. 50.)).
Bezpieczeństwo ludzi oraz wykonywanej przez nich pracy było priorytetową sprawą, ponieważ tylko dzięki głębokiej konspiracji, cel „Nie” mógł być osiągnięty. Dotychczasowe zasady konspiracji, skrytki, którymi posługiwali się byli żołnierze AK, były bardzo dobrze znane. Należało stworzyć siatkę kierującą się nowymi zasadami oraz technikami konspiracyjnymi. Jak wynika z taśm ze wspomnieniami Rybickiego, Nil uważał, że okupacja sowiecka będzie trudniejsza od niemieckiej, gdyż dowódcy będą szybko likwidowani przez sowietów. Dlatego też chcąc uniknąć sytuacji w której „Nie” zostałaby bez dowódcy lub walk wewnętrznych o kierownictwo nad organizacją, już podczas prac nad strukturą siatki ustalono kolejność następców, do nawet piątego w kolejności na wypadek aresztowań. Tępiono wszelkie przejawy niesubordynacji. Pijaństwo, gadulstwo skutkowało natychmiastowym usunięciem członka. Nie spisywano rozkazów ani raportów, były one tylko w formie ustnej. Nie prowadzono żadnych spisów, ewidencji, nie zbierano pokwitowań, nie notowano żadnych adresów oraz nazwisk. Kontakt telefoniczny, rozmowy w sprawach Organizacji były zakazane. Rygorystyczne przestrzeganie zasad, bezwzględne posłuszeństwo, głębokie utajnienie komórki miało przyczynić się do jej skuteczności. „Niepodległość” miała być „konspiracją w konspiracji”.
„NIE” wedle swojego statutu była organizacją nastawioną przede wszystkim na działalność długoterminową. W bieżącej natomiast ograniczano się do samoobrony, propagandy, wywiadu i kontrwywiadu oraz badania nastrojów w Armii Czerwonej i Armii Ludowej. Nie przewidywano żadnych akcji dywersyjnych, ani działalności partyzanckiej choć miała działać w ramach „Niepodległości” egzekutywa ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Fieldorf „NIL…, s. 275.)).
Zatwierdzone przez generała „Bora” długofalowe tworzenie „NIE” postępowało bardzo powoli. Największym problemem Nila był dobór ludzi. Fieldorf wyobrażał sobie struktury „Niepodległości” oparte wyłącznie na osobach cywilnych. Sam Fieldorf jak wspomina Rybicki: nie miał być już, jako Nil, tylko jako człowiek cywilny bo, – jak mówił – „nie będę nigdy podczas Powstania w mundurze wojskowym. To jest bardzo ważna sprawa” ((J. R. Rybicki, Wspomnienia o…, s. 91.)). Fieldorf, opierając się na słowach Rybickiego, chciał wcielić koncepcję gen. Roweckiego nadając organizacjom podziemnym cywilny charakter na wypadek wkroczenia ZSRR ((Tamże, s. 91.)). Nil uważał, iż wojskowi w skutek swojej dotychczasowej pracy w konspiracji, przyzwyczajeń, sposobu bycia mogliby doprowadzić tylko do dekonspiracji. Punkt widzenia Fieldorfa był słuszny z tego względu, iż chcąc stworzyć nową siatkę działającą po wojnie, należało oczywiście zwerbować cywilów, którzy nie mieli styczności z konspiracją i wojskiem, nie posiadali przyzwyczajeń które mogłyby zdekonspirować „Nie”. Z drugiej strony jednak, jak sam Nil mówił, niektóre grupy musiały być werbowane z byłych wojskowych. Zdawano sobie sprawę, że wojskowe poczucie dyscypliny, wartości były nieodzownym elementem, który pozwolić miał na zapanowaniem nad ludźmi, ktoś musiał przeszkolić cywilów, mieć doświadczenie w obchodzeniu się z bronią. Było to niezbędne jeżeli np. myślano o egzekutywie i przede wszystkim wiedzieć jak takie akcje przeprowadzać.
Rozwiązaniem, które mogło pomóc było wciągnięcie do nowej siatki ludzi nie zupełnie nowych ale mało znanych. Takie osoby oczywiście znajdowały się w oddziałach partyzanckich, w okręgach poza Warszawą. Niestety dowódcy oddziałów niechętnie wydzielali do „Niepodległości” swoich najlepszych zaufanych żołnierzy. Członków nowej komórki obowiązywała ścisła konspiracja oraz nakaz zakończenia kontaktów z AK, dlatego sami żołnierze niechętnie opuszczali swoich kolegów, nie chcąc zrywać ot tak, nagle wszelki kontakt z nimi bez podania przyczyny ((J. Kurtyka, „Niepodległość” (Nie, NIE) [w:] Słownik historii Polski 1939- 1948, pod red. A. Chwalby, T. Gąsowskiego, Kraków, 1996, s. 81.)).
Rozbudowa „NIE” miała odbywać się w dwóch etapach. W pierwszym powstać miały związki wszystkich ognisk. Zadaniem ich było:
a) przez wybranych i wtajemniczonych ludzi podjąć oraz zamelinować: środki finansowe, broń, amunicję, materiały wybuchowe itp., środki techniczne łączności i propagandy,
b) przygotować i sprawdzić sieć łączności miejscowej, kurierskiej i technicznej,
c) upatrzyć odpowiednich ludzi na rozbudowę ognisk w drugim okresie – w pierwszym rzędzie bezpieczeństwa i egzekutywy,
d) przygotować odpowiednie skrytki,
e) rozpatrzyć szczegółowo możliwości legalizacji członków i przygotować odpowiednie materiały, kontakty itp.,
f) przestudiować materiały dotyczące organizacji wroga i metod jego działania, celem dania członkom w drugim okresie odpowiednich wytycznych postępowania, zachowania się,
g) rozpatrzyć szczegółowo możliwości redagowania drukowania (powielania) i kolportażu bibuły.
Etap drugi organizacji miał rozpocząć się zgodnie z otrzymaną ustnie instrukcją.
W drugim okresie do zadań jej członków było:
a) rozbudować organizację ognisk wg podanego w instrukcji szkieletu, na podstawie przygotowań poczynionych w okresie pierwszym,
b) rozpocząć normalną działalność przewidzianą w statucie „NIE” ((J. R. Rybicki, Statut i Instrukcja…, s. 228-234.)).
W pierwszej kolejności „Nie” miało być organizowane w okręgach wschodnich AK: wileńskim, lubelskim i na terenie Obszaru Lwowskiego. Dowódcami okręgów tych zostali:
- Lwów – pplk Feliks Janson
- Obszary połnocno–wschodnie – mjr. Stanisław Heilman
- Obszar krakowsko–śląski – pplk Stefan Krzywiak „Zan” ((A. Chmielarz, AK – „NIE”…, s. 51- 52.))
2. Sądy Doraźne i Stałe „Nie”.
Jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, „Niepodległość” posiadała dwa rodzaje sądów:
a) Sądy Stałe „NIE” (SSN) – rozpatrujące sprawy obywateli polskich nie będących członkami „NIE”, działających w łączności z wrogiem i na jego korzyść, a na szkodę Narodu Polskiego.
b) Sądy Doraźne „NIE” (SDN) – rozpatrujące sprawy członków „NIE”.
Sądy Stałe były powoływane przez Komendantów – przy wszystkich ogniskach. Skład SSN w ilości 1 + 3 (przewodniczący plus trzech sędziów) musiał być zatwierdzony przez Komendanta wyższego stopnia. Natomiast Sądy Doraźne „Nie” były powołane stosownie do wynikłej potrzeby. SDN był złożony z trzech członków czwórki bezpośrednio wyższej.
Komplet sądzących obu rodzajów Sądów powinien był składać się z trzech osób, tj. przewodniczącego i dwóch sędziów. Sędzią mógł zostać każdy członek Organizacji, lecz w przypadku sędziów SSN w miarę możliwości należało wyznaczać osoby z wykształceniem prawniczym.
Oskarżyciela w Sądach Stałych wyznaczał Komendant ogniska. Natomiast funkcję oskarżyciela w Sądach Doraźnych bezpośredni przełożony oskarżonego członka. Skargę (doniesienie) mógł wnieść każdy członek. Obydwa sądy nie posiadały instytucji obrońcy ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Nil…, s. 118.)).
SSN i SDN wymierzać miały sprawiedliwość w pierwszej i ostatniej instancji oraz rozpatrywać wyłącznie sprawy zagrożone karą śmierci. Oprócz wyroku i głosowania (jawne, większością głosów), cała rozprawa miała być tajna i ustna. Decyzją Sądów „Nie” oskarżony mógł być albo uniewinniony lub skazany na śmierć. Członek na którego zapadł wyrok śmierci musiał być ścigany przez własnego przełożonego, aż do likwidacji, bez względu na jego miejsce pobytu.
Do tworzenia służby informacyjno–propagandowej wyznaczono kpt. Romana Goldmana „Lenarta”. Zorganizowano też nową sieć łączności dla „NIE”. Powstała sieć radiowa N, która obejmowała 24 radiostacje. Ponadto ustalono również nowy szlak kurierski z kraju na Zachód. Odpowiedzialność za łączność z zagranicą powierzono kpt. Emilii Malessie ((Emilia Malessa, pseud. Marcysia (ur. 26 lutego 1909 w Rostowie, zm. 5 czerwca 1949). Od połowy października 1939 działała w konspiracji, była członkiem Służby Zwycięstwu Polski, ZWZ, a potem AK. Do końca niemieckiej okupacji była szefem działu łączności zagranicznej „Zagroda” Wydziału V Komendy Głównej AK. Po rozwiązaniu Armii Krajowej należała do organizacji NIE, DSZ, oraz WiN’u. 31 października 1945 r. została aresztowana. Ujawniła cały WiN. Pułkownik Józef Goldberg- Różański, szef Departamentu Śledczego MBP, ręczył jej „oficerskim słowem honoru”, że żadna z ujawnionych osób nie zostanie aresztowana i osądzona. Różański przekonywał, odwołując się do jej patriotycznych uczuć. Ponadto mówił, że jeśli nie pójdzie na ugodę „będzie odpowiedzialna za mordownię”. Wierzyła, ze słowo honoru coś znaczyło. Pomyliła się jednak. 5 czerwca 1949 popełniła samobójstwo. Źródło: T. M. Płużański, Malessa – Opowieść o honorze [w:] Niezależna Gazeta Polska, 2007.)). Nie znamy dokładnej daty utworzenia szlaku, lecz wiemy, iż przerzuty odbywały się już zimą 1945 r.
Wracając do chronologii wydarzeń, w maju 1944, gen. Leopold Okulicki (ps. Kobra, Termit, Niedźwiadek) został przerzucony do kraju wraz z grupą cichociemnych. Generał miał realizować dyrektywy Naczelnego Wodza generała Kazimierza Sosnkowskiego w KG AK dotyczące akcji „Burza” i polityki wobec państwa radzieckiego. Miesiąc później (w czerwcu) Okulicki dotarł do Warszawy ((J. R. Krzyżanowski, Ostatni Komendant- opowieść o Leopoldzie Okulickim, Warszawa, 1990, s. 78-89.)).
Warto przy tym zwrócić uwagę na kilka spraw. Po pierwsze Termit nie od razu został włączony do pracy w „Niepodległości”. Po dotarciu do Warszawy „Bór” wyznaczył „Niedźwiadka” na zastępcę szefa Sztabu KG AK, szefa Operacji KG oraz zapoznał go ze szczegółami dotychczasowej pracy Fieldorfa i Organizacji „NIE”.
Po drugie w niektórych opracowaniach o AK i „NIE”, autorzy, próbują zrobić z Okulickiego jedynego organizatora, „ojca” „Niepodległości”. Takie stwierdzenie, znajduje się m. in. u Andrzeja Chmielarza, który napisał: „Obok Generała Okulickiego i jego organizacji „Nie”, zdecydowanej walczyć w podziemiu w konspiracji pozostawały […]” ((A. Chmielarz, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj [w:] Dramatyczny Epilog – Armia Krajowa, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1994, s. 12.)). „Nie” nigdy nie było tworem Okulickiego. Owszem został jej samozwańczym dowódcą (więcej w dalszej części tekstu), i próbował zmienić jej strukturę po aresztowaniu Nila, ale nigdy nie był to jego twór ani pomysł. Z drugiej strony autor mógł mieć na myśli to poakowskie „Nie”, które rozwijało się poza kontrolą Fieldorfa, jak i tak naprawdę samego Okulickiego. Nie zmienia to jednak faktu, iż sam generał jest czasem tak właśnie przez niektórych autorów postrzegany.
W 1944 wielkimi krokami zbliżał się bardzo ważny moment dla Komendy Głównej, czas ważnych decyzji i wielkiego poświęcenia. Pod koniec lipca 1944 roku, generał Komorowski ogłosił decyzję o rozpoczęciu otwartej walki w Warszawie. Wobec tego rozporządzenia płk Fieldorf wraz z ppłk. Ludwikiem Muzyczką zaprotestowali na piśmie przeciw powstaniu. „Nil” uważał, iż akcja ta jest nieuchronnie skazane na klęskę militarną i polityczną. W praktyce uniemożliwi też realizację strategicznego celu politycznego – długotrwałego oporu prowadzonego przede wszystkim przez dowodzone przez niego „Nie”. Odezwa ta została jednak zignorowana przez KG ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Nil…, s. 123-124.)).
Prace nad „Nie” toczyły się nieustannie aż do wybuchu powstania warszawskiego. Do lipca udało się Fieldorfowi i Rybickiemu stworzyć, oprócz całokształtu spraw organizacyjnych, ogniska „Nie” w Warszawie, Krakowie i Łodzi, ponadto ustalono 4 punkty konspiracyjne w stolicy (były nimi szwalnia, punkt naprawy samochodów, stolarnia oraz stajnia [Fieldorf chciał być wozakiem i zajmować się końmi]). Ustalono także, iż obaj panowie po powstaniu mieli się spotkać w Częstochowie ((J. Rybicki, Rok 1945 [w:] Zeszyty Historyczne z. 82/ 1987, s. 20.)).
Decyzją „Bora” generał Okulicki i płk Fieldorf zostali odsunięci od zadań bieżących Komendy Głównej i mieli pozostawać zakonspirowani na czas powstania w Warszawie. Dla obu był to jeden z najtrudniejszych do zaakceptowania rozkazów. Byli żołnierzami i patriotami – o baj chcieli walczyć.
26 sierpnia 1944 r. PKWN, początkowo samozwańczy (przekształcony w Rząd Tymczasowy RP 31 grudnia 1944 r.) ((Legalnym i uznawanym przez społeczność międzynarodową rządem polskim był wówczas rząd RP w Londynie.)) organ władzy wykonawczej w Polsce działający od 21 lipca na obszarze wyzwalanym spod okupacji niemieckiej, zawarł porozumienie ze Związkiem Radzieckim w sprawie jurysdykcji w strefie przyfrontowej. Od tej pory NKWD i Armia Czerwona mogła bez przeszkód podejmować akcje represyjne wobec ludności polskiej oraz wywozić żołnierzy AK w głąb Rosji. Pięć dni później Stalin wydał rozkaz do dowódców sowieckich, w którym czytamy:
„Ze względu na to, że hitlerowskie szpiegostwo stara się przenikać na terytorium działań Armii Czerwonej i zostać na terytorium zwolnionej Polski pod pretekstem polskich oddziałów „Armii Krajowej” – Naczelne Dowództwo rozkazuje:
Uzbrojone oddziały wchodzące w skład Armii Krajowej czy innych podobnych organizacji bezwarunkowo mające w swoim składzie niemieckich szpiegów – przy ujawnieniu natychmiast rozbroić” ((A. Chmielarz, Epilog Armii Krajowej [w:] Operacja „Burza” i powstanie warszawskie 1944, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 2004, s. 600.)).
Jak widać, stanowisko ZSRR w stosunku do PPP pomimo tego, iż oficjalnie były one sojusznikami było wrogie. Polska miała stać się satelitą i kolejnym krajem który był istotnym elementem w dalszym pochodzie Rosji na zachód. Warto wspomnieć o tym, iż od wiosny 1944 r. polscy komuniści zarówno w kraju jak i Moskwie przygotowywali odpowiednie organy, instytucje przemocy państwowej, które miały ułatwić pacyfikację i aresztowania żołnierzy polskich. W marcu Armia Ludowa wystosowała rozkaz do terenowych jednostek, który dotyczył pełnienia przez nie, po wkroczeniu Rosjan, tzw. służby bezpieczeństwa, przemianowanej na Milicję Obywatelską w sierpniu 1944 r. Ponadto ok. 200 polskich komunistów zostało oddelegowanych na przeszkolenie do szkoły NKWD w Kujbyszewie (dzisiejsza Samara). Po przeszkoleniu w lipcu ludzie ci tworzyli na terenie Polski, wcześniej już wspomnianą policję polityczną oraz siatki wywiadu i kontrwywiadu. Oprócz tego część z nich służyła w Polskim Samodzielnym Batalionie Specjalnym, który został utworzony jeszcze w 1943 r. z inicjatywy Stanisława Radkiewicza. Reasumując zanim ogłoszono Manifest Lipcowy do Narodu Polskiego i przejęcie przez PKWN władzy, na naszym terenie istniały organizacje, które miały stać na straży nowego, podległego komunistom państwa ((A. Paczkowski, Aparat bezpieczeństwa wobec podziemia niepodległościowego w latach 1944- 1948 [w:] Wojna domowa czy nowa okupacja? : Polska po roku 1944, pod red. A. Ajnenkiel, Warszawa, 2001, s. 100.)).
Dowództwo na czas powstania straciło łączność z Fieldorfem. W zaistniałej sytuacji, gdy nieznane były jego losy, „Bór” Komorowski musiał podjąć ważną decyzję dotyczącą kandydata na szefa „NIE”. Potencjalnym następcą Nila miał być gen Kazimierz Sawicki. Szefem „Niepodległości” niestety nie został, gdyż dostał rozkaz wymarszu na czele oddziałów pokonanych powstańców i tym samym zdekonspirowany ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Fieldorf „NIL”…, s. 296.)). Do zmiany szefa „Nie” ostatecznie jednak nie doszło, ponieważ Komenda Główna nawiązała łączność z Nilem pod koniec powstania.
Wybuch powstania warszawskiego 1 sierpnia 1944 r. i realizowana przez AK akcja „Burza” spowodowały całkowitą dezorganizację struktur „NIE” i utratę łączności z terenami na wschód od linii frontu. Większość oficerów oddelegowanych do „Niepodległości” wzięła udział w powstaniu, dekonspirując się przy tym i trafiła do niewoli niemieckiej. Był to największy cios dla dopiero tworzącej się nowej siatki konspiracyjnej. Po powrocie do zdrowia Fieldorf wraz z Rybickim rozpoczęli na nowo pobór członków do „Nie” oraz tworzenie nowych ośrodków i punktów konspiracyjnych w Krakowie, Łodzi i Częstochowie. Warszawa z oczywistych względów była wyłączona z tych planów.
W październiku Fieldorfowi jako komendantowi „NIE”, zaproponowano stanowisko szefa sztabu KG AK. Propozycji Nil jednak nie przyjął, gdyż priorytetem dla niego była praca w „Niepodległości”. W listopadzie Fieldorf został oddelegowany do Częstochowy gdzie tworzono Komendę AK ((Tamże, s. 21.)).
3. Organizacja „Nie” po Powstaniu Warszawskim:
Popowstaniowa Sytuacja Armii Krajowej była bardzo trudna. Klęska powstania warszawskiego, załamanie nastrojów, zniszczenie Warszawy, centrum polskiego podziemia utrudniło odbudowę Polskiego Państwa Podziemnego. Oddziały AK nie były przygotowane organizacyjnie na prowadzeniu działalności po zakończeniu powstania. Rozbrajanie oddziałów polskich po zakończeniu działań wojennych oraz natychmiastowe represje NKWD sprawiły, iż w zaistniałej sytuacji zostały wydane rozkazy ponownego zejścia do podziemia. Oddziały AK niespodziewanie znalazły się w drugiej konspiracji, zupełnie do tego nieprzygotowane.
Co więcej, wyznaczenie generała Okulickiego na funkcję dowódcy AK było sprzeczne z ustaleniami, w myśl których w razie niemożliwości dowodzenia generała Komorowskiego funkcję dowódcze miał przejąć rząd w Londynie i którego decyzją miał być dopiero mianowany nowy Komendant.
7 listopada na wspólnym posiedzeniu Krajowej Rady Ministrów i Komisji Głównej Rady Jedności Narodowej podjęto decyzję o przekazaniu kierownictwa nad Armią Krajową rządowi. Dzień później Okulicki otrzymał ograniczone uprawnienia dowódcze jako p. o. Komendanta Głównego. Generał uznał jednak, że przyznane mu uprawnienia są niewystarczające i nie może wziąć pełnej odpowiedzialności za stan AK.
Okulicki podczas tych dni (pełnych niepewności i niezdecydowania Londynu), zmagał się z wieloma problemami, w Komendzie panował chaos organizacyjny, ponadto, aż do dymisji Naczelnego Wodza generała K. Sosnkowskiego (wrzesień 1944) rząd w Londynie nie zdawał sobie sprawy z działalności „Nie”.
Na przełomie listopada i grudnia 1944 r. podjęto dwie uchwały Rady Ministrów. Pierwsza z nich zawierała wytyczne w sprawie nowej sieci konspiracyjnej na kresach wschodnich dotyczące infiltrowania instytucji komunistycznych, bojkotu zarządzeń okupanta, organizowania pomocy i samoobrony, druga – wytyczne dla okupacji niemieckiej. Tworzenie nowych struktur zlecono Okulickiemu wspólnie z Delegatem Rządu na Kraj, J.S. Jankowskim (Sobol) ((J. Kurtyka, Okulicki…, s. 88.)). Jak widzimy dopiero teraz Rząd na uchodźstwie nakazał utworzenie nowej siatki, która de facto już istniała.
Ogląd sytuacji w popowstaniowym PPP, umożliwia raport z dnia 22 października 1944 roku, wysłannika Sztabu NW płk Romana Rudkowskiego (ps. „Rudy”), który został zrzucony na teren Polski tego samego miesiąca (dnia 16-go). Zadaniem pułkownika „Rudego” była m. in. ocena sytuacji wewnętrznej w AK, stanu polskich oddziałów po „Burzy” i powstaniu warszawskim.
W swym raporcie napisał:
„Politycy żrą się, a współpraca Termita z Klonowskim (Stanisław Jankowski) harmonijna. W okręgach chaos i bezkrólewie z powodu waszej depeszy o dowodzeniu z Londynu. Konieczne jest dla dobra AK i utrzymania dyscypliny natychmiastowe uregulowanie tej sprawy w sposób nie budzący wątpliwości dla dowódców okręgów. Tu wojsko potrzebuje jednolitego kierownictwa i twardej ręki. Starsi panowie walczą o władzę” ((Armia Krajowa w dokumentach…, t. V, Wrocław, 1990, s. 91.)).
Ten smutny spór o dowództwo zakończył się dopiero 24 listopada po dymisji Stanisława Mikołajczyka. Nowy rząd Tomasza Arciszewskiego, reprezentujący odmienną linię polityczną, w krótkim czasie mianował Okulickiego na dowódcę AK wraz ze wszystkimi przysługującymi mu uprawnieniami ((J. R. Krzyżanowski, Ostatni Komendant…, s. 109-110.)).
Dowodzenie okręgami, utrzymanie jedności i dyscypliny było jednak trudne. Mimo formalnego przejęcia dowodzenia przez Okulickiego, dowódcy okręgów zdążyli się przyzwyczaić do samodzielności jaką otrzymali jesienią i z niechęcią przyjmowali wytyczne od nowego Komendanta. Ponadto nadal konsultowali oni rozkazy oraz utrzymywali łączność z Londynem. Pogarszały się również nastroje wśród ludności cywilnej. Pod wpływem represji niemieckich i sowieckich wzrastała niechęć do żołnierzy AK.
Okulicki chcąc zabezpieczyć ocalałe jednostki zamierzał przekształcić je i wcielić do „NIE”. Pospieszne utajnianie starych struktur prowadziło jednak tylko do dekonspiracji nowej organizacji.
Na przełomie listopada i grudnia, „Niedźwiadek”, wyznaczył Fieldorfa na swojego zastępcę. Czy kandydatura Nila została oficjalnie zaakceptowana przez Londyn, tego nie wiadomo ponieważ nie zachowały się żadne dokumenty, poza depeszą Okulickiego do gen. Kopańskiego z 10 XII 1944 r., w której pisze on o pracy wykonywanej przez swojego zastępcę „Maja”. Wydaje się jednak, iż cieszący się poparciem i nieposzlakowaną opinią dowódca „Nie” został przez KG mianowany na to stanowisko ((M. Ney- Krwawicz, Komenda Główna Armii Krajowej 1939-1945, Warszawa, 1990, s. 376.)).
W połowie grudnia 1944 Okulicki, na tajnym spotkaniu KRN i RJN, w klasztorze bernardynów w Piotrkowie Trybunalskim ujawnił istnienie „NIE” ponadto konsultował się z przedstawicielami największych partii politycznych mającymi wejść do politycznego kierownictwa „Niepodległości” ((J. Kurtyka, „Niepodległość” („Nie”, NIE), [w:] Słownik historii Polski 1939- 1948,pod red. A. Chwalby, T. Gąsowskiego, Kraków, 1996, s. 82.)).
Rozmowy z partiami politycznymi toczyły się na przełomie grudnia i stycznia. Fieldorf, 16 stycznia 1945 r., uczestniczył w kolejnej konferencji w Krakowie z udziałem wicepremiera Stanisława Jankowskiego i gen. Okulickiego, na której to zdał sprawozdanie z postępu prac nad tworzeniem „NIE” ((S. Marat, J. Snopkiewicz, Zbrodnia…, s. 84.)). Konsultacje polityczne przerwały działania wojsk radzieckich.
Zimowa ofensywa rosyjska zaskoczyła KG AK. W kilka dni ziemie polskie zostały wyzwolone z pod okupacji niemieckiej. Oddziały AK na skutek demobilizacji na czas zimy i szybkości ofensywy nie zdążyły zareagować. Ponadto mając w pamięci wydarzenia z 1944 roku jednostki nie paliły się do ujawnienia przed Sowietami ((Armia Krajowa : szkice z dziejów Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1999, s. 451.)).
Dnia 19 stycznia 1945 r. „Niedźwiadek” nie widząc możliwości prowadzenia dalszej skutecznej walki przez AK, rozwiązał organizację (rozkaz likwidacji Okulicki wydał dopiero 9 marca) ((E. Kościesza, Ojczyźnie skradziona tożsamość. Źródło: http://skradziona_tozsamosc_edycjaii.republika.pl/Rozdz21.html (29. 03. 2012 r.))). Rozwiązanie Armii Krajowej odbywało się poza kontrolą Londynu.
Największe problemy KG AK miała z opanowaniem tego co działo się w poszczególnych jednostkach terenowych. Samodzielność dowódców, problemy z łącznością, aresztowania oraz wcześniejsze problemy z uznaniem Okulickiego jako Komendanta Głównego dawały o sobie znać. Co więcej, rozwiązanie tak wielkiej organizacji w tak krótkim czasie było niewykonalne. W związku z tym rozkaz z 19 stycznia, nie został przez wszystkie okręgi terenowe wykonany. Żołnierze nie mogli uwierzyć, że to koniec, nie chcieli składać broni, lecz walczyć do końca. AK przestała istnieć jako organizacja, ale pozostała w umysłach społeczeństwa. Armia Krajowa była nie tyle organizacją, co ideą niepodległościową, symbolem walki o wolność. Dla wielu wyzwolenie przez Rosjan oznaczało nie wolność lecz następną okupację.
„Nie” bezpośrednie działania (wedle wcześniejszych ustaleń) miała podjąć po rozwiązaniu Armii Krajowej i okupacji ziem polskich przez ZSRR. Jak wynika z depeszy nr 1390 do generała Kopańskiego po wkroczeniu Armii Czerwonej, w styczniu generał Okulicki zawiadomił centralę w Londynie o tym, iż przechodzi razem ze swym sztabem do „NIE” ((Armia Krajowa w dokumentach…, t. V, Wrocław, 1990, s. 238-239.)). Nasuwa się tu proste pytanie w jakim charakterze? Jaką funkcję miał on pełnić w organizacji? „Niedźwiadek” nie miał koncepcji, w jakiej formie kontynuować konspirację, wiedział, iż przejście z konspiracji wojskowej do struktur „NIE”, w jej statutowym założeniu organizacyjnym było niewykonalne. Nil ciągle powtarzał, że „Nie” miała być organizacją kadrową, elitarną, składająca się z 400 osób, starannie dobranych ((W. J. Wysocki, Ludzie niezwyczajni: August Emil Fieldorf, Warszawa, 2000, s. 31.)). Ponadto jak już wcześniej wspomniano uważał, iż organizacja oparta na wojskowych prędzej czy później się rozpadnie, zostanie zdekonspirowana. Porywcza osobowość „Termita” nie pasowała też do pracy w bardzo głębokiej konspiracji i na tym tle jak i wokół zasad, roli jaką miałby odegrać generał w „NIE”, występowały coraz to większe różnice zdań między nim a Fieldorfem.
W tym samym czasie trwały prace nad przekształceniem pozostałości AK w „Nie”. Niektórzy dowódcy okręgów AK, pojęło „Nie” jako nową konspirację i postanowiło zasilić jej szeregi. Napływ członków do „Niepodległości” pozostał poza wszelką kontrolą. Szacunkowa liczba członków „NIE” po rozpadzie AK to od 2 do 7 tysięcy ((M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Nil…, s. 136.)). Po rozwiązaniu Armii Krajowej możemy powiedzieć, iż działały dwie organizacje „Nie”. Niepodległość Fieldorfa, głęboko zakonspirowana, elitarna i druga liczna, poakowska działająca według starych metod.
Dopiero w dwa tygodnie później (30 stycznia) Okulicki zawiadomił Londyn o likwidacji AK i uruchomieniem sieci „N”. W depeszy do gen. Stanisław Kopańskiego zostały poruszone zagadnienia łączności z Centralą (zostały powołane komórki Hel potem Port, zarezerwowano również szyfr dla depesz o nr 181) oraz kierownictwa.
„Termit” dążył od początku do przejęciu władzy w „NIE”, nie zdając sobie sprawy z faktu własnej dekonspiracji oraz czym tak naprawdę miała być organizacja „Niepodległość”. Ponadto dwóch generałów o tak silnym charakterze, Okulicki „namaszczony” przez Londyn Komendant, bądź co bądź zwierzchnik Fieldorfa, obaj w jednej organizacji… Wszystko to składało się na bardzo trudną sytuację, z którą obaj musieli sobie w jakiś sposób poradzić.
Z pewnością pośpieszne działania, nieostrożność Okulickiego, nieumyślnie zmierzały do dekonspiracji. Jednak by nie obciążać winą tylko generała należy tu wspomnieć o tym, iż Rosjanie wiedzieli o organizacji, między innymi dzięki agentowi NKWD działającemu w AK ppłk Lubosławowi Krzeszowskiemu pseudonim „Ludwik”, a także, jak twierdzi historyk W. Pobóg- Malinowski, z artykułu Puacza: Demaskuję gen. Andersa, w którym autor pisał, iż na czele nowej armii podziemnej w kraju stanął świeżo mianowany gen. O używający pseudonimu „Niedźwiadek” ((W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945, Gdańsk, 1990, s. 863.)).
To wszystko jednak nie wpłynęło w tak destrukcyjnym stopniu na „Nie”, jak wydarzenie z roku 1945. Wtedy to działalność „Niepodległości” została sparaliżowana po przypadkowym aresztowaniu gen. Emila Fieldorfa (7 marca w Milanówku) przez NKWD i zesłaniu go – nierozpoznanego – w głąb ZSRR (pod nazwiskiem Walenty Gdanicki). Nil został umieszczony w siedzibie NKWD we Włochach, następnie w obozie w Rembertowie, skąd 26 marca wywieziono go w transporcie do Związku Sowieckiego. W kwietniu dotarł na Ural. Przebywał w różnych łagrach, gdzie ciężko chorował ((Walenty Gdanicki; Rybicki wspomina, iż aresztowano Fieldorfa pod nazwiskiem Iwanicki, ale jest to pomyłka. Źródło: J. Rybicki, Rok 1945…, s. 21.)). Z Rosji, Fieldorf powrócił do kraju jesienią 1947 r. Po dwu i pół letnim pobycie chory na dystrofię.
Generał Okulicki zdawał sobie sprawę, że jego praca wojskowa jest już skończona i dalszą walkę o niepodległość prowadzić powinny partie polityczne i dlatego po raz kolejny postanowił on podjąć próby rozmów z politykami i w lutym 1945 r. zgłosił propozycję aby do kierownictwa „Nie” weszli przedstawiciele partii politycznych, to jest: Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Narodowego, Partii Socjalistycznej i Związku Demokratów, oraz by Rada Polityczna „Niepodległości” została utworzona przy nim. Rada Ministrów przyjęła wniosek jednak wicepremier Jankowski sprzeciwił się zwierzchnictwu Okulickiego nad Radą ((Do Rady mieli wejść: Adam Bień (SL), Eugeniusz Czarnowski (SD), Jan Hoppe (SP), Stanisław Jasiukowicz (SN), Zygmunt Zaremba (PPS).)). Od tej pory „Termit” miał zająć się odcinkiem politycznym w „NIE”, natomiast Fieldorf, dyspozycją z 15 lutego 1945 r., zajął się stroną wojskową organizacji. W celu uzgodnienia dalszych planów, generałowie mieli się spotkać w Milanówku, do spotkania jednak nie doszło, ponieważ Fieldorf został aresztowany ((S. Marat, J. Snopkiewicz, Zbrodnia…, s. 35.)).
Zatrzymanie Fieldorfa radykalnie zmieniło sytuację w organizacji „NIE” i w poakowskim podziemiu. Okulicki lekceważył Bąbińskiego (zastępcę Nila), uważał się za nowego dowódcę Organizacji. W całym tym zamieszaniu „NIE” miała bardzo małe szanse na rozwój. Co więcej poza kierownictwem na obszarach podległych Organizacji znajdowała się garstka jej członków. Niepewność, dwuznaczność politycznego położenia zmusiła Okulickiego do scalenia resztek AK z zalążkami „NIE”. „Termit” postawił się ponad „Niepodległość” i mianował się Wojskowym Komendantem Kraju a na swego zastępcę wyznaczył Ślusarczyka ((Pseudonimy Ślusarczyk, Sęp, Nowak oznaczały Okulickiego oraz zaginionego płk Bokszczanina, byłego zastępcy Niedźwiadka. )). Ponadto, został zatwierdzony (dnia 22 marca) nowy projekt podziemia. Plan reorganizacji siatki został opracowany przez płk Jana Rzepeckiego i zatwierdzona przez „Niedźwiadka”. Nowa struktura przedstawiała się następująco: Okulicki miał być odciążony od spraw organizacyjno-wewnętrznych, podlegali mu trzej zastępcy ( Rzepecki, Kruk II ((Płk Przemysław Nakoniecznikoff- Klukowski.)), dowódca terenu [kierujący pracą obszarów]). Obszary miały być przejęte z „NIE”.
W tym miejscu zaznaczyć trzeba, iż projekt ten nigdy nie wszedł w życie, ponieważ generał Leopold Okulicki wraz z przywódcami Polskiego Państwa Podziemnego (27 marca 1945) został aresztowany i wywieziony do Moskwy, gdzie władze sowieckie wytoczyły im proces. W zaistniałej sytuacji, gdy dwóch najważniejszych generałów zostało aresztowanych, w „Nie” zapanował chaos oraz doszło do podziałów w kwestii dalszej działalności. Jak wynika z zeznań płk Jana Mazurkiewicza z 31 X 1949 r., Płk Bąbiński „Luboń” stał na stanowisku kontynuowania prac natomiast płk Rzepecki był niechętny kontynuacji walki, ponadto jak twierdzi A. Chmielarz pułkownik był realistą, który uważał, że wyjście z tej trudnej sytuacji będzie możliwe tylko dzięki wolnym wyborom w kraju oraz wypełnieniu postanowień jałtańskich, co więcej nie wierzył (i tu miał zupełną rację) w konflikt aliantów zachodnich z ZSRR. Z drugiej strony był za kontynuowaniem konspiracji, ale już nie za pomocą „Nie” ((A. Chmielarz, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj [w:] Dramatyczny Epilog – Armia Krajowa, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1994, s. 15.)). Dlatego też Rzepecki (15 kwietnia) ((Armia Krajowa w dokumentach…, t. V, Wrocław, 1990, s. 371-372.)) wystosował wniosek, do p.o. NW, o rozwiązanie „Niepodległości” (co nastąpiło decyzją gen. Władysława Andersa 7 maja 1945) ((Tamże, s. 491-492.)). Tego samego miesiąca pułkownik zostaje mianowany Delegatem Sił Zbrojnych na Kraj. Powstała nowa organizacja, która w tamtej sytuacji polityczno- militarnej nie miała szans na dłuższe działanie. Twór, który oparty był na wzorcu dwóch poprzednich organizacji tj. „Nie” i AK, nie posiadający statutu, infiltrowany prze komunistów w osobie Włodzimierza Lechowicza ((Włodzimierz Lechowicz był byłym szefem wydziału propagandy Biura Informacji i Propagandy KG AK i pracownikiem wywiadu AL. Źródło: P. Gontarczyk, Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944, Warszawa, 2003, s. 98.)), działał tylko 3 miesiące (rozwiązany w sierpniu 1945 r.). We wrześniu powstał nowa konspiracyjna organizacja Rzepeckiego Wolność i Niezawisłość.
Powstanie warszawskie stanowi dla dziejów Polskiego Państwa Podziemnego bardzo ważną cezurę. Jego upadek poważnie osłabił potencjał wojskowy i cywilny podziemia. Ilość problemów, przed którymi stało AK była olbrzymia. Ośrodkiem decyzyjnym podziemia stała się Krajowa Rada Ministrów, ponieważ trwało debata nad tym kto miałby kierować AK. Wyznaczony na następcę gen. „Bora” Okulicki przez długi czas nie mógł doczekać się nominacji. Chaos organizacyjny, problemy z łącznością, usamodzielnienie się jednostek terenowych w znacznym stopniu utrudniało sprawne działanie resztek AK. Istotnym problemem było także przejście jednostek na terenach zajętych przez Sowietów na formułę organizacyjną „Nie”, niszcząc przy tym dobrze zapowiadającą się siatkę Fieldorfa. Niezdecydowanie Naczelnego Wodza oraz niepewność samego Okulickiego doprowadziły do tego, iż gdzieniegdzie funkcjonowały struktury „Nie” tej założonej przez Fieldorfa oraz „Nie” stworzonej przez byłych Akowców.
Spadek autorytetu legalnych władz w Polsce, kryzys polityczny w Londynie związany ze zmianą rządu i ustąpieniem Mikołajczyka, utworzenie Rządu Tymczasowego, opanowanie niemalże połowy kraju przez Sowietów, rozwiązanie Armii Krajowej oraz wywiezienie do Moskwy głównych przywódców Polskiego Podziemia wszystko to miało katastroficzne skutki dla Polski.
Jak wyglądałaby działalność Organizacji „Nie” gdyby nie powstanie warszawskie, rozwiązanie AK, gdyby nie działania Okulickiego czy aresztowanie Nila? Na te pytania nigdy nie poznamy odpowiedzi. Fieldorf w organizację „Niepodległości” włożył cały swój talent organizatorski i doświadczenie. Niestety rozwój wydarzeń, zbieg różnych okoliczności doprowadziły do upadku idei nowej siatki konspiracyjnej. Popowstaniowy chaos organizacyjny podziemia zebrał swoje żniwo w czasie kiedy struktury niepodległej Polski, Wojska Polskiego były tak bardzo potrzebne Ojczyźnie.
Bardzo trudno jest dziś wskazać główną przyczynę upadku „Nie”. Odpowiedź zawsze będzie wielopłaszczyznowa i problemowa. Skłaniać będzie nas do debat nad kształtem jaki mogłaby przybrać Rzeczpospolita po zakończeniu wojny i działalności „Niepodległości”. Możemy zadać pytania jak długo mogłaby działać organizacja w ramach „niepodległej” Polski? Czy to doprowadziłoby do wojny polsko-polskiej pomiędzy komunistami a resztą społeczeństwa? Ile trwały by jeszcze represje, odwety za działalność „Nie” Sowietów nad Polakami? Wielość pytań i wątpliwości, które się nasuwają i jest zbyt obszerna i nie jest właściwym tematem mojego referatu. Jednak w mojej ocenie działalność „Nie” nie miała szans w powojennej Polsce, przynajmniej nie w długim okresie czasu. Działalność organizacji przedłużyła by tylko represje UB i powiększyła liczbę zamordowanych byłych Akowców i członków „Nie”. Przykładem niech będą DSZ i WiN. Okupacja ZSRR była nieunikniona a bez pomocy Zachodu i dobrze zakonspirowanego podziemia nie było szans na prawdziwą niepodległość naszej Ojczyzny.
Wojciech Lorenc
Bibliografia:
A. Chmielarz, AK – „NIE” – DSZ – WiN, [w:] Zeszyty Historyczne WiN- u, nr 18/2002.
A. Chmielarz, Delegatura Sił Zbrojnych na Kraj [w:] Dramatyczny Epilog – Armia Krajowa, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1994.
A. Chmielarz, Epilog Armii Krajowej [w:] Operacja „Burza” i powstanie warszawskie 1944, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 2004.
A. Paczkowski, Aparat bezpieczeństwa wobec podziemia niepodległościowego w latach 1944- 1948 [w:] Wojna domowa czy nowa okupacja? : Polska po roku 1944, pod red. A. Ajnenkiel, Warszawa, 2001.
A. Przewoźnik, Generał Nil, Warszawa, 1999.
Armia Krajowa : szkice z dziejów Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1999
Armia Krajowa w dokumentach 1939 – 1945 (cyt. dalej AK w dokumentach…), pod red. T. Pełczyńskiego, t. I, Wrocław, 1990
Armia Krajowa w dokumentach…, t. II, Wrocław, 1990
Armia Krajowa w dokumentach…, t. III, Wrocław, 1990
Armia Krajowa w dokumentach…, t. V, Wrocław, 1990
B. A. Satlecki, Plan „Burza”, Warszawa, 1996.
E. Kościesza, Ojczyźnie skradziona tożsamość.
Źródło: http://skradziona_tozsamosc_edycjaii.republika.pl/Rozdz21.html (29. 03. 2012 r.)
J. Kurtyka, „Niepodległość” („Nie”, NIE), [w:] Słownik historii Polski 1939- 1948,pod red. A. Chwalby, T. Gąsowskiego, Kraków, 1996.
J. Kurtyka, Okulicki Leopold [w:] Słownik historii Polski 1939- 1948, pod red. A. Chwalby, T. Gąsowskiego, Kraków, 1996.
J. R. Krzyżanowski, Ostatni Komendant- opowieść o Leopoldzie Okulickim, Warszawa, 1990.
J. R. Rybicki, Statut i Instrukcja „Nie” [w:] Zeszyty Historyczne z. 99/ 1992.
J. R. Rybicki, Wspomnienia o organizowaniu „Nie” [w:] Zeszyty Historyczne z. 100/ 1992.
J. Rybicki, Rok 1945 [w:] Zeszyty Historyczne z. 82/ 1987.
K. Komorowski, Koncepcje walki i powstania [w:] Armia Krajowa : szkice z dziejów Sił Zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego, pod red. K. Komorowskiego, Warszawa, 1999.
M. Fieldorf, L. Zachuta, Generał Fieldorf „NIL”: Fakty, dokumenty, relacje, Warszawa, 2006.
Ney- Krwawicz, Komenda Główna Armii Krajowej 1939-1945, Warszawa, 1990.
P. Gontarczyk, Polska Partia Robotnicza. Droga do władzy 1941-1944, Warszawa, 2003.
S. Marat, J. Snopkiewicz, Zbrodnia: Sprawa generała Fieldorfa „Nila”, Warszawa, 1989.
T. M. Płużański, Malessa – Opowieść o honorze [w:] Niezależna Gazeta Polska, 2007.
W. J. Wysocki, Ludzie niezwyczajni: August Emil Fieldorf, Warszawa, 2000.
W. Pobóg- Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski 1864-1945, Gdańsk, 1990.
Z. Mierzwiński, Generałowie II Rzeczypospolitej, Warszawa, 1990.