Agencja Reuters podała, że 14 lutego doszło do incydentu z udziałem F-35.
W wyniku awarii w kokpicie samolotu doszło do zadymienia. W związku z tym zdarzeniem przesłano firmie Honeywell wadliwe elementy na dogłębne testy. Wstępne analizy wskazuję, że problem był izolowany, dotyczył oprogramowania i sprowadził minimalne zagrożenie dla pilota i samolotu. Pentagon tymczasowo wprowadził odpowiednie zabezpieczenie by uniknąć tego typu sytuacji w przyszłości.
Co ciekawe jest to kolejne opóźnienie w informowaniu opinii publicznej o problemach programu F-35. Wczoraj pisaliśmy o zawieszeniu lotów, o którym również poinformowano ze znacznym opóźnieniem. Dziś dochodzi kolejny poważny problem z maszyną, która od niemal dwóch lat nie może wyjść na tzw. prostą pomimo starań zarządzających programem.
Źródło: Reuters
Zdjęcie: Lockheed Martin