W 68. rocznicę amerykańskiej Operacji Repulse („Odpór”) przypominamy wydarzenia z zachodnioeuropejskiego teatru działań wojennych, które swoim charakterem bardziej przypominają front wschodni II wojny światowej, niż typowe działania aliantów zachodnich. W historii szybownictwa wojskowego stosunkowo mało jest operacji zimowych. Niewiele jest także operacji bardziej dramatycznych, a przy tym zapomnianych, niż szybowcowa część Repulse
Ratowanie szybowcami oblężonego zimą 1944 roku Bastogne należy do najpiękniejszych kart w historii amerykańskich sił zbrojnych, ale też kart najbardziej niedocenianych i najgorzej zbadanych od strony historycznej. Jest to karta pełna poświęcenia ze strony transportowych załóg lotniczych US Army Air Forces (USAAF), niemniej również karta pełna swoistego szaleństwa, gdy ruszyły w powietrze szybowce, do jakich nikt z instynktem samozachowawczym nigdy nie wsiadłby dla odbycia nimi lotów. Opiewany nieraz na świecie duch amerykańskiej kreatywności i przedsiębiorczości miewa wprawdzie swoje zalety, ale niejedno ma on oblicze. O obliczach jasnych mówi się dobitnie i chętnie, te ciemniejsze próbuje się zbyć milczeniem. Tak to działa w życiu, ale nie inaczej działa też w dziedzinie badań historycznych, które nieraz zamiast być ostoją obiektywizmu stają się prezentacją prawd selektywnych.
Więcej czytaj 26 grudnia 2012 r. w 68. rocznicę operacji Repulse